Pompy ciepła biją rekordy w Niemczech. U nas to już tylko wspomnienie
Już drugi rok z rzędu u naszych zachodnich sąsiadów sprzedaż pomp ciepła wzrosła o 50 proc. Natomiast u nas obserwujemy niestety odwrotny trend. U nas liczba składanych wniosków na te urządzenia grzewcze w programie Czyste Powietrze systematycznie spada ode blisko roku. Tymczasem reprezentanci branży w Europie ostrzega Brukselę, że opóźnienie ogłoszenia planu działania na rzecz pomp ciepła zagraża transformacji energetycznej całego kontynentu.
Niemcy są zachwyceni pompami ciepła. W ubiegłym roku sprzedali w sumie 356 tys. tych urządzeń grzewczych. To historyczny rok i drugie z rzędu zwiększenie sprzedaży na poziomie 50 proc. Powód tak gwałtownego wzrostu popularności pomp ciepła zza naszej zachodniej granicy jest dokładnie taki sam, jak u nas. Czyli kryzys energetyczny i rekordowe ceny gazu. Niemcy też po prostu zaczęli szukać tańszych źródeł ciepła.
W obliczu rosyjskiej wojny agresywnej na Ukrainę konsumenci uważają, że czyste, zrównoważone i bezpieczne dostawy ciepła są bardzo ważne. Wysokie ceny gazu również szybko sprawiły, że przejście stało się opłacalne ekonomicznie - tłumaczy Claus Fest, dyrektor generalny Federalnego Stowarzyszenia Pomp Ciepła (BWP).
Jednocześnie szef BWP zapewnia, że już w tym roku można osiągnąć uzgodniony z rządem cel, czyli wyprodukowania i zainstalowania nawet 500 tys. pomp ciepła. To pozwoliłoby wyprodukować w sumie aż 6 mln pomp do 2030 r.
W ostatnich latach branża pokazała, że jest gotowa na konsekwentny rozwój pomp ciepła. Dokonała znacznych inwestycji w rozbudowę mocy produkcyjnych i szkoleniowych oraz przygotowała się na rozwój pomp ciepła - nie ma cienia wątpliwości Fest.
Pompy ciepła, czyli ze szczytu w dół prowadzi krótka droga
Ale przyszłość przed niemieckimi pompami ciepła wcale nie kreśli się wyłącznie w pozytywnych barwach. Od czerwca 2023 r. sprzedaż ma tendencję spadkową, która może utrzymać się na dłużej.
Szczególnie niepokojący jest ostatni spadek w grudniu 2023 r. – w porównaniu do roku poprzedniego zanotowaliśmy w grudniu spadek sprzedaży o ponad 40 proc. - zaznacza dr. Martin Sabel, dyrektor zarządzający BWP.
Więcej o pompach ciepłą przeczytasz na Spider’s Web:
A wszystko dlatego, że cały czas nie stworzono dla posiadaczy pomp ciepła odpowiednich warunków. Energia elektryczna z tych urządzeń grzewczych nadal podlega dwukrotnie wyższym podatkom i opłatom niż gaz ziemny.
Dopiero, gdy stosunek cen gazu do energii elektrycznej wynosi od jednego do dwóch i pół lub mniej, przejście na pompę ciepła staje się dla wielu szczególnie atrakcyjne - zwraca uwagę Sabel.
W Polsce już jest tak, jak Niemcy przewidują
Malejącą popularność pomp ciepłą, spowodowaną głównie brakiem odpowiednich regulacji, można już od miesięcy obserwować też w Polsce. U nas, oprócz m.in. ustanowienia specjalnej taryfy energetycznej dla posiadaczy pomp ciepła doszła również dezinformacja. Nie można też zapomnieć o nieuczciwych praktykach sprzedawców i dystrybutorów.
Tu istotne jest, jak najszybsze danie jasnego sygnału konsumentom, którzy od roku nie wiedzą i nie rozumieją, co się dzieje z cenami nośników energii, że podjęto konkretne działania. Sama zapowiedź rozpoczęcia prac rządowych nad taryfą elektryczną dla pomp ciepła byłaby dobrym sygnałem - przekonuje Paweł Lachman, prezes Stowarzyszenia Polska Organizacja Rozwoju Technologii Pomp Ciepła (PORT PC).
Na razie polityczna bierność przekłada się na coraz gorsze wyniki pomp ciepła w programie Czyste Powietrze, gdzie jeszcze w styczniu 2023 r. te urządzenia mogły chwalić się ponad 60 proc. udziałem w składanych wnioskach. Od tego czasu jest tylko gorzej. W grudniu 2023 r. w sumie złożono 13697 wniosków z czego na pompy ciepła w sumie tylko 5467 (40 proc.). To najmniej od kwietnia 2022 r. Na drugim miejscu znalazły się kotły na biomasę 4046 (30 proc.), a na trzecim kotły gazowe kondensacyjne 3917 (29 proc.).
Bez unijnego planu na następne lata będzie jeszcze gorzej
Komisja Europejska pierwotnie w pierwszym kwartale 2024 r. miała opublikować specjalny plan dla pomp ciepła. Ale już wiadomo, że tak się nie stanie i swój ciepłowniczy drogowskaz Bruksela ma pokazać całemu światu dopiero po wyborach do Parlamentu Europejskiego, które zorganizowane będą między 6 a 9 czerwca br. Koalicja 19 organizacji europejskich, w tym stowarzyszeń branżowych, organizacji pozarządowych, grup konsumenckich i think tanków, wystosowała pilny apel w tej sprawie do przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen.
Sektor pomp ciepła potrzebuje bardziej stabilnej polityki, aby przyspieszyć przejście od paliw kopalnych i importu energii do czystego ciepła i niezależności energetycznej. Odsunięcie planu, który może dostarczyć KE, jest błędem. Wzywamy komisję do opublikowania go dzisiaj, aby Europa wróciła na właściwe tory - twierdzi Jozefien Vanbecelaere, szefowa ds. UE w Europejskim Stowarzyszeniu Pomp Ciepła EHPA.
Jednocześnie przypominają, że ogrzewanie i chłodzenie budynków, zasilane obecnie w większości z paliw kopalnych, przyczynia się aż do 38 proc. emisji CO2 w Europie. Do tego wszystkiego powszechne wdrażanie technologii pomp ciepła umożliwi powstanie wielu nowych miejsc pracy i nowych inwestycji.
Opóźnienie przez KE publikacji Planu działania na rzecz pomp ciepła ─ pomimo znacznego postępu prac nad tym dokumentem oraz pilnej potrzeby ożywienia sprzedaży pomp ciepła, która w ostatnim czasie znacznie spowolniła ─ grozi pogłębieniem negatywnych tendencji na rynkach europejskich. Podważa także długoterminową jasność polityki UE, a jest ona niezbędna do uspokojenia obecnych nastrojów towarzyszących konsumentom oraz wzmocnienia i stabilnego rozwoju sektora pomp ciepła - twierdzi Paweł Lachman.