Spryt czy cwaniactwo? Spór o butelkę Ustronianki w Kauflandzie
Kaufland wprowadził do sprzedaży butelki 3,001 l marki Ustronianka, omijając nowe przepisy systemu kaucyjnego. Choć wiceminister klimatu ostro skrytykował to jako „cwaniactwo”, wielu internautów chwali producenta wody butelkowanej. Sama Ustronianka zaryzykowała, że przylgnie do niej łatka januszexu, ale wygląda na to, że swoim sprytem w „walce z systemem” podbiła serca Polaków.

System kaucyjny obowiązuje w Polsce od 1 października i zgodnie z przewidywaniami nie obyło się bez kontrowersji. Z jednej strony pojawiły się trudności z wprowadzeniem nowych przepisów w życie, a z drugiej – zarzuty, że niektóre firmy próbują je obchodzić. Najgłośniej zrobiło się wokół sieci Kaufland i producenta wody Ustronianka.
Dodatkowy mililitr wody
W centrum uwagi znalazła się butelka o pojemności 3,001 l, która nie podlega systemowi kaucyjnemu, obejmującemu opakowania do 3 litrów. Krytycy zarzucają obu firmom, że deklaratywne powiększenie nominalnej pojemności o mililitr to sprytna metoda na ominięcie przepisów. Reklamowanie tego produktu w gazetce Kauflandu wzbudziło prawdziwą burzę w internecie.
Ustronianka wydała oświadczenie, w którym stanowczo odpiera zarzuty, podkreślając, że butelka w tej pojemności istnieje w jej ofercie od ponad 20 lat. Firma zaznacza, że nie stworzyła jej specjalnie z powodu nowych regulacji, a produkt sprzedawany jest zarówno w Polsce, jak i za granicą. Producent podkreśla, że działa w pełni zgodnie z prawem i aktywnie angażuje się w system kaucyjny.
Więcej o systemie kaucyjnym przeczytasz w Bizblog:
Od ponad 20 lat butelka 3,001 l funkcjonuje w ofercie Ustronianki i wykorzystywana jest do produkcji zarówno wody, jak i napojów trafiających na rynek polski oraz rynki zagraniczne. Obecnie zyskuje dodatkowe znaczenie jako praktyczna alternatywa dla produktów objętych systemem kaucyjnym – przekonuje producent wody.
Bardziej wymijające stanowisko zajął Kaufland, który w swoim oświadczeniu (które opublikowaliśmy wczoraj) w ogóle nie odniósł się do kwestii butelek 3,001 l. Sieć zapewnia, że jako jedna z nielicznych firm była gotowa na start systemu. Siostrzana sieć Lidla wskazuje, że w sprzedaży pojawiają się zarówno butelki objęte kaucją, jak i takie, które do niej nie należą. Podkreśla też, że opóźnienia w dostawach to problem całej branży.
Antypolskie cwaniactwo
Nie wszyscy jednak podzielają to tłumaczenie. Wiceminister klimatu Jan Szyszko uderzył w obie firmy wyjątkowo ostrymi słowami. Określił ich działania jako „antypolskie cwaniactwo”, stawiając zarzut, że zamiast wspierać ekologię, firmy szukają sposobów na ominięcie odpowiedzialności. Polityk zasugerował również, że takie praktyki podważają zaufanie do systemu i stoją w sprzeczności z jego ideą.
Wstyd też dla niemieckiego korpo Kaufland Polska, które w Polsce promuje takie patologie. Ciekawe, czy tak samo robią u siebie w kraju – napisał wiceminister Szyszko.
Wśród ostrych krytyków poczynań Kauflandu i Ustronianki znalazł się też były krakowski radny Łukasz Wantuch. W ramach protestu nakleił w sklepie Kaufland etykiety na butelki Ustronianki z napisem „woda dla cwaniaków”. Akcja wywołała mieszane opinie – niektórzy uznali ją za formę obywatelskiego sprzeciwu, ale większość użytkowników nie szczędziła Wantuchowi ostrej krytyki, a także inwektyw.
Reakcje w internecie pokazują, że Polacy są bardzo negatywnie nastawieni do systemu kaucyjnego i takie akcje wzbudzają duży poklask. W popularnym konsumenckim serwisie Pepper promocja Ustronianki stała się olbrzymim hitem, osiągając „temperaturę” niemal 6 tys. stopni i gromadząc setki komentarzy – w większości pozytywnych. Dominują pochwały pod adresem Ustronianki za spryt i unikanie „durnego przepisu”. Z drugiej strony wiele osób wskazuje, że „głupotą” jest samo kupowanie wody w butelkach.