Polska największym trucicielem Europy. Sensory rozgrzane do czerwoności
Od lat Polską rządzi pewna prawidłowość: im jest zimniej, tym częściej w ruch idą węglowe kopciuchy, do których bywa, że oprócz czarnego złota trafia to co akurat jest pod ręką. W efekcie, jak tylko u nas słupki rtęci spadają kilka kresek poniżej zera, to rośnie w siłę smog, a normy jakości powietrza znowu przekraczane są w tysiącach procent. Wystarczy zerknąć na mapę europejskich emisji, żeby przestać się dziwić temu jednak cyklicznemu zjawisku.
Emisja CO2 w produkcji prądu w Polsce jest obecnie na poziomie 860 g/kWh. Prawie 62 proc. (61,91 proc.) to źródła węglowe, które odpowiadają za ponad 86 proc. tych emisji. Na drugim miejscu jest wiatr (15,34 proc. produkcji energii), który reprezentuje raptem 0,23 proc. emisji. Podium zamyka gaz z udziałem w produkcji energii na poziomie 10,29 proc., co z kolei odpowiada za 6,65 proc. naszych emisji dwutlenku węgla. W Europie pod tym względem dorównuje nam jedynie Kosowo, które cały prąd produkuje z węgla i ma przez to emisje na poziomie 820 g.
Reszta jednak nam już wyraźnie ucieka. Np. Niemcy mają emisje na poziomie 477 g. Tutaj jednak z wynikiem ponad 32 proc. najwięcej do powiedzenia ma energetyka wiatrowa. Na drugim miejscu (28,32 proc.) jest węgiel, który jest odpowiedzialny za blisko 70 proc. emisji, a prawie 20 proc. to sprawka gazu. Podobnie jest w Czechach z emisją na poziomie 512 g.
Ale już w takiej Słowacji to raptem 144 g. Tutaj prym wiedzie energetyka jądrowa (52,23 proc. słowackiego miksu energetycznego), na drugim miejscu jest energetyka wodna (22,04 proc.), a na trzecim gaz (10,08 proc.). Węgiel na Słowacji to raptem 1,96 proc,. energetycznego tortu. Nic więc dziwnego, że razem z rekordowymi emisjami Polski idzie też fatalna jakość powietrza.
Więcej o smogu przeczytasz na Spider’s Web:
Smog bardzo lubi polski mróz
To więcej niż pewne: gdy w Polsce robi się coraz zimniej, to jednocześnie coraz bardziej przekraczane są normy jakości powietrza i tak już zaniżone względem tych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). I przy okazji obecnej fali mrozu nie jest inaczej. Smog znowu nie bierze jeńców. Np. W Luboszu, wsi sołeckiej na terenie woj. wielkopolskiego, 7 stycznia odnotowano przekroczenie norm dla pyłów zawieszonych PM2,5 o 2583 proc. (388 µg/m3), a dla pyłów zawieszonych PM10 - o 1220 proc. (549 µg/m3). Wcześniej, bo 4 stycznia we wsi Odry (woj. pomorskie) normy dla PM2,5 przekroczone były o 1929 proc. (290 µg/m3), a dla PM10 - o 1251 proc. (563 µg/m3). I jeszcze jeden przykład: Kubice, wieś z woj. opolskiego: kryteria dla PM2,5 przekroczone o 1202 proc. (181 µg/m3) i dla PM10 - o 475 proc. (214 µg/m3).
Czyste Powietrze, czyli ponad 3 tysiące wniosków tygodniowo
Polską główną bronią przeciwko smogowi jest rządowy program Czyste Powietrze, który wystartował we wrześniu 2018 r. Pierwotnie tę inicjatywę rozpisano na 10 lat z budżetem w wysokości 103 mld zł. Do tej pory wypłacono dofinansowanie na poziomie ponad 8,5 mld zł (8,2 proc. budżetu).
Przez ponad pięć lat złożono do tej pory w sumie więcej niż 754 tys. wniosków i podpisano ponad 644 tys. umów. W ostatnim tygodniu 2023 r. złożono 3174 wnioski. W tym czasie w 1330 przypadkach przyznano najwyższe dofinansowanie.