Złe prognozy. Za miesiąc inflacja z czwórką z przodu, potem może być szóstka
Główny Urząd Statystyczny potwierdził, że inflacja w czerwcu wzrosła o 2,6 proc., a więc o 0,1 pkt. proc. więcej niż oczekiwali ekonomiści. Tylko jedyna grupa towarów potaniała w porównaniu z rokiem ubiegłym, reszta zdrożała, przy czym rekordy wzrostów biją ceny usług, które niebawem mogą osiągnąć dwucyfrową dynamikę. W lipcu inflacja może osiągnąć już 4 proc. – zapowiadają ekonomiści.
Inflacja znów rośnie. Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w czerwcu 2024 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ubiegłego roku wzrosły o 2,6 proc. – podał GUS w poniedziałek. Z komunikatu wynika, że usługi zdrożały w ciągu roku aż o 6,1 proc., a towary o zaledwie 1,3 proc. Miesiąc do miesiąca inflacja wzrosła o 0,1 proc. Ceny usług poszły w górę w stosunku do maja o 0,5 proc., a towarów utrzymały się na tym samym poziomie.
Pełne dane o inflacji opublikowane w poniedziałek są zgodne z szybkim szacunkiem, który Główny Urząd Statystyczny podał 28 czerwca. Ekonomiści oczekiwali, że wskaźnik cen konsumpcyjnych będzie minimalnie niższy i wyniesie 2,5 proc.
Niektóre usługi zdrożały o 8-9 proc.
Z zestawienia GUS wynika, że najbardziej w górę poszły ceny usług związanych z edukacją – aż o 9 proc. rok do roku, w tym samym czasie ceny w restauracjach i noclegi zdrożały o 7,7 proc. Za żywność w porównaniu z czerwcem 2023 r. płaciliśmy o 2,5 proc. więcej, za alkohol i papierosy o 3,9 proc.
Utrzymanie mieszkania, w tym ceny nośników energii, zdrożało o 1,7 proc. Jedyną kategorią, gdzie ceny rok do rok były niższe niż przed rokiem była odzież i obuwie (-0,9 proc.).
Więcej wiadomości na temat inflacji
Ekonomiści wskazują, że z punktu widzenia Rady Polityki Pieniężnej problemem pozostaje cały czas wysoka inflacja bazowa (jej odczyt NBP poda we wtorek o godzinie czternastej), która utrzymuje się blisko poziomu 4 proc. (analitycy ING wyliczyli, że w czerwcu obniżyła się do 3,8 proc. z 3,9 proc. w maju). Ale przy jednoczesnym negatywnym wpływie odmrożenia cen energii będziemy obserwować szybki wzrost gusowskiej inflacji. Już w sierpniu, gdy poznamy odczyt za lipiec, możemy spodziewać się nawet 4 proc. rok do roku.
CPI z czwórką z przodu
Scenariusz, w którym inflacja konsumencka dobije do 4 proc. w lipcu, zakłada między innymi Jakub Rybacki, kierownik zespołu makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Spodziewamy się, że odmrożenie cen energii powiększy wskaźnik (CPI – przyp. red.) o około 1,5 pkt procentowego. W przypadku pozostałych grup produktów na przykład inflacji bazowej czy cen żywności zmiany będą jednak umiarkowane. Tendencje widoczne w Polsce powinny być zbliżone do pozostałych państw UE – uważa Jakub Rybacki
Ekonomiści ING w komentarzu do danych o inflacji przedstawili z kolei prognozę, z której wynika, że czwórka z przodu w lipcu to dopiero początek.
Szacujemy, że wzrost rachunków za gaz i energię elektryczną podbiją inflację o ok. 1,3-1,5 pkt. proc. Nasze obecne prognozy wskazują, że inflacja konsumencka będzie rosła i osiągnie szczyt (prawdopodobnie powyżej 6 proc. rdr) w marcu przyszłego roku – wskazali.
Jak dodają, w tej sytuacji warunkach RPP utrzyma w najbliższych miesiącach stopy procentowe bez zmian, a do pierwszej obniżki może dojść w drugim kwartale 2025 r.
Widzimy przestrzeń do złagodzenia polityki pieniężnej w przyszłym roku w skali 75 punktów bazowych – wskazują.