Zbrojeniówka odwraca się od JSW. Górnicy już wiedzą, kto zapłaci za kryzys
Polska Grupa Zbrojeniowa (PGZ) nie wspomoże kapitałowo JSW. Koksowa spółka ma już za to gotowy plan restrukturyzacji. Nie spodoba się pracownikom, którzy będą musieli mniej zarabiać.

Wojciech Balczun, minister aktywów państwowych, stwierdził jednoznacznie, że nie ma planów wejścia kapitałowego PGZ do JSW. Rząd za to chciałby koksową spółkę włączyć do łańcucha produkcyjnego wraz z komponentem jakim jest surowiec niezbędny do tego, żeby w Polsce w ramach poprawy bezpieczeństwa produkować własną stal.
JSW jest dla nas kluczowym aktywem związanym z wydobyciem węgla koksującego, bez którego produkcję własnej stali trudno sobie wyobrazić - przekonuje szef resortu aktywów państwowych.
Dlatego rząd chce, żeby JSW stała się głównym dostawcą stali do Huty Częstochowa. Dla Wojciecha Balczuna bowiem posiadanie własnego producenta węgla koksującego i zaplecza hutniczo-stalowego - jest element bezpieczeństwa państwa.
JSW: nie wiadomo co z wypłatą Barbórki
Minister aktywów państwowych nie ukrywa jednak, że najpilniejszą rzeczą jest ustabilizowanie sytuacji finansowej w JSW. Spółka pracuje nad planem restrukturyzacji, który ma przebudować strukturę kosztów. Realizacja jego pierwszego etapu zaplanowana jest do końca stycznia 2026 r.
Naszym największym wyzwaniem pozostają jednak koszty wydobycia, które sprawiają, że jesteśmy niekonkurencyjni. Pracujemy nad szerokim pakietem działań obejmujących m.in. ograniczenie kosztów produkcji oraz kosztów pracowniczych, które w ostatnich latach znacząco wzrosły - nie ukrywa Bogusław Oleksy, p.o. prezesa JSW w rozmowie z Rzeczpospolitą.
Oleksy jednocześnie przyznaje, że oszczędności, którymi spółka dotąd dysponowała, nie zawsze były właściwie wykorzystywane. Przypomnijmy, że niedawno w kasie JSW było jeszcze jakieś 5–6 mld zł w Funduszu Inwestycji Zamkniętych (FIZ), które udało się zarobić na rekordowych cenach koksu po agresji Rosji na Ukrainę.
Środków na FIZ pozostało już niewiele i spodziewamy się, że zostaną wykorzystane do końca roku. To właśnie dzięki nim Spółka może dziś realizować wypłaty wynagrodzeń. Jeśli chodzi o Barbórkę, na ten moment nie możemy potwierdzić jej wypłaty - twierdzi Bogusław Oleksy.
Wyzwaniem gwarancje zatrudnienia dla pracowników
Pełniący obowiązki prezesa JSW nie ukrywa, że jednymi z największych wyzwań, z jakimi musi sobie poradzić teraz spółka są gwarancje zatrudnienia dla pracowników JSW, które wprowadzono w 2021 r. Obecnie wypowiedzenie tych ustaleń jest niemożliwe, bo wiąże się z wypłatą wysokich rekompensat, na co JSW najzwyczajniej w świecie nie stać.
Z perspektywy aktualnej sytuacji Spółki, potrzebujemy większej elastyczności, dlatego zamierzamy podjąć rozmowy na temat ewentualnych zmian w tym zakresie. Żałuję, że temat ten nie został podjęty wcześniej – obecne zapisy znacząco ograniczają nasze możliwości restrukturyzacyjne i mogą utrudnić realizację założeń planu naprawczego - przekonuje Bogusław Oleksy.
Więcej o JSW przeczytasz w Bizblog:
Główny sternik JSW zwraca przy okazji uwagę, że ok. 1,5 mld zł z oszczędności w FIZ wydano na podwyżki płac i premie jednorazowe. A ostatnie wzrosty pensji pracowników realizowano w najgorszym z możliwych momentów - na początku dekoniunktury na rynku węgla koksowego i stali.
Musimy zmienić cały system wypłaty wynagrodzeń i świadczeń. Rozmawiamy o tym ze stroną społeczną - zapowiada p.o. prezesa JSW.