Polski węgiel ląduje na zwałach. Nikt go nie chce
Mirosław Skibski, dyrektor oddziału Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP) w Katowicach, w trakcie posiedzenia sejmowej podkomisji ds. sprawiedliwej transformacji uchylił rąbka tajemnicy w sprawie sytuacji finansowej górnictwa. Jest źle.

Górnictwo poprzedni rok zamknęło stratą na poziomie -13,4 mld zł. Z danych przedstawionych przez Mirosława Skibskiego w Sejmie wynika, że po pierwszych ośmiu miesiącach 2025 r. strata wynosi ok. -5,5 mld zł.
Powiedzmy, że jest lepiej, ale tak nie do końca, patrząc okres do okresu, bo w górnictwie płatności nie są rozłożone równo w czasie i ten wynik na koniec roku będzie co najmniej porównywalny - przekonuje szef katowickiego oddziału ARP.
Tym samym trwa proces kurczenia się polskiego górnictwa. Jeszcze w 2012 r. 30 kopalni potrafiło wydobyć w ciągu roku więcej niż 79 mln t węgla. W 2024 r. tylko 17 kopalni wyprodukowało raptem ok. 44 mln t. A w okresie od stycznia do sierpnia 2025 r. to jest tylko 27 mln t.
Górnictwo w Polsce zwija się od lat
Wychodzi na to, że produkcja węgla w pierwszych ośmiu miesiącach 2025 r. jest niższa od tej rok wcześniej w tym samym okresie o 5,5 proc.
Węgla energetycznego wydobyliśmy w tym roku 19,1 miliona ton, w zeszłym roku było to 21,3 miliona ton - poinformował Mirosław Skibski.
Lecącą na łeb i szyję produkcję oglądamy nie od dziś. Przed wrześniem 2018 r. miesięczne wydobycie ani razu nie spadło poniżej 5 mln t. Granicę 4 mln t z kolei pierwszy raz pokonaliśmy w maju 2020 r. (3,19 mln t). W tym roku zaś produkcja powyżej 4 mln t udała nam się tylko raz, w styczniu 2025 r.: 4,03 mln t. W maju br. pierwszy raz w historii naszego górnictwa wydobycie znalazło się poniżej 3 mln t (2,99 mln t). Co gorsza: sprzedaż jest na jeszcze gorszym poziomie, co wydobycie. I ma to swoje konsekwencje.
Zapasy węgla niestety systematycznie rosną. Za 8 miesięcy 2025 r. mamy na górniczych zwałach 5 mln 552 tys. ton, z tego węgla koksowego 0,5 mln i prawie 5 mln ton węgla energetycznego - wylicza Skibski.
Cena węgla i koszty wydobycia
Jednym z elementów powodujących kurczenie się polskiego górnictwa jest też cena węgla, co ma wprost przełożenie na mniejsze przychody spółek górniczych.
W okresie 8 miesięcy bieżącego roku średnia cena ogółem była niższa o prawie 23 proc. rok do roku, cena węgla energetycznego obniżyła się o 21 proc., a cena węgla do koksowania o 27,7 proc. - przekonuje szef katowickiego oddziału ARP.
Więcej o górnictwie przeczytasz w Bizblog:
Niestety, w tym samym czasie mocno puchnie koszt wydobycia węgla w naszym kraju. Jeszcze średnia za produkcję tony ekwiwalentu węglowego za 2021 r. wynosiła 470 zł. W 2022 r. to było już 620 zł, w 2023 r. - 868 zł, a w 2024 r. - 945 zł. W bieżącym roku udało nam się pod tym względem przebić granicę 1000 zł. Tymczasem elektrownie kupują tonę węgla (ostatnie dane dostępne są za sierpień 2025 r.) za ok. 327 zł, a ciepłownie - za ok. 445 zł.







































