REKLAMA

Rząd gra z górnikami w szachy. Tylko czy to będzie uczciwa gra?

Na tydzień przed organizowanym w Katowicach marszem gwiaździstym rząd ustawił się frontem do górników. Przyjęto ustawę górniczą i wreszcie rozpoczęto rozmowy o dalszych losach umowy społecznej. Ale czy to udobrucha związkowców?

rzad-gornicy-umowa-spoleczna
REKLAMA

Do tej pory można było mieć wrażenie, że rząd ignoruje górników, a ich pretensji w ogóle nie zauważa. Związkowcy od tygodni apelowali o spotkanie w sprawie przyszłości umowy społecznej i prze długie czas nikt nie raczył im nawet odpowiedzieć. Pod koniec października jesteśmy jednak świadkami rządowej ofensywy. Być może władza wystraszyła się organizowanego 4 listopada w Katowicach protestu, który ma zwrócić uwagę na fatalną sytuację nie tylko górnictwa, ale też hutnictwa i całego przemysłu.

Decydując się na taką formę manifestacji, czyli marszu gwiaździstego, chcemy pokazać naszą jedność. Przychodzimy z różnych stron, reprezentujemy różne organizację związkowe, ale jednoczy nas wspólny cel - obrona przemysłu w naszym regionie, obrona miejsca pracy na Śląsku i w Zagłębiu Dąbrowskim - tłumaczy Piotr Nowak, wiceprzewodniczący śląsko-dąbrowskiej „Solidarności”.

REKLAMA

Górnicy w końcu doczekali się łaski od rządu

Pod koniec października rząd zmienił swoją dotychczasową taktykę ignorowania pretensji górników. Pierwszym sygnałem było przyjecie długo wyczekiwanej ustawy górniczej. Ministerstwo Energii przekonuje, że dzięki temu wygaszanie kopalń nie uderzy w bezpieczeństwo energetyczne kraju. Z kolei osłony socjalne w postaci urlopów górniczych i jednorazowych odpraw w wysokości 170 tys. zł powinny być receptą na ewentualne niepokoje społeczne. 

Nowe przepisy mają umożliwić spółkom górniczym stopniową likwidację kopalń przy wsparciu finansowym państw - czytamy w uzasadnieniu przyjętego projektu.

Inne zapisy ustawy górniczej pozwalają przekazywać majątek likwidowanych kopalni w formie darowizny, na przykład samorządom terytorialnym. Dzięki temu, jak przekonuje rząd, zamknięte kopalnie nie staną się przemysłowym cmentarzyskiem, a na terenach górniczych będą mogły powstawać nowe miejsca pracy. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami przyjęte regulację obejmą też pracowników JSW, dzięki czemu ze spółki dobrowolnie z pracy może odejść ponad 3000 osób, co byłoby dobrym początkiem cięć kosztów pracowniczych, bez czego JSW raczej na finansową prostą nie wyjdzie.

Umowa społeczna: kolejne spotkanie na Śląsku

Wraz z przyjęciem projektu ustawy górniczej rząd w końcu zorganizował spotkanie w sprawie przyszłości umowy społecznej, podpisanej w maju 2021 r., ale cały czas nie notyfikowanej przez Komisję Europejską. Na rozmowach w Ministerstwie Aktywów Państwowych zjawili się sygnatariusze tego dokumentu oraz Miłosz Motyka, szef Ministerstwa Energii. Górnicy i związkowcy oczekiwali konkretów, których jednak nie dostali.

Nie dostaliśmy odpowiedzi na pytanie, czy węgiel będzie paliwem przejściowym. Nie dostaliśmy odpowiedzi, na jakim etapie jest wniosek notyfikacyjny - komentuje Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej „Solidarności”.

Ale ustalono, że te rozmowy będą kontynuowane. Kolejne spotkanie z górnikami w tej sprawie ma być zorganizowane na Śląsku. Kolorz twierdzi, że na kolejne pogadanki przy kawie nie ma już czasu.

Mamy nadzieję, że następne spotkania będą zdecydowanie bardziej konkretne - twierdzi związkowiec.

Tak władza robi górniczą brać w konia?

Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że rząd chciał przede wszystkim wytrącić najważniejsze argumenty organizatorom protestu w Katowicach na początku listopada. Ale czy za tym idą też konkretne rozwiązania dla branży? Tutaj mam już spore wątpliwości. A biorą się one przede wszystkim z podawania w ostatnim czasie różnej daty zamknięcia ostatniej kopalni i pożegnania węgla

W ciągu 10 lat planowane jest zakończenie działalności pięciu kopalń, a całkowite zakończenie wydobycia węgla energetycznego przewidziane jest do 2049 r. - rząd na taki komunikat postawił przy okazji przyjęcia ustawy górniczej.

Więcej o górnikach przeczytasz w Bizblog:

REKLAMA

Ten termin nie jest przypadkowy. Wszak 2049 r. wskazany jest również w harmonogramie zamykanie kopalni w umowie społecznej. Tylko, że wcześniej szef resortu energii Miłosz Motyka w „Rozmowie Piaseckiego” w TVN24 aż tak kurczowo tej daty się nie trzymał. Wspomniał jedynie, że umowa społeczna jest realizowana, a termin odejścia od węgla wyznaczy zaktualizowany do końca roku Krajowy Plan w dziedzinie Energii i Klimatu (KPEiK). Przypomnijmy, że proponowane jest w tym dokumencie odejście do węgla w ciepłownictwie w 2035 r. i w energetyce w 2040 r.

To nieścisłości o których trzeba dyskutować z ministrem energii i innymi ministrami. Wszystko się zmienia, bo życie się zmienia. Umowa społeczna wydaje się bardziej racjonalna niż te ambitne projekty, że wszystko zazielenimy do 2035 czy 2040 r. - komentował te doniesienia we wrześniu na antenie TVP 3 Katowice Wojciech Saługa, marszałek województwa śląskiego.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-10-29T13:13:22+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T13:05:00+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T11:53:00+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T10:35:00+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T07:40:58+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T06:26:00+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T06:16:00+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T05:53:00+01:00
Aktualizacja: 2025-10-28T20:14:00+01:00
Aktualizacja: 2025-10-28T18:19:00+01:00
Aktualizacja: 2025-10-28T16:21:00+01:00
Aktualizacja: 2025-10-28T14:11:44+01:00
Aktualizacja: 2025-10-28T08:04:42+01:00
Aktualizacja: 2025-10-28T08:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-10-28T06:31:00+01:00
Aktualizacja: 2025-10-27T19:44:00+01:00
Aktualizacja: 2025-10-27T17:42:00+01:00
Aktualizacja: 2025-10-27T14:58:00+01:00
Aktualizacja: 2025-10-27T14:20:21+01:00
Aktualizacja: 2025-10-27T13:39:00+01:00
Aktualizacja: 2025-10-27T11:43:36+01:00
Aktualizacja: 2025-10-27T10:25:00+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA