REKLAMA

Nowe pompy ciepła pozamiatają na rynku. Są idealne dla Polaków

Jednym z efektów kryzys energetycznego jest gwałtowny wzrost popularności pomp ciepła. Teraz ten boom akurat w Polsce nieco przygasła, głównie przez bierność polityków. Ale doniesienia naukowców z Wielkiej Brytanii jednoznacznie sugerują, że za chwilę o tych urządzeniach grzewczych znowu może być głośno.

pompy-ciepla-wodor-emisja-gazow-cieplarnianych
REKLAMA

Chociaż w programie Czyste Powietrze pompy ciepła spadły w grudniu 2023 r. do 40 proc. udziału w składanych wnioskach (jeszcze w styczniu 2023 r. to było 64 proc.), to nadal są najpopularniejszym, dotowanym w ten sposób, urządzeniem grzewczym. Mimo że cały czas nie ma specjalnych taryf cen energii dla użytkowników pomp ciepła, co zdecydowanie uspokoiłoby rynek.

REKLAMA

Tu istotne jest jak najszybsze danie jasnego sygnału konsumentom, którzy od roku nie wiedzą i nie rozumieją, co się dzieje z cenami nośników energii, że podjęto konkretne działania. Sama zapowiedź rozpoczęcia prac rządowych nad taryfą elektryczną dla pomp ciepła byłaby dobrym sygnałem - przekonuje w rozmowie z Bizblog.pl Paweł Lachman, szef Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła (PORT PC).

Ale nie tylko polski, ale i globalny rynek pomp ciepła może czekać wstrząs, jak tylko potwierdzą się ustalenia brytyjskich naukowców, którzy postanowili sprawdzić wodór jako źródło energii dla pomp ciepła. 

Pompy ciepła na wodór odciążą sieć przesyłową

Naukowcy z Centrum Zaawansowanej Efektywności Zasobów na Uniwersytecie w Sheffield dokonali analizy dostaw ogrzewania gospodarstw domowych za pomocą wodorowych pomp ciepła w porównaniu z systemami pomp ciepła wykorzystującymi powietrze, ziemię i wodę jako źródło energii. Okazuje się, że wykorzystanie w tym celu wodoru może znacznie zmniejszyć ślad węglowy globalnych łańcuchów dostaw energii. 

Więcej o pomocach ciepła przeczytasz na Spider’s Web:

Badanie to podkreśla potencjał strategii zerowej emisji netto dla pomp ciepła w zakresie łagodzenia skutków ekologicznych, przyciągania inwestycji, uzyskiwania wsparcia władz lokalnych i wpływania na decydentów, aby przeznaczyli więcej zasobów finansowych na rozwój odnawialnych źródeł energii i ich integrację do sieci elektroenergetycznej - komentuje prof. Lenny Koh, dyrektor ds. zaawansowanego efektywności wykorzystania zasobów na Uniwersytecie w Sheffield i współkierownik Instytutu Energetyki.

Wykazano również, że pompy ciepłą zasilane wodorem mają potencjał zmniejszenia obciążenia krajowej sieci przesyłowej (wielki problem w Polsce!) i zminimalizowania wpływu na środowisko związanego z łańcuchem dostaw. Zdaniem autorów badania kluczową korzyścią takiego rozwiązania jest duża dostępność wodoru, odwracalny proces jest wytwarzania, minimalna emisja, a także znaczna redukcja emisji gazów cieplarnianych – tak bardzo potrzebna w naszym kraju.

Wielka Brytania ma cel: 600 tys. pomp ciepła co roku

REKLAMA

Te ustalenia mogą wspomóc działania brytyjskich polityków. Tamtejszy rząd chce wyeliminować systemy grzewcze oparte na paliwach kopalnych z nowych budynków mieszkalnych do 2026 r. Ma w tym pomóc instalacja co najmniej 600 tys. pomp ciepła co roku - do 2028 r. Brytyjska strategia bierze pod uwagę także wkład wodoru w dekarbonizację, który tym samym mógłby do 2035 r. zaspokoić potrzeby 4 mln gospodarstw domowych. Nic więc dziwnego, że po tych badaniach naukowcy dodatkowo wzywają do rozwoju zdolności produkcyjnych, tak że by w Wielkiej Brytanii nie brakowało głównych komponentów pomp ciepła, w tym sprężarek, parowników, zaworów, rurociągów, izolacji i czynników chłodniczych.

Wyniki tego badania mogą również pomóc decydentom w wyborze bardziej zrównoważonych scenariuszy i tras łańcucha dostaw, aby przeciwdziałać zmianom klimatycznym, ograniczać toksyczność i szkodliwe skutki globalnego ocieplenia – twierdzą naukowcy.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA