Powstała pierwsza polska spółdzielnia energetyczna. Stawia na solary i magazyny energii
Unia Europejska chce, aby energia była produkowana i wykorzystywana lokalnie – najlepiej z odnawialnych źródeł, jak słońce czy wiatr. To ma pomóc w tworzeniu małych, samowystarczalnych społeczności energetycznych. W Polsce właśnie zarejestrowano pierwszą spółdzielnię.
Rachunki za prąd w dół? Jest duża szansa, policzyliśmy, o ile spadną ceny
Wiceprezeska URE Renata Mroczek spodziewa się, że ceny energii elektrycznej we wnioskach taryfowych spółek energetycznych będą zbliżone do 500 zł za MWh. Oznacza to, że ceny w nowych taryfach zatwierdzonych przez URE mogą być bardzo zbliżone do obecnego zamrożonego poziomu, a nawet istnieje szansa na ich obniżenie. Wnioski taryfowe muszą wpłynąć do URE do końca kwietnia.
Nowe taryfy za gaz. W ciągu miesiąca rachunki skoczą o 100 zł
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami Urząd Regulacji Energetyki (URE) ustalił z PGNiG Obrót Detaliczny, jakie w drugim półroczu będziemy płacić rachunki za gaz. Chodzi o ceny dla gospodarstw domowych i innych odbiorców uprawnionych. Mówi się o średnim wzroście na poziomie 20 proc. w porównaniu z obecnie obowiązującymi taryfami.
Wiemy, o ile wzrosną rachunki za prąd od 1 lipca. URE pokazał wyliczenia
Od 1 lipca do 31 grudnia 2024 r. rachunek za energię elektryczną w typowym gospodarstwie domowym wzrośnie o niecałe 30 zł brutto miesięcznie. Takie wyliczenia podał w czwartek Urząd Regulacji Energetyki. Obecnie zamrożenie cen prądu wygasa z końcem czerwca, a od lipca będą nowe stawki za sprzedaż i dystrybucję energii. Dobra wiadomość? Stawka za sprzedaż będzie taka sama bez względu na poziom zużycia prądu.
Odmrożenie cen prądu. Wiemy już, o ile wzrośnie rachunek przeciętnej rodziny
Przyszłe rachunki za prąd, już po mrożeniu cen, cały czas rozpalają wyobraźnię Polaków. Miękkie lądowanie w drugiej połowie roku ma zagwarantować bon energetyczny, ale i tak jest obawa, że taka forma zapomogi nie zrekompensuje całej zwyżki. Rafał Gawin, prezes Urzędu Regulacji Energetyki w rozmowie z PAP wylicza, o ile więcej możemy płacić.