REKLAMA

Odmrożenie cen prądu. Wiemy już, o ile wzrośnie rachunek przeciętnej rodziny

Przyszłe rachunki za prąd, już po mrożeniu cen, cały czas rozpalają wyobraźnię Polaków. Miękkie lądowanie w drugiej połowie roku ma zagwarantować bon energetyczny, ale i tak jest obawa, że taka forma zapomogi nie zrekompensuje całej zwyżki. Rafał Gawin, prezes Urzędu Regulacji Energetyki w rozmowie z PAP wylicza, o ile więcej możemy płacić.

rachunki-za-prad-w-gore-o-30-zl
REKLAMA

Różne już były wyliczenia, nawet takie, że rachunki za prąd skoczą w górę nawet o 70 proc. w drugiej połowie roku, po tym, jak z końcem czerwca przestanie obowiązywać mrożenie stawek. Potem, już po przyjęciu regulacji dotyczących bonu energetycznego, Ministerstwo Klimatu i Środowiska porachowało, że za energię będziemy płacić więcej o 29 proc., a za gaz — o 15 proc. I inne mają być poziomy taryf maksymalnych. Ale to dalej nie wyjaśniało, ile dokładnie pieniędzy trzeba będzie dodatkowo wysupłać z portfela. Teraz prezes URE rozwiewa wątpliwości.

REKLAMA

Łączny poziom opłaty za energię, uwzględniający dystrybucję, miesięcznie wzrośnie o około 30 zł dla gospodarstw domowych, w których roczne zużycie prądu nie przekracza 2 MW - wyjaśnia Rafał Gawin w rozmowie z PAP.

Rachunki za prąd: a co jak będzie większe zużycie?

Szef URE przypomina przy okazji, że największe polskie spółki obrotu: PGE Obrót, Tauron Sprzedaż, Enea, Energa Obrót mają obowiązek przedstawiania do zatwierdzenia taryf sprzedaży energii dla gospodarstw domowych, w ciągu siedmiu dni od wejścia w życie nowego prawa. Obowiązek ten dotyczy także innych sprzedawców z urzędu, tj. spółek E.ON Polska i Tauron Sprzedaż GZE.

Niewykonanie tego obowiązku ma być zagrożone sankcją w postaci braku wypłaty rekompensaty za sprzedaż energii po zamrożonej cenie w drugim półroczu 2024 r. – przestrzega Gawin.

Więcej o rachunkach za prąd przeczytasz na Spider’s Web:

Na razie ustawa o czasowym ograniczeniu ceny energii i o bonie energetycznym jeszcze nie obowiązuje, więc sprzedawcy wysłali do Polaków zawyżone prognozy, które będą korygowane. A co w przypadku gospodarstw domowych, które rocznie zużyją jednak więcej energii niż 2 MW? Okazuje się, że wcale nie są na straconej pozycji. Bo nowe regulacje nie zawierają ustawowych limitów zużycia, które obowiązują do końca czerwca.

Aktualnie po przekroczeniu progów zużycia gospodarstwa domowe zamiast 412 zł za MWh płacą 693 zł za MWh. Od lipca się to zmieni i będzie tylko jeden poziom: 500 zł za MWh, niezależnie od zużycia — tłumaczy Rafał Gawin.

Cena gazu też z korektą

A co z rachunkami za gaz? Spółka PGNiG Obrót Detaliczny już wysłała Polakom swoje prognozy, przyprawiając ich o palpitację serca. Ale Rafał Gawin uspokaja: tymi wcześniejszymi wyliczeniami też nie ma co się przejmować. Tutaj też będzie korekta. PGNiG OD musi jeszcze raz wszystko policzyć. Przypomnijmy: teraz zamrożona cena sprzedaży gazu dla gospodarstw domowych - 200,17 zł za MWh jest niższa od jego ceny taryfowej, która wynosi ok. 290 zł za MWh.

REKLAMA

Według obecnie dostępnych danych, po odmrożeniu cen gazu dla gospodarstw domowych, czyli od lipca 2024 r., możemy się spodziewać niewielkiego wzrostu ceny w stosunku do tej z zamrożenia, niewiele powyżej 30 zł za MWh w przypadku PGNiG OD, ale jednocześnie spadku wobec obecnej ceny taryfowej — twierdzi prezes URE.

A jak się ma teraz cena gazu na holenderskiej giełdzie? Obecnie 1 MWh kosztuje ponad 31 euro. To stawki obowiązujące jeszcze pod koniec maja 2021 r. - czyli tuż przed manipulacjami Gazpromu, co jak się okazało po latach, było energetyczną przygrywką do rosyjskiej agresji na Ukrainę. 

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA