#B69AFF
REKLAMA

Złoto po 4000 dolarów. Na Świętokrzyskiej strzelają szampany

W środę złoto przekroczyło magiczną barierę 4 tys. dolarów, bijąc rekord wszech czasów. Jednym z największych wygranych tego rajdu jest NBP. Teraz wszyscy się zastanawiają, gdzie jest kres tego szaleństwa: 5 tysięcy za uncję czy jeszcze więcej?

nbp-zloto-rekord
REKLAMA

Goldman Sachs w lutym 2025 roku rzucił prognozę, że złoto może dojść do 4,5 tys. dolarów za uncję. Większość analityków uniosła brwi wysoko. Minęło osiem miesięcy, brwi opadły. Kurs wystrzelił.

REKLAMA

Złoto błyszczy, wszystko się pali

Nie ma przypadków. Fed tnie stopy, dolar słabnie, a inwestorzy wyglądają jak po ciężkim weekendzie. Do tego dochodzi amerykański shutdown, niepewność wokół wyborów w Europie i rosnące długi państw. W takim otoczeniu inwestorzy uciekają w to, co najprostsze i najstarsze – w złoto.

Na rynku jest dziś tyle wiary w ten trend, że wszyscy już szukają kolejnego dużego poziomu – pewnie 5 tys. dolarów – mówi Tai Wong, niezależny trader.

Niektórzy mówią wręcz o „fear of missing out” – strachu, że pociąg z napisem „bullion express” odjedzie bez nich. Wszyscy więc po równo dosypują do pieca. Banki centralne kupują na potęgę, ETF-y złota notują rekordowe napływy, a inwestorzy indywidualni wracają do modnych lat 70., kiedy sztabka w sejfie była synonimem finansowego bezpieczeństwa.

Czytaj w Bizblogu więcej o złocie

Złoto? NBP ma już całą piwnicę

W tym błysku nie ginie też polski wątek. Narodowy Bank Polski (z siedzibą przy ul. Świętokrzyskiej w Warszawie) w ostatnich latach sukcesywnie zwiększał swoje rezerwy złota. Dziś ma już około 515 ton kruszcu, czyli niemal czterokrotnie więcej niż dekadę temu. To jeden z największych przyrostów w na świecie i powód, dla którego Adam Glapiński może dziś z satysfakcją patrzeć na wykresy.

 Złoto to kotwica stabilności, daje zaufanie i siłę w kryzysie – tłumaczył w 2019 r.

Wtedy brzmiało to jak retoryczny ozdobnik.

Dziś – jak proroctwo.

Giełda drży, złoto błyszczy

Złoto nie błyszczy w próżni. Drożeje srebro – już blisko 48,5 dolara za uncję – a inwestorzy powoli przestawiają się z akcji technologicznych na aktywa materialne. Choć każdy mówi o sztucznej inteligencji, to w czasach kryzysu ludzie wolą coś, co da się trzymać w dłoni, a nie tylko w chmurze.

Nie brakuje też porównań z bitcoinem, który również bije rekordy. Tyle że złoto ma jedną przewagę: istnieje od kilku tysięcy lat i jeszcze nigdy nie zawiodło w momentach, gdy świat tracił grunt pod nogami.

Czy to bańka?

Zawsze, gdy złoto bije rekordy, ktoś mówi, że to już koniec. Ale wystarczy spojrzeć na wykresy: w 2024 roku wzrosło o 27 proc., a w 2025 już o 53 proc. Rok w rok. Czyli dokładnie tak, jak dzieje się, gdy rynek zaczyna wierzyć w coś nowego – albo przypomina sobie stare prawdy.

Tym razem to nie tylko kryzysowy odruch. To także efekt gigantycznych długów państw, osłabienia dolara i faktu, że nawet banki centralne szukają bezpiecznych przystani

Wzrost niepewności znowu napędza popyt na złoto. Ale przy 4 tys. dolarów pojawia się pokusa realizacji zysków – zauważa Tim Waterer z KCM Trad.

REKLAMA

Pokusa, owszem. Ale wystarczy jedno tąpnięcie na Wall Street, by złoto znów błyszczało jak nigdy.

Świat się kręci, a złoto błyszczy. Jak zawsze, gdy zaczyna brakować pewności.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-10-08T04:19:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-07T21:50:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-07T17:45:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-07T15:51:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-07T12:24:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-06T18:42:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-06T16:49:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-06T14:54:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-06T13:21:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-06T11:20:11+02:00
Aktualizacja: 2025-10-06T09:59:03+02:00
Aktualizacja: 2025-10-06T06:20:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-06T06:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-05T16:21:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-05T14:11:03+02:00
Aktualizacja: 2025-10-05T12:33:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-05T07:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-05T06:33:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA