#B69AFF
REKLAMA

Z Londynu i Berlina do Łodzi Radomia. Jak wam się podoba taka mapa mody?

Polska jest prawdziwym hubem handlu odzieżą używaną. Polskie firmy importuje głównie z Wielkiej Brytanii i Niemiec i reeksportując ubrania dalej na Wschód. Jak zauważa jednak „Rzeczpospolita”, eksport spada, a rynek second-hand przenosi się coraz bardziej do internetu.

eksport ubrań używanych
REKLAMA

Z raportu firmy Pamarhurt zajmującej się hurtową sprzedażą używanej odzieży wynika, że nasz kraj staje się kluczowym centrum logistycznym w Europie Środkowo-Wschodniej. Dzięki położeniu, niższym kosztom i rozwiniętej infrastrukturze Polska przyciąga ogromne ilści odzieży z Zachodu, które następnie trafiają na rynki wschodnie.

REKLAMA

Import używanej odzieży rośnie

Pamarhurt wskazuje, że w 2023 r. Polska była 9. importerem odzieży na świecie, a od tego czasu nastąpił dalszy wzrost importu. Głównymi dostawcami są Wielka Brytania i Niemcy, z których trafia tu odzież najwyższej jakości, często oznaczana jako gatunek „zream”. Następnie ubrania są sortowane i kierowane do odbiorców w Polsce oraz w krajach sąsiednich.

Firma podkreśla, że Polska nie tylko zaspokaja potrzeby własnych konsumentów, ale staje się hubem reeksportowym dla całego regionu. Wyspecjalizowane floty transportowe i centra sortownicze sprawiają, że to właśnie nasz kraj przejmuje rolę pośrednika między Zachodem a rynkami wschodnimi. Branża, według autorów raportu, zaczyna mieć istotne znaczenie gospodarcze.

Przeczytaj w Bizblogu o systemie kaucyjnym:

Jednak obraz rynku nie jest tak jednoznacznie optymistyczny, jak chciałaby to widzieć firma, która działa w tej branży. Jak pisze „Rzeczpospolita”, eksport używanych ubrań z Polski spada. W 2024 roku wyniósł 169,4 mln euro, co oznacza spadek o 11 proc. względem roku wcześniejszego. Najwyższy poziom osiągnięto jeszcze w 2022 roku, kiedy eksport sięgnął 191 mln euro.

Handel w internecie

Przyczyn według gazety jest kilka – od pogarszającej się jakości ubrań, które trafiają do zbiórek, po rosnącą popularność platform sprzedażowych takich jak Vinted, OLX czy Allegro Lokalnie. Polacy coraz częściej wolą sprzedać ubrania samodzielnie, zamiast oddawać je do firm zajmujących się eksportem. W efekcie mniej odzieży trafia na rynki afrykańskie czy wschodnie.

REKLAMA

Równocześnie rośnie popularność second-handów w kraju. Jak pisze „Rzeczpospolita”, zakupy z drugiej ręki przyciągają już nie tylko niską ceną, ale też ekologicznym podejściem i możliwością znalezienia unikatowych ubrań. Prognozy mówią, że do 2029 roku co trzecia część garderoby w Polsce będzie pochodziła z drugiej ręki, a rynek online wzrośnie do 3 mld euro.

Na to wszystko nakładają się nowe przepisy, które od stycznia tego roku zobowiązują gminy do selektywnej zbiórki tekstyliów. Problemem pozostaje jednak brak infrastruktury i świadomości społecznej, gdzie takie ubrania oddawać. Wiele z nich trafia od razu do internetu, co dodatkowo napędza e-handel.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-10-05T16:21:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-05T14:11:03+02:00
Aktualizacja: 2025-10-05T12:33:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-05T07:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-05T06:33:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-04T20:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-04T15:55:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-04T12:09:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-04T06:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-03T18:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-03T16:49:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-03T15:32:31+02:00
Aktualizacja: 2025-10-03T06:29:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-02T21:54:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-02T20:06:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-02T18:26:05+02:00
Aktualizacja: 2025-10-02T16:19:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-02T14:31:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-02T12:51:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-02T11:47:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-02T08:41:08+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA