REKLAMA

Kataster bez szans w Sejmie. Przecież posłowie sobie nie zaszkodzą

Posłowie nie rwą się do uchwalenia podatku katastralnego, bo sami by tym podatkiem oberwali jeszcze bardziej niż reszta Polaków. Aż połowa parlamentarzystów ma więcej niż jedno mieszkanie. Kto by kręcił bat na samego siebie?

Oto cała prawda o podatku katastralnym
REKLAMA

Wiecie doskonale, że dyskusja o podatku katastralnym obejmuje warianty, w których pierwsze mieszkanie nie jest opodatkowane wcale, żeby nie obciążać Polaków, którzy mieszkania mają po to, żeby zapewnić swoje podstawowe potrzeby.

REKLAMA

Od którego mieszkania kataster?

Dyskusja jest czasem o tym, żeby dopiero drugie mieszkanie opodatkować. Czasem mówi się o opodatkowaniu dopiero trzeciego, żeby zostawić w spokoju również tych, co mają swoje mieszkanie, ale drugie na przykład odziedziczyli, więc może nie fair jest ich traktować jak inwestorów w beton i zmuszać wysoką coroczną daniną być może do pozbycia się rodzinnego majątku mającego wartość również sentymentalną.

Zresztą nad takim poselskim projekt ustawy pracuje wiceminister gospodarki Tomasz Lewandowski z Lewicy - od trzeciego mieszkania.

Aż tu nagle w debacie wjeżdża nowa koncepcja: opodatkujmy, ale dopiero czwarte mieszkanie - zaproponował kolega wiceministra Lewandowskiego, również z Lewicy, poseł Tomasz Trela.

Dlaczego akurat czwarte? Cóż, być może jakiś związek z tym ma fakt, że poseł Trela sam ma akurat właśnie trzy.

Internet się zagotował, jak tylko się o tym dowiedział. Ale ja tu wcale nie chcę siać hejtu na tego czy owego posła, że może chroni swoje osobiste interesy zamiast kierować się dobrem wspólnym.

Wolę raczej wrócić do pytania: dlaczego od lat dyskutujemy o podatku katastralnym od „nadmiarowych” mieszkań (jakkolwiek by je liczyć) i ciągle nie ruszyliśmy z tym ani o krok? 

Ile mieszkań mają posłowie?

Wyjaśnienie jest bardzo proste i na tacy podsuwa je właśnie poseł Trela - bo posłowie sami masowo inwestują w mieszkania, więc trudno zebrać większość, która uchwaliłaby prawo niekorzystne dla tak wielu ludzi w sejmowych ławach.

I nie będę robić bezpodstawnych uogólnień na bazie jednego tylko posła. Ja tę większość już kiedyś po prostu dokładnie policzyłam w analizie dla OKO.press i mam ją czarno na białym. I przyznam, że jest to obraz, który naprawdę daje do myślenia.

Wychodzi na to, że posłowie to grupa, która rozmiłowała się w inwestowaniu w mieszkania. Prawie połowa posłów ma więcej niż jedno mieszkanie, co piąty ma trzy mieszkania lub więcej. Robi wrażenie?

To jeszcze nic, bo te statystyki zapewne zaniża fakt, że część posłów, jak się jedynie domyślam, mieszkania przepisało na żonę, z którą nie mają wspólnoty majątkowej ludzi dzieci.

Skąd takie przypuszczenia? Bo wyszło mi w tej analizie na podstawie oświadczeń majątkowych posłów, że aż co ósmy poseł nie ma żadnego mieszkania, czyli mieszka u kogoś kątem? Wynajmuje? To mało wiarygodne w takiej skali, dość powiedzieć, że sam premier Donald Tusk formalnie nie ma mieszkania.

Więcej o rynku mieszkaniowym przeczytasz tu:

A więc gdyby nie przepisywanie majątku na rodzinę, te statystyki byłby pewnie jeszcze wyższe. A i tak, z tym potencjalnym przekłamaniem wychodzi, że statystyczny poseł ma średnio 1,7 mieszkania. 

Wcale nie tak dużo? No to teraz zobaczcie, jak to wypada na tle danych dla całej Polski. Mamy w kraju 15,7 mln mieszkań i ok. 29 mln dorosłych Polaków - wychodzi średnio po pół mieszkania na głowę. Politycy więc znacznie odstają o reszty społeczeństwa w tym kontekście.

Oczywiście absolutnie nie można z całą pewnością powiedzieć, że każdy poseł, który ma dwa mieszkania, zagłosowałby przeciw ustawie nakładającej podatek katastralny od drugiego mieszkania.

Nie można również założyć, że każdy poseł, który ma tylko jedno mieszkanie, zagłosowałby za wprowadzeniem podatku od drugiego czy trzeciego mieszkania. Część ludzi potrafi wzbić się ponad własny interes, kierując się dobrem wspólnym - zabijcie mnie za naiwność, ale jestem o tym przekonana.

REKLAMA

A jednak nie można zignorować faktu, że posłowie od lat jakoś nie ruszają z katastrem, mimo że społeczeństwo wcale nie jest mu przeciwne tak, jak nam się wmawia. Wiosną 2025 r. SW Research zrobił badania dla rp.pl i wyszło, że przeciwko wprowadzeniu podatku katastralnego jest 1/3 badanych. A mówimy o podatku katastralnym w ogóle. Gdyby ludziom wyjaśnić, że podatek miałby nie dotyczyć pierwszego posiadanego mieszkania, opór byłby jeszcze mniejszy.

A mimo to politycy powtarzają nam, że to Polacy katastru nie chcą.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-12-02T21:55:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-02T17:18:42+01:00
Aktualizacja: 2025-12-02T15:37:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-02T12:53:03+01:00
Aktualizacja: 2025-12-02T10:02:04+01:00
Aktualizacja: 2025-12-02T07:51:22+01:00
Aktualizacja: 2025-12-02T05:16:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-01T17:32:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-01T15:21:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-01T12:22:50+01:00
Aktualizacja: 2025-12-01T10:54:21+01:00
Aktualizacja: 2025-12-01T07:46:32+01:00
Aktualizacja: 2025-12-01T04:06:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-30T16:24:22+01:00
Aktualizacja: 2025-11-30T12:56:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-30T05:49:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-30T04:28:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-29T22:26:00+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA