Szacunek dla Lidla. Ten sprzęt trafi do 300 sklepów. Polacy nie mogą się go doczekać
System kaucyjny, który ma na celu zwiększenie poziomu zbiórki butelek plastikowych i puszek, rodzi się w Polsce w potwornych bólach. Mimo że Polacy są zdecydowanie za jak najszybszym jego wprowadzeniem i miał już on oficjalnie obowiązywać od stycznia, to pod naciskiem lobbystów dojdzie do tego dopiero w październiku 2025 roku. Co innego sieci handlowe, które coraz częściej na własną rękę wprowadzają rozwiązania promujące recykling. Lidl właśnie rozpoczął testy, udostępniając 300 butelkomatów w sklepach rozsianych po całej Polsce.
Znicz dla butelkomatów? Za wcześnie. Nawet sklepy Społem stawiają już maszyny
Wszystko było już gotowe, a tu taka wolta. Ni stąd, ni zowąd rząd ogłosił opóźnienie systemu kaucyjnego. Nowe przepisy miały zacząć obowiązywać od 1 stycznia 2025 r., ale decyzją resortu środowiska zaczną co najmniej pół roku później. Co najmniej – bo jeśli urzędnicy raz ulegli lobbystom, to za chwilę mogą to zrobić znowu. Pocieszające, że sklepy i placówki handlowe przygotowań nie zamierzają opóźniać. Wolą dmuchać na zimne. Przecież nikt nie może zapewnić, że Ministerstwo Klimatu i Środowiska znów nie zmieni zdania.
Polacy rzucą się na butelkomaty w Biedronkach i Lidlach. To już pewne
W Ministerstwie Klimatu i Środowiska trwają przygotowania do wprowadzenia od nowego roku w Polsce systemu kaucyjnego, prowadzone są też rozmowy z przyszłymi operatorami. Tymczasem z najnowszego badania opinii publicznej wynika, że Polacy w pierwszej kolejności oczekują wygody. I tak żeby recykling zbyt dużo od nich nie wymagał, a najlepiej jakby wszystko można było załatwić w sklepie, w którym robią cotygodniowe zakupy.
Butelkomaty im nie w smak! Sieci handlowe atakują system kaucyjny
Trwają kolejne ustalenia z rządem na temat polskiego systemu kaucyjnego, który ma ruszyć pełną parą od 1 stycznia 2025 r. Część zapowiadanych korekt przedsiębiorcy przyjmują z ulgą, ale nie wszystkie ich życzenia będą spełnione. Na przykład Polska Izba Handlu uparcie lobbuje na rzecz przesunięcia w czasie tego kaucyjnego debiutu co najmniej o rok. Rząd jednak na ten postulat pozostaje głuchy.
Polski system kaucyjny ma ruszyć zgodnie z rozkładem jazdy za rok, ale wcześniej trzeba będzie rozstrzygnąć pewne wątpliwości. Nie wiadomo do końca, co z wysokością kaucji, która musi stanowić dla klientów formę zachęty. Z kolei opłata produktowa powinna być jak najwyższa, a rząd celuje w minimalne stawki. Pozostaje cały czas otwarta kwestia naliczanego podatku VAT od kaucji. Polska Izba Handlowa (PIH) chce jego zniesienia.