Wynagrodzenia i etaty. Znów zaczniemy biednieć, a bezrobocie wzrośnie?
GUS podał w czwartek dane z rynku pracy o wynagrodzeniach i zatrudnieniu. Pensje Polaków wciąż rosną w dwucyfrowym tempie, ale nieco wolniej niż w ostatnich miesiącach. Pewnie zastanawiacie się, czy po wzroście cen zapowiadanym na koniec 2024 r. i początek 2025 r. nie grozi nam powrót do sytuacji sprzed roku, gdy inflacja pożerała kolejne podwyżki płac. A może bardziej niepokoi was sukcesywne, trwające od końca 2022 r., kurczenie się liczby etatów i groźba rosnącego bezrobocia? Oto co mówią ekonomiści.
Wynagrodzenia rosną nieco wolniej niż w ostatnich miesiącach, ale płace realne, po odliczeniu wskaźnika inflacji, wciąż wykazują wzrost. Z tego wynika, że nadal się bogacimy. I tak ma pozostać. Ekonomiści zakładają, że mimo iż inflacja w kolejnych miesiącach mocno odbije, to nie grozi nam sytuacja sprzed kilku miesięcy, gdy ceny rosły szybciej niż zarobki.
Tempo wzrostu wynagrodzeń spowolniło w czerwcu z 11,4 do 11,0 proc. Jest to kolejny miesiąc kiedy dynamika płac spowalnia, wciąż jednak realne wynagrodzenia rosną szybciej niż inflacja, a taki stan utrzyma się – uważa Dawid Sułkowski, analityk Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE).
Górnicy zarobili w czerwcu najwięcej
Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw (firmy zatrudniające co najmniej 10 pracowników - przyp. red.) w czerwcu 2024 r. w porównaniu z czerwcem 2023 r. wzrosło nominalnie o 11 proc. i wyniosło 8144,83 zł brutto – podał Główny Urząd Statyczny. Średnia krajowa rosła nieco wolniej niż oczekiwano. Mediana prognoz wynosiła 11,3 proc. W stosunku do maja 2024 r. wynagrodzenia wzrosły o 1,8 proc.
Więcej wiadomości z rynku pracy w Polsce
Jak tłumaczy GUS, wzrost zarobków spowodowany był wypłatą premii, nagród oraz wypłat z tytułu przepracowanych godzin nadliczbowych, które także zaliczane są do składników wynagrodzeń. Wpływ na dynamikę wynagrodzeń miało również ustawowe zwiększenie płacy minimalnej w styczniu 2024 r. o 17,8 proc. do 4242 zł.
Na pierwszym miejscu pod względem wysokości wynagrodzeń w czerwcu uplasowali się górnicy ze średnią na poziomie 13975,10 zł brutto, na drugim między innymi pracownicy sektora IT (13232,27 zł), a na trzecim zatrudnieni w dziale Działalność profesjonalna, naukowa i techniczna (10803,04 zł).
Największy wzrost płac rzędu 23,8 proc. obserwujemy w górnictwie oraz sektorze związanym z kulturą, rozrywką i rekreacją 15,7 proc. – wskazuje Dawid Sułkowski z PIE.
Kurczy się liczba etatów
W czerwcu 2024 r. przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw w porównaniu z czerwcem 2023 r. było niższe o 0,4 proc., dokładnie tak jak oczekiwali ekonomiści, do 6484,5 tys. etatów. W stosunku do maja pozostało na tym samym poziomie.
Liczba etatów od stycznia zmniejszyła się o 31 tysięcy. Redukcja etatów dotyczy przede wszystkim sektora przemysłowego oraz budownictwa, branż najbardziej dotkniętych spowolnieniem gospodarczym – wylicza Dawid Sułkowski z PIE.
Jak dodaje, słabnąca rentowność oraz rosnące koszty pracy ograniczają przestrzeń dla zwiększania zatrudnienia.
W najbliższych miesiącach zatrudnienie pozostanie obniżone, jednak bez ryzyka znacznego wzrostu bezrobocia – zaznacza.