#B69AFF
REKLAMA

Etaty wykończą firmy? Pracodawcy roztaczają apokaliptyczne wizje

PIP zapowiada walkę z nadużywaniem śmieciówek. Chce korzystać z nowych uprawnień oraz danych ZUS-u, by skuteczniej typować firmy do kontroli. Pracodawcy ostrzegają przed falą bankructw, ale inspektorzy zapewniają, że przymusowe zamiany umów na etaty będą dotyczyć tylko przypadków łamania prawa.

PIP kontrole pracodawcy straszą
REKLAMA

Coraz częściej mówi się o planach Państwowej Inspekcji Pracy na przyszły rok. Chodzi o walkę z tak zwanymi śmieciówkami, czyli umowami cywilnoprawnymi, które w praktyce często spełniają wszystkie warunki etatu. PIP wraz z ZUS-em ma szykować się do precyzyjnych kontroli. Organizacje przedsiębiorców już straszą, że będzie fala bankructw firm.

REKLAMA

Zmasowane kontrole PIP-u?

Według „Dziennika Gazety Prawnej” PIP planuje co najmniej 200 kontroli skupionych wyłącznie na badaniu, czy zlecenia lub umowy o dzieło nie ukrywają stosunku pracy. ZUS ma wskazywać firmy, w których ryzyko nadużyć jest największe, a inspektorzy podejmą decyzję, gdzie interweniować. Na celowniku mają być przede wszystkim duże spółki zatrudniające setki osób na kontraktach cywilnoprawnych.

Jeśli PIP faktycznie miałby zacząć masowo zamieniać takie umowy na etaty, to konsekwencje dla pracodawców mogą być poważne. Przekształcenie umów w etaty oznacza wzrost kosztów, bo nagle trzeba będzie płacić za pracowników składki ZUS, urlopy i inne dodatki. Firmy nie przewidziały takich wydatków w budżetach na przyszły rok, więc obawiają się nagłego uderzenia finansowego.

Przedstawiciele organizacji przedsiębiorców mówią wprost o ryzyku upadłości. Przedstawicielka BCC ostrzega, że przekształcenie setek umów naraz oznacza „konieczność natychmiastowego podniesienia kosztów zatrudnienia”. Z kolei Marek Kowalski z Federacji Przedsiębiorców Polskich uważa, że takie działania „to droga do upadłości firm”.

Eksperci wskazują, że wielu właścicieli firm nawet nie wie, że może mieć problem z tym, jak zatrudnia ludzi. Ekspert rynku pracy Krzysztof Inglot wskazuje, że wiele firm ma źle skonstruowane kontrakty, ale „mało kto wierzy, że ma problem”.

PIP uspokaja

Jak niedawno pisaliśmy, od pewnego czasu krążą pogłoski, że PIP będzie masowo zamieniać umowy cywilnoprawne na etaty, nawet wbrew woli pracowników. To budzi wśród pracodawców lęk, że wzrosną ich koszty, a rynek usług i handlu pogrąży się w jeszcze większych brakach kadrowych. Jednak szef PIP-u Marcin Stanecki stanowczo zaprzecza takim scenariuszom.

Więcej wiadomości na temat rynku pracy można przeczytać poniżej:

Stanecki wyjaśnia, że decyzje o zmianie formy zatrudnienia będą podejmowane wyłącznie w szczególnych przypadkach. Chodzi o sytuacje, gdy pracownik został zmuszony do podpisania niechcianej umowy albo nie był świadomy swoich praw. Podkreślił, że PIP nie planuje masowych kontroli i nie będzie kwestionować każdej umowy cywilnoprawnej.

Nowe przepisy mają też zwiększyć przejrzystość działań inspektorów. Skargi pracowników mają być głównym impulsem do interwencji, a metodologia kontroli zostanie przedstawiona publicznie, by nikt nie miał wątpliwości co do zasad. PIP zapewnia, że ich celem jest eliminacja nadużyć, a nie karanie wszystkich przedsiębiorców.

Sądy nie ingerują

Inspektorzy dostaną dostęp do danych ZUS-u i Krajowej Administracji Skarbowej, co pozwoli im szybciej wyłapywać ryzykowne sytuacje. Do tego dojdą surowsze kary, wyższe mandaty i uproszczone procedury kontrolne, także online. PIP przekonuje, że to krok do większej uczciwości na rynku, choć przedsiębiorcy nadal obawiają się, że w praktyce może to uderzyć w ich finanse i stabilność całych branż.

REKLAMA

Trzeba też pamiętać, że niespodziewanym sojusznikiem firm zatrudniających ludzi na umowach cywilnoprawnych zamiast etatów są... sądy. Zwykle jest tak, że jeśli pracownik nie kwestionuje swojej umowy o dzieło, to sąd uznaje, że nie ma powodu w to ingerować. Dochodzi do tak absurdalnych sytuacji, jak ta opisana przez „Wyborczą”. PIP uznał, że osoba pakująca mięso w określonym miejscu i godzinach, pod nadzorem przełożonego, powinna pracować na etacie. Jednak sądy obu instancji stwierdziły, że umowa o dzieło jest wystarczająca.

Bizblog w poniedziałek rano zwrócił się do biura prasowego Głównego Inspektoratu Pracy z prośbą o odniesienie się do doniesień o nadchodzącym „armagedonie”. Otrzymaliśmy obszerną wypowiedź szefa głównego inspektora pracy Marcina Staneckiego. Zamieścimy ją w osobnym tekście.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-10-06T18:42:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-06T16:49:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-06T14:54:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-06T13:21:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-06T11:20:11+02:00
Aktualizacja: 2025-10-06T09:59:03+02:00
Aktualizacja: 2025-10-06T06:20:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-06T06:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-05T16:21:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-05T14:11:03+02:00
Aktualizacja: 2025-10-05T12:33:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-05T07:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-05T06:33:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-04T20:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-04T15:55:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-04T12:09:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-04T06:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-03T18:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-03T16:49:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-03T15:32:31+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA