Nie zamierzasz segregować butelek? Mamy dla ciebie złą wiadomość
Zła wiadomość dla przeciwników systemu kaucyjnego: zdecydowana większość Polaków go popiera. A to oznacza, że nawet jeśli początki będą trudne, rewolucja w butelkach może się udać.

System kaucyjny w Polsce rusza od 1 października 2025 r. Dotyczyć będzie jednorazowych butelek z tworzywa sztucznego o pojemności do 3 litrów, puszek o pojemności do 1 litra oraz butelek szklanych wielokrotnego użytku o pojemności do 1,5 litra. Sklepy, których powierzchnia wynosi co najmniej 200 metrów kwadratowych, będą zobowiązane odbierać od klientów w ten sposób butelki i puszki, a te o mniejszej powierzchni mogą dołączyć do systemu dobrowolnie.
Kaucja ma wynosić 0,50 zł dla puszek metalowych i butelek z tworzyw sztucznych i 1 zł dla butelek szklanych. To zasady od miesięcy powtarzane i ogólnie znane. Ale pytań i wątpliwości nie brakuje. Dlatego nawet na kilka dni przed debiutem polskiego systemu kaucyjnego organizowane są spotkania wyjaśniające. Tak jak to dla producentów, które poprowadzi 30 września European Recycling Platform (ERP).
Producenci, konsumenci i władze publiczne mają wspólny interes w tworzeniu bardziej zrównoważonych cykli produktów i wzorców odpowiedzialnej konsumpcji - przekonuje EPR na swojej stronie.
System kaucyjny: miejsca pracy i inwestycje w środowisko
Na ten system kaucyjny przyszło nam czekać kilka lat. A jeszcze na ostatniej prostej zdołano przełożyć jego start o dziewięć miesięcy, z początku roku na 1 października. Joanna Kądziołka z Polskiego Stowarzyszenia Zero Waste przypomina, że to jedno z bardzo skutecznych narzędzi w ramach gospodarki cyrkularnej, pozwalające na zebranie z rynku nawet 90 proc. opakowań po napojach, zwiększanie poziomów recyklingu oraz realną, pozytywną zmianę środowiskową.
W Polsce, wzorem kilkunastu krajów europejskich w których działa system kaucyjny, możemy znacząco ograniczyć zaśmiecanie lasów, rzek i miast oraz kształtować właściwe postawy konsumentów, którzy w praktyce sprawdzą jak działa recykling. Badania z krajów bałtyckich właśnie taką zmianę pokazały, podobnie jak to, że już po wprowadzeniu systemu zwiększyło się i tak bardzo duże poparcie dla kaucji - podpowiada Joanna Kądziołka.
Na lepsze wyniki recyklingu, dzięki systemowi kaucyjnego, zwraca uwagę też Jacek Wodzisławski, prezes Zarządu Fundacji RECAL. Przypomina, że kraje z wdrożoną kaucją osiągają najlepsze wyniki recyklingu puszek po napojach w Europie. Ranking za 2022 r. otwierają Finlandia i Niemcy z niesamowitym, bo aż 99-procentowym wynikiem. W Polsce zaś spodziewany jest wzrost z obecnego poziomu 80 proc. do ponad 90 proc.
Więcej o systemie kaucyjnym przeczytasz w Bizblog:
System kaucyjny wdrażany w Polsce będzie największy w Europie pod względem liczby opakowań. Szacuje się, że dotyczy to blisko 15 miliardów sztuk butelek plastikowych, puszek metalowych oraz szklanych butelek zwrotnych, co oznacza około 7 miliardów złotych rocznie z samych tylko pobranych kaucji, które trzeba będzie rozliczyć pomiędzy operatorami - przekonuje Wodzisławski.
Z kolei Piotr Okurowski, prezes zarządu Kaucja.pl – Krajowy System Kaucyjny S.A., wskazuje głównie na to, że po 1 października 2025 r. ulgę powinna odczuć cała gospodarka.
Wdrożenie w Polsce to szansa na wzrost poziomu recyklingu, nowe miejsca pracy i realne ograniczenie „papierowego” recyklingu. To inwestycja w środowisko i nowoczesną gospodarkę, gdzie odpady stają się cennym surowcem - twierdzi.
Brak parasola i możliwy paraliż roszczeń
Moi rozmówcy zgadzają się w jednym: uruchomienie systemu kaucyjnego z automatu nie oznacza sukcesu. O ten trzeba będzie się dodatkowo postarać.
Sukces systemu kaucyjnego w naszym kraju będzie zależał od kilku czynników - dobrze wyedukowanych konsumentów, transparentności działania oraz zaangażowania wszystkich uczestników rynku, także mniejszych sklepów, które nie są zobligowane do zwrotu kaucji, jednak powinny dołączyć do systemu, jeśli chcą zatrzymać klientów, którzy na co dzień robią u nich zakupy - nie ma wątpliwości szefowa Polskiego Stowarzyszenia Zero Waste.
Okazuje się, że na raptem tydzień przed startem systemu kaucyjnego w Polsce, obaw wcale nie ubywa, wręcz przeciwnie. Jacek Wodzisławski wspomina m.in. o zbyt małej liczbie punktów automatycznego zwrotu opakowań w początkowej fazie funkcjonowania systemu kaucyjnego, co jego zdaniem jest największym zagrożeniem z perspektywy konsumentów.
Ponadto stała stawka kaucji w wysokości 0,50 zł preferuje opakowania o większej pojemności, czyli butelki plastikowe, względem puszek do napojów, których pojemność zazwyczaj jest mniejsza niż plastikowych opakowań do napojów. Stawka dla opakowań o pojemności ponad 1 litr powinna być dwukrotnie wyższa i wynosić 1 zł - zwraca uwagę szef Fundacji RECAL.
Wodzisławski wspomina też o braku organizacji parasolowej, czyli elektronicznego rejestru wszystkich sprzedanych i zwróconych opakowań oraz pobranych i zwróconych kaucji.
Mamy w Polsce aż 7 operatorów kaucyjnych oraz system, gdzie każdy z nich rozlicza się z pozostałymi. Tutaj może dojść do paraliżu i problemów z ustaleniem stanu faktycznego skali roszczeń - przewiduje.
Potrzeba więcej czasu i więcej edukacji?
Piotr Okurowski przypomina, że ustawa stawia producentom i reprezentującym ich operatorom cel uzyskania co najmniej 77 proc. poziomu zbiórki w latach 2025–2029 i 90 proc. począwszy od 2029 r. W przypadku zaś nieuzyskania oczekiwanych poziomów producenci zapłacą opłaty produktowe za różnicę pomiędzy osiągniętym poziomem zbiórki i postawionym celem.
Producenci, którzy zdecydują się nie przystępować do systemu kaucyjnego poniosą trzykrotność opłaty produktowej za 100% wprowadzonych na rynek opakowań. To sankcja, której lepiej uniknąć. Czasu jest mało, a stawka wysoka, więc trzeba działać teraz - przekonuje prezes zarządu Kaucja.pl – Krajowy System Kaucyjny S.A.
A jak tuż przed debiutem systemu kaucyjnego w Polsce mają się największe sieci handlowe? Biedronka nie ukrywa, że jest zbyt mało czasu na kompleksowe przygotowanie.
Wciąż brakuje ostatecznych warunków współpracy i klarownych zasad rozliczeń (nie funkcjonuje „organizacja parasolowa”), co uniemożliwia rzetelną wycenę kosztów oraz przygotowanie logistyki, umów, integracji IT i standardów – czyli fundamentów systemu. Dodatkowym utrudnieniem jest model oparty na wielu operatorach - uważa Agnieszka Koc, dyrektorka ochrony środowiska i zrównoważonego rozwoju w sieci Biedronka.
Jej zdaniem niezbędna jest także ogólnopolska kampania informacyjna (m.in. o tym, które opakowania podlegają zwrotowi oraz że butelki należy oddawać w formie niezgniecionej i z etykietą, aby odzyskać kaucję). System kaucyjny bowiem wprowadza radykalną zmianę dotychczasowych nawyków, dlatego oczekiwanie, że nowe przyjmą się w ciągu 1-2 miesięcy, wydaje się - jak przekonuje Agnieszka Koc - nadmiernie optymistyczne. Na wyzwanie komunikacyjne z tym związane zwraca uwagę też Kaufland.
Dla wielu konsumentów to zupełnie nowe doświadczenie, a poziom wiedzy na temat zasad działania systemu wciąż jest ograniczony. Jak pokazują badania IQS zrealizowane na zlecenie kampanii „Głębia Wiedzy”, tylko 35 proc. Polaków zna planowane zasady działania systemu, który zacznie obowiązywać już 1 października. Ponad 40 proc. respondentów słyszało o jego wprowadzeniu, ale nie wie, jak dokładnie będzie funkcjonować. Dlatego kluczową rolą operatorów kaucyjnych oraz sieci handlowych będzie teraz edukacja klientów, uproszczenie procesu zwrotu i budowanie zaufania do nowych rozwiązań - przekonuje biuro prasowe sieci Kaufland.
Niektórzy postawili na edukację w sprawie kaucji już teraz. Na przykład w Lidl Polska prowadzona jest akcja promocyjno-testowa, w ramach której za każde zwrócone opakowanie – butelkę PET lub puszkę – klienci otrzymują rabat na zakupy w sklepach Lidl bez płacenia kaucji.
To część naszej kampanii edukacyjnej, której celem jest zwiększenie świadomości na temat recyklingu oraz przygotowanie konsumentów do nadchodzących zmian, jakie wejdą w życie od października. Zależy nam, by jak najwięcej osób dowiedziało się o zasadach zwrotu opakowań i nauczyło się korzystać z recyklomatów. Wierzymy, że edukacja i wspólne działania mają realny wpływ na ochronę środowiska - tłumaczy Aleksandra Robaszkiewicz, Dyrektorka ds. Corporate Affairs i CSR w Lidl Polska.
Różne grupy społeczne z rożnymi oczekiwaniami
A co o starcie systemu kaucyjnego myślą sami Polacy? Na tak postawione pytania odpowiada badanie „Nowe nawyki, nowe wyzwania. Jak Polacy postrzegają system kaucyjny?”, przeprowadzone przez Biostat, na zlecenie agencji doradczej 2PR. Aż 62,5 proc. ankietowanych uważa, że wdrożenie systemu przyczyni się do ograniczenia ilości odpadów na ulicach, w parkach i w innych miejscach publicznych. Mężczyźni (23,5 proc.) częściej niż kobiety (15,5 proc.) wyrażają sceptycyzm wobec realnego wpływu systemu na poprawę czystości. Z kolei im starsi respondenci, tym większe przekonanie o skuteczności tego rozwiązania – w grupie 18–29 lat pozytywne odpowiedzi sięgają 54,7 proc., a wśród osób powyżej 60. roku życia nawet 69,4 proc.
Na początku jednak system będzie funkcjonował głównie w oparciu o zbiórkę ręczną, szczególnie w mniejszych i średnich sklepach. Recyklomatów, choć docelowo bardzo ważnych, w pierwszych miesiącach będzie stosunkowo niewiele. Dlatego nasze zadanie jako operatora polega dziś nie tylko na rozwijaniu infrastruktury, ale przede wszystkim na zapewnieniu sprawnej logistyki, przejrzystych zasad i dobrego wsparcia dla punktów sprzedaży - podkreśla Janusz M. Kamiński, rzecznik prasowy Reselekt.
Badanie pokazuje także, że większość z nas opowiada się za możliwie szerokim zakresem działania systemu kaucyjnego. Prawie 60 proc. respondentów (58,9 proc.) uważa, że kaucja powinna obejmować jak najwięcej rodzajów opakowań po napojach – nie tylko plastikowe butelki i puszki, ale także kartony czy butelki po mleku.
Największe poparcie dla rozszerzenia systemu wyrażają osoby w wieku 50–59 lat (66,4 proc.), podczas gdy najmłodsi badani (18-39 lat) częściej podchodzą do tego pomysłu sceptycznie – aż 28 proc. z nich sprzeciwia się rozszerzeniu katalogu opakowań objętych kaucją. Najwięcej zwolenników rozszerzenia systemu kaucyjnego odnotowano w miastach średniej wielkości (64,8 proc.). Z kolei najmniej przychylnie na ten pomysł patrzą mieszkańcy wsi (55,8 proc.) i największych aglomeracji (56,9 proc.), gdzie jednocześnie rośnie odsetek przeciwników – w metropoliach sięga on 26,8 proc.
Wyniki badania pokazują, że różne grupy społeczne mają odmienne oczekiwania i poziom wiedzy, dlatego kampanie muszą być odpowiednio dopasowane do odbiorców. Kluczowe jest budowanie przekazu opartego na prostych korzyściach – czystsze otoczenie, wygoda i oszczędność. Ważne będzie również tłumaczenie, czy w ogóle jest możliwe rozszerzanie katalogu opakowań objętych kaucją. Bez przemyślanej komunikacji trudno będzie osiągnąć pełną skuteczność tego rozwiązania - komentuje Bartosz Sosnówka, partner zarządzający w agencji 2PR, która zleciła badanie.