Belgijskie miasto Liège opodatkuje kasy samoobsługowe. Miasto chce chronić miejsca pracy i wyrównać szanse między małymi sklepami a supermarketami. Ale biznes oponuje, że to cios w innowacje i rozwój.

Włodarze miasta Liège w Belgii chcą upiec dwie pieczenie na jednym ogniu: zwiększyć wpływy do budżetu miasta, ale i chronić miejsca pracy oraz tych sprzedawców, którzy nie mogą sobie pozwolić na zainwestowanie w samoobsługowe kasy, a muszą konkurować z supermarketami.
Podatek od samoobsługowych kas
Radni miejscy liczącego niemal 200 tys. mieszkańców miasteczka decyzję podjęli jednogłośnie. Od 2026 r. detaliczni sprzedawcy zapłacą za każdą kasę samoobsługową ustawioną w sklepie. Danina wyniesie 519 euro rocznie od każdej maszyny, czyli ok. 2,2 tys. zł. Szacuje się, że miejski budżet zyska w ten sposób ok. 77 tys. euro rocznie (za ok. 150 kas w mieście).
Ale suchej nitki na nowym podatku nie pozostawia belgijska organizacja zrzeszająca firmy z sektora handlu i usług - Comeos.
Sektor handlu znajduje się w bardzo skomplikowanej sytuacji gospodarczej i finansowej i chcielibyśmy wsparcia ze strony władz miejskich, a nie dodatkowych podatków, które będą hamować naszą innowacyjność i rozwój – potępia w rozmowie z RTBF Lora Nivesse, przedstawicielka Comeos.
Nivesse twierdzi, że kasy samoobsługowe nie zastępują człowieka.
Kasy samoobsługowe nie spowodowały żadnych strat w zatrudnieniu, nasze dane wyraźnie to pokazują – dodała.
W Belgii testowano już podobny podatek, ale...
Liege to jednak nie pierwsze miasto, które wpadło na taki pomysł. Już w 2022 roku gmina Molenbeek-Saint-Jean planowała wprowadzenie podobnego podatku od kas samoobsługowych. Ostatecznie regulacja, która weszła w życie w czerwcu ubiegłego roku, nakładająca opłatę w wysokości 5600 euro za każdą maszynę, została zniesiona decyzją brukselskiego ministra ds. samorządów lokalnych. Minister uznał, że automaty nie prowadzą do „dehumanizacji” handlu, ponieważ... klienci wciąż mogą korzystać z tradycyjnych kas, a same urządzenia „pozostają pod nadzorem pracowników”.
Czytaj więcej w Bizblogu o zakupach:
Z tegorocznego badania firmy Inquiry wynika, że aż 85 proc. Polaków choć raz skorzystało z kasy samoobsługowej. To rozwiązanie stało się już codziennością – 70 proc. użytkowników deklaruje, że korzysta z niego co najmniej raz w tygodniu, a niemal co piąty badany (20 proc.) robi to codziennie lub prawie codziennie. Rodacy najbardziej cenią w kasach samoobsługowych wygodę i poczucie bezpieczeństwa podczas płatności, a także szybkość zakupów. Najwięcej zastrzeżeń mają natomiast do niezawodności i poprawności działania.






































