REKLAMA
  1. bizblog
  2. Nieruchomości

Promocje u deweloperów. Na takie okazje czekaliśmy

Średnia cena metra kwadratowego mieszkania wciąż statystycznie rośnie, ale to wcale nie znaczy, że nie można liczyć na obniżki cen. Przeciwnie. Jak średnia statystyczna przestanie przesłaniać obraz, okaże się, że i u deweloperów pojawiają się już promocje. Co można ugrać?

25.05.2024
5:35
Promocje u deweloperów. Na takie okazje czekaliśmy
REKLAMA

Średnia cena zakupu 1 mkw. mieszkania nadal rośnie, mimo że ruch w zakupach znacznie osłabł. Ale! Po pierwsze, dynamika tych wzrostów jest coraz wolniejsza, zaczyna więc brakować pary do dalszych podwyżek - nic dziwnego, bo w I kw. 2024 r. deweloperzy sprzedali o 23 proc. mniej mieszkań niż kwartał wcześniej, czyli w IV kw. 2023 r., jak wynika z danych firmy JLL.

REKLAMA

A po drugie, zdaniem ekspertów, deweloperzy zaczynają wprowadzać promocje - mówił niedawno „Rzeczpospolitej” Marcin Krasoń, ekspert Otodom Analytics. Tak, przyszedł czas, kiedy deweloperzy muszą się postarać o kupującego.

Na razie jest jeszcze bez szaleństw. Portal RynekPierwotny.pl wylicza, że w połowie maja ich promocyjnych ofert było 106 w całej Polsce. Malutko - oczywiście, że tak. Znacznie mniej niż w poprzednich latach, kiedy rynek był w miarę stabilny. Ale myślicie, że w drugiej połowie 2023 r., kiedy funkcjonował jeszcze Bezpieczny kredyt 2 proc., można było liczyć na jakiekolwiek promocje?

No właśnie. A do tego RynekPierwotny.pl zakłada, że to dopiero początek i w najbliższych miesiącach skala promocji może znacząco wzrosnąć. A ja się nawet o to założę, szczególnie że dziś głowy wszystkich sprzedających - i deweloperów, i właścicieli na rynku wtórnym, ciągle są pełne marzeń o nowym programie dopłat i nie wiedzieć czemu, wielu mówi, że wejdzie w życie już zaraz, za chwileczkę, we wrześniu. A ja nie byłabym taka pewna ani września, ani tego, że w ogóle kiedykolwiek wejdzie w życie.

Dobrze, koniec gdybania, wróćmy do promocji.

Co dziś można ugrać?

Według portalu RynekPierwtony.pl to, na co dziś można liczyć, to rabaty cenowe. Duże? Rzędu 5-7 proc. Zawsze coś, przecież 5 proc. przy cenie mieszkania rzędu 500 tys. zł to 25 tys. zł.

Ale to nie koniec, większe rabaty dotyczą miejsc postojowych i komórek lokatorskich, a w niektórych wypadkach deweloperzy kuszą tymi dodatkami dorzucanymi nawet za darmo.

Rabaty mogą dotyczyć też pakietów wykończenia mieszkania pod klucz, choć do czasów, kiedy takie pakiety oferowane były gratis, a i tak bywało, jeszcze na razie nam daleko.

I po czwarte - atrakcyjny harmonogram zapłaty polegający na tym, że tylko 10 czy 20 proc. ceny płaci się przy podpisaniu umowy, a resztę dopiero w momencie odebrania kluczy do gotowego lokalu. A mówimy przecież nie o kilku tygodniach, ale nawet i o dwóch latach. Dzięki takiemu harmonogramowi można zaoszczędzić naprawdę sporo grosza, bo jak kupujący bierze kredyt na zakup, nie będzie musiał w tym czasie spłacać rat kredytowych, w których większość stanowią odsetki.

A jak kupujesz za gotówkę? Trzymajmy się przykładu mieszkania za 500 tys. zł. 50 tys. płacisz deweloperowi od razu, a 450 tys. zł możesz w tym czasie zupełnie bezpiecznie zdeponować na lokacie bankowej albo w obligacjach skarbowych.

Więcej o rynku mieszkaniowym w Polsce przeczytasz na Bizblog.pl:

Powiedzmy, że na lokacie zarabiasz średnio 3 proc. rocznie (bo już dziś banki nie szaleją z oprocentowaniem, a w przyszłym roku RPP pewnie zdecyduje się na obniżki stóp). To da w ciągu dwóch lat 27 tys. zł.

Albo dwuletnie obligacje Skarbu Państwa. Dziś ich oferta to 6,30 proc. w skali roku w pierwszym, miesięcznym okresie odsetkowym, a potem stopa referencyjna NBP plus marża 0,50 proc. Biorąc pod uwagę prognozy zmiany stóp, z grubsza wyjdzie 6,25 proc. w pierwszym roku i pewnie z 5,25 proc. w drugim - do zarobienia jest więc ok. 50 tys. zł.

Gdzie szukać promocji?

Gotowe mieszkania, które są już wybudowane, ale nie znalazły chętnych - to ich deweloperzy mogą chcieć się pozbyć, jeśli to resztki, żeby ograniczyć koszty, zamykając biuro sprzedaży tej inwestycji. W Warszawie takie gotowce stanowią tylko 9 proc. oferty, ale we Wrocławiu 12 proc., a w Krakowie 22 proc.

REKLAMA

Po drugie, łatwiej o promocje u małych deweloperów, bo oni mają mniejszą płynność i mogą potrzebować odmrozić gotówkę.

A po trzecie największa szansa jest na promocje na duże mieszkania, bo one są najmniej chodliwe.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA