Ustawa o krypto. Tusk: prezydent popełnił poważny błąd
Rząd zapowiada ponowne, natychmiastowe skierowanie do Sejmu ustawy o kryptoaktywach. To reakcja na weto, które w poniedziałek ogłosił prezydent Karol Nawrocki. Premier Donald Tusk podkreśla, że przepisy są potrzebne, by uporządkować rynek i zwiększyć ochronę inwestorów, a rząd ma – jak mówi – obowiązek przekazać prezydentowi pełną informację o skutkach jego decyzji.
Szef rządu przed posiedzeniem Rady Ministrów ocenił, że prezydent popełnił poważny błąd. Odwołał się do opracowań Polskiego Instytutu Ekonomicznego, według których nawet 600 tys. osób miało ponieść straty w wyniku oszustw na rynku kryptoaktywów.
Ustawa nie jest wymierzona w nikogo, jej celem jest chronienie uczestników tego rynku – wskazał premier.
Zadeklarował również, że dokument trafi ponownie do Sejmu „w trybie natychmiastowym”, a prace legislacyjne mają przebiegać szybko. Jednocześnie premier zapowiedział, że oczekuje od ministra finansów szczegółowej analizy konsekwencji weta dla bezpieczeństwa rynku i uczestników obrotu.
Prezydent: zagrożenia dla wolności i stabilności
Decyzję o wecie prezydent Karol Nawrocki uzasadniał przede wszystkim potencjalnymi zagrożeniami dla praw obywatelskich i funkcjonowania rynku. W komunikacie Kancelarii Prezydenta podkreślono, że przepisy dotyczące blokowania domen internetowych firm działających na rynku kryptowalut są – zdaniem prezydenta – zbyt szerokie i nieprzejrzyste.
Czytaj więcej w Bizblogu o wetach prezydenta
Ustawa przewiduje możliwość wyłączania stron internetowych jednym kliknięciem. To realne zagrożenie dla wolności i majątku Polaków – zauważa rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz.
KPRP wskazuje również na nadmierny – w ocenie pałacu – rozmiar regulacji. Podawany jest przykład państw regionu, gdzie wdrożenie przepisów unijnego rozporządzenia MiCA ograniczyło się do kilku lub kilkunastu stron. Polska ustawa liczy ponad sto.
Wysokość opłat nadzorczych jako kolejny punkt sporu
Kolejnym elementem podnoszonym przez prezydenta i jego otoczenie są opłaty nadzorcze, które mają ponosić podmioty z branży. Zdaniem Kancelarii Prezydenta zostały one określone na poziomie, który może być barierą dla małych firm i startupów, w praktyce wzmacniając przewagę dużych instytucji finansowych.
To odwrócenie logiki i zagrożenie dla konkurencyjnego rynku – wskazał rzecznik prezydenta.
Podobne zastrzeżenia formułował szef KPRP Zbigniew Bogucki, który podkreślił, że projekt w obecnym kształcie „nie idzie w duchu rozwiązań europejskich” i może utrudniać rozwój krajowych innowacji.
Tło sporu: implementacja regulacji MiCA
Zawetowana ustawa miała w polskim porządku prawnym wdrożyć unijne rozporządzenie MiCA, które od końca 2024 r. obowiązuje w całej Unii Europejskiej. MiCA zakłada ujednolicenie zasad dotyczących emisji i obrotu kryptoaktywami oraz działalności firm oferujących usługi powiązane z aktywami cyfrowymi.
Rząd argumentował, że krajowa ustawa jest konieczna, by doprecyzować zakres obowiązków, nadzorować sektor i zapewnić konsumentom jasne ramy prawne. Część branży zwracała jednak uwagę, że pierwotny projekt mógł osłabiać konkurencyjność Polski wobec innych państw UE, a nadmierne obowiązki sprawozdawcze i opłaty nadzorcze zwiększałyby koszty prowadzenia działalności.
Co dalej?
Po zapowiedziach premiera prace nad ustawą mają ruszyć ponownie. Weto prezydenta oznacza konieczność ponownego procedowania dokumentu w parlamencie – rząd liczy na szybkie tempo i przekonanie głowy państwa do zmiany stanowiska.
To jedna z kilku ustaw, wobec których prezydent skorzystał z prawa weta w ostatnich tygodniach. Dosłownie kilka dni temu nie podpisał ustawy o fundacjach rodzinnych.
