Górnicy mają dość. Szykują masówki
Spółki węglowe rozmawiają z górnikami o mniejszych wynagrodzeniach i wcześniejszych odejściach z pracy. W JSW presja jest ogromna, związkowcy w tym tygodniu organizować będą pierwsze masówki.

Konieczność wcześniejszego odchodzenia górników z kopalń staje się coraz bardziej realna. Tak samo jak dostosowanie wynagrodzeń do obowiązującej rzeczywistości. Bo to głównie koszty pracy ciągną węglowy biznes w dół. Polska Grupa Górnicza (PGG) podsumowała tydzień funkcjonowania Punktów Konsultacyjnych, w których można uzyskać informację o osłonach przewidzianych przez ustawę górniczą, która niebawem ma trafić na obrady rządu. PGG szacuje, że nowelizacja zacznie obowiązywać od 1 stycznia 2026 r.
W tym czasie z konsultacji skorzystało już ponad 3170 pracowników zainteresowanych urlopami górniczymi, urlopami dla pracowników przeróbki mechanicznej węgla oraz jednorazowymi odprawami pieniężnymi - informuje PGG.
Wśród najczęściej zadawanych pytań przez górników z PGG były te dotyczące zasad obliczania urlopu górniczego, wysokość wypłacanego urlopu, czy kwestii podjęcia pracy w trakcie takiego urlopu.
Górnicy z JSW nie godzą się na cięcia pensji
W PGG rozpytywanie górników ma charakter ankiety i prowadzone jest bez żadnej presji. Ale w Jastrzębskiej Spółce Węglowej (JSW), której grozi utrata płynności finansowej do marca 2026 r., jest całkiem inaczej. Zarząd koksowej spółki nie ukrywa, że restrukturyzacja zatrudnienia jest nieunikniona, podobnie jak cięcia wynagrodzeń. Odbyło się w tej sprawie kolejne już spotkanie ze związkowcami.
Rozmowy mają charakter roboczy. Przedstawiane są możliwe warianty oraz analizy kosztowe, jednak na obecnym etapie nie zapadły jeszcze żadne decyzje ani ustalenia. Celem prowadzonych rozmów jest znalezienie takich rozwiązań, które przy uwzględnieniu realiów rynkowych pozwolą JSW stabilnie funkcjonować w kolejnych miesiącach - informuje JSW.
Górnicy z JSW twierdzą, że na razie zarząd na obecny kryzys ma tylko jedną receptę: zmniejszenie wynagrodzeń pracowników. Na co związkowcy nie chcą przystać.
My mamy zacisnąć pasa, oddać lwią część zarobków, a oni w tym czasie wypracują rozwiązane, dzięki któremu Spółka przetrwa. Tak obiecują - twierdzi JSW Związki na Facebooku.
Pierwsze masówki w kopalni
Tymczasem górnicy z JSW łączą siły. Na współpracę zdecydowały się organizacje związkowe z dwuruchowej kopalni Knurów-Szczygłowice i mówią jednym głosem: żadne reformy czy szeroko pojęte działania oszczędnościowe w JSW nie powinny odbywać się kosztem pracownika czy kosztem jego wynagrodzenia.
To nie pracownik jest winien obecnej sytuacji Spółki. To nie on jest winny temu, że z 6 miliardów złotych zgromadzonych przez JSW środków na „czarną godzinę” dziś zostało nieco ponad 200 milionów zł. To nie pracownik odpowiada za zarządzanie firmą, tylko Zarząd i Rada Nadzorcza - mówi wprost Piotr Ryba, wiceprzewodniczący zakładowej „Solidarności” w ruchu „Knurów”.
Więcej o górnikach przeczytasz w Bizblog:
Związkowe porozumienie mówi o organizowaniu w kopalni masówek informacyjnych już w tym tygodniu. Mają być na nich obecni przedstawiciele wszystkich związków.
Są tacy, którzy nie dostrzegają zagrożeń, bo wynagrodzenia są normalnie wypłacane, a firma funkcjonuje. Chcemy powiedzieć załodze - każdemu górnikowi - jak jest naprawdę. W przeciwnym wypadku czekać nas będzie klasyczny scenariusz „gotowania żaby” - zaczną nam odbierać kolejne uprawnienia czy elementy płacowe, ale nie wszystko naraz, tylko stopniowo, żeby nie wywoływać buntu - przekonuje Piotr Ryba.