Stal o zerowej emisji CO2. Szwedzi zadziwili świat
Zielona stal to całkiem realne rozwiązanie? Po tym, jak niemieccy naukowcy wykorzystali do tego celu błoto powstające przy produkcji aluminium, swój patent całemu światu pokazali też Szwedzi. Z ich stali produkowane mają być wiatraki w USA.

Wyobrażacie sobie stal, wytwarzaną z zielonego wodoru, która charakteryzuje się prawie zerową emisją CO2, z przeznaczeniem na przykład do budowy turbin wiatrowych? Takie cudo o nazwie SSAB Zero Steel pokazała ostatnio - przy okazji dorocznej konferencji dostawców energii wiatrowej, zorganizowanej przez GE Vernova - firma SSAB z siedzibą w Sztokholmie. Produkcja prowadzona jest jednak w w Montpelier w amerykańskim stanie Iowa.
Ten przełom techniczny reprezentuje naszą pozycję lidera na rynku - nie ma żadnych wątpliwości Chuck Schmitt, prezes SSAB Americas.
Stal ze Szwecji receptą na dekarbonizację
Stal SSAB Zero ma być w pierwszej kolejności wykorzystywana w produkcji wież wiatrowych GE Vernovam w całych Stanach Zjednoczonych. Produkt spełnia wymogi Międzynarodowej Agencji Energii (IEA) dotyczące stali o niemal zerowej emisji oraz wymogi First Movers Coalition (to globalna koalicja firm wykorzystujących swoją siłę nabywczą w celu dekarbonizacji najbardziej emitujących gazy cieplarniane sektorów przemysłu na świecie). Ta zielona stal jest produkowana z wykorzystaniem złomu pochodzącego z recyklingu, energii elektrycznej pochodzącej ze źródeł odnawialnych, biowęgla i odnawialnego gazu ziemnego.
Więcej o stali przeczytasz w Bizblog:
Ta zweryfikowana stal o niemal zerowej emisji wspiera naszą misję, jaką jest elektryfikacja, rozwój i dekarbonizacja świata. Wspólnie nasze firmy zapewniają bardziej zrównoważoną i bezpieczniejszą gospodarkę energetyczną - stwierdził Guy Lynch, wiceprezes ds. pozyskiwania energii wiatrowej i zrównoważonego rozwoju w GE Vernova.
Ta szwedzka stal SSAB Zero zawiera żelazo z redukcją wodoru. Odpowiada za to technologia HYBRIT (Hydro Breaking Ironmaking Technology). To nowatorski proces, w którym węgiel w produkcji żelaza zastępowany jest wodorem pochodzącym z paliw kopalnych. W przyszłości będzie można ją m.in., w motoryzacji, budownictwie, transporcie i energetyce.
Niemcy wykorzystują błoto po produkcji aluminium
Ale to nie jest wcale pierwszy pomysł na stal nie związaną z emisją CO2. Przypomnijmy, że swój pomysł na to mają też naukowcy z Instytutu Badań nad Żelazem Maxa Plancka w Niemczech. Tutaj kluczem do sukcesu jest toksyczne błoto, które powstaje przy okazji produkcji aluminium. Szacuje się, że na całym świecie składuje się ok. 4 mld ton tej czerwonej mazi wyjątkowo niebezpiecznej dla środowiska.
Niemieccy naukowcy opracowali metodą, w której ekstrakcja żelaza z tego mułu dokonuje się dzięki wystawieniu go na działanie plazmy wodoru i argonu. W tym celu resztka po produkcji aluminium musi być podgrzana w elektrycznym piecu łukowym do temperatury ok. 1850 st. C. Powstały w ten właśnie sposób stop następnie trzeba schłodzić, zmiażdżyć i rozdzielić na granulki żelaza, gotowe do przekształcenia w stal.
Efektywność procesu jest wysoka, osiągając 70 proc. metalizacji po 10 minutach redukcji. Co więcej, utrata żelaza w wyniku odparowania po 10-minutowym czasie redukcji wynosi tylko ok. 7 proc. - przekonują badacze z Instytutu Badań nad Żelazem Maxa Plancka.