REKLAMA

Od 1 lipca płaca minimalna w górę! Pracodawcom nie jest do śmiechu

Od 1 lipca 2023 r. najsłabiej zarabiający Polacy dostaną od rządu prezent – płaca minimalna zostanie podwyższona do 3600 zł brutto. Choć pracownicy mają powody do radości, to już nie koniecznie pracodawcy. Ich zmorą są wykorzystywane na potęgę zwolnienia lekarskie, których wysokość również wzrośnie.

Od 1 lipca wrośnie płaca minimalna. Pracodawcy mają obawy
REKLAMA

Na tę podwyżkę najmniej zarabiający pracownicy czekali ze zniecierpliwieniem od jesieni zeszłego roku, gdy rząd podejmował decyzję ws. podwyżki płacy minimalnej. Początkowo w projekcie znalazła się pierwsza podwyżka do 3383 zł brutto od 1 stycznia 2023 r. i druga do 3450 zł brutto od 1 lipca 2023 r. Jednak rząd postanowił sam przebić swoją własną ofertę i ostatecznie zdecydował, że podwyżka płacy będzie jeszcze wyższa. I tak od 1 stycznia pensja minimalna wzrosła do 3490 zł brutto, a od 1 lipca wzrośnie o 110 zł do 3600 zł brutto. To, jak wyliczała Agata Kołodziej, oznacza podwyżki o 15,9 proc. i o 19,6 proc. Dzięki temu niemal 3 miliony pracowników w Polsce otrzyma w tym roku drugą podwyżkę. I to nie dzięki łaskawości rządu, ale z obowiązku, jaki wynika z ustawy, bo kiedy inflacja przekracza 5 proc., waloryzacje muszą być dwie.

REKLAMA

Płaca minimalna rośnie szybciej niż wynagrodzenia wielu pracowników, a to oznacza, że wielu z nich wpadnie do grupy najmniej zarabiających. Ta grupa Polaków z minimalną pensją puchnie coraz bardziej i z ok. 2,2 milionów osób w 2022 r. wzrośnie do niemal 3 milionów w 2023 r. Dlaczego coraz większa liczba Polaków tym samym biednieje? Bo pracodawców obowiązuje jedynie wzrost wynagrodzeń najmniej zarabiających, a nie podnoszenia płac tym, którzy zarabiają trochę więcej niż to minimum.

Minimalne wynagrodzenie dotyczy nie tylko osób zatrudnionych na umowę o pracę, ale także współpracowników zatrudnionych na podstawie umów cywilnoprawnych (np. zlecenia). Minimalna stawka godzinowa dla takich umów wzrośnie z 22,80 zł brutto do 23,50 zł brutto.

Nie tylko wzrośnie płaca minimalna

Wzrost płacy minimalnej dla wielu pracodawców oznacza nie tylko konieczność podwyżek wynagrodzeń, ale również innych świadczeń, które są obliczane na jej podstawie. Deloitte przypomina, że w konsekwencji wzrosną również inne świadczenia:

  • dodatek za pracę w porze nocnej,
  • wysokość odprawy pieniężnej z tytułu rozwiązania stosunku pracy z przyczyn niedotyczących pracownika,
  • wysokość odszkodowań dochodzonych przez pracownika (np. w przypadku doznania mobbingu czy naruszenia przez pracodawcę zasady równego traktowania w zatrudnieniu).

Dodatkowo podwyżka płacy minimalnej sprawi, że wzrośnie także minimalna podstawa wymiaru zasiłku chorobowego w Polsce. Od lipca wyniesie ona 3106,44 zł.

Wyższy zasiłek chorobowy to zmora pracodawców

Mikołaj Zając, prezes Conperio, firmy zajmującej się problematyką absencji chorobowej, ma obawy, bo choć naturalną rzeczą jest to, że płaca minimalna goni inflację, to nie wszyscy przedsiębiorcy są w stanie za tym nadążyć. Jego zdaniem rykoszetem mogą dostać mikrofirmy i małe biznesy rodzinne.

Dostrzegam brak zachowania odpowiedniego balansu w odgórnym wsparciu pracowników kosztem przedsiębiorców. Ci trapieni są dodatkowo zwolnieniami chorobowymi pobieranymi prze Polaków w rekordowych liczbach - zwraca uwagę.

I przypomina, że tylko w ubiegłym roku wystawiono w Polsce 27 mln zwolnień lekarskich w sumie na 288,8 milionów dni.

Za 33 dni niezdolności do pracy wynagrodzenie wypłaca pracodawca. Straty firm oraz państwa liczone są w miliardach złotych. Wyższa minimalna podstawa wymiaru zasiłku chorobowego na pewno nie zniechęci pracowników do pobierania fikcyjnych zwolnień - argumentuje Mikołaj Zając.

I dodaje, że korzystanie z „L4” w naszym kraju na tak szeroką skalę uatrakcyjniły ogólnodostępne teleporady.

Aby nie były one aż tak atrakcyjne dla osób wykorzystujących "L4" w sposób niewłaściwy, to być może zwolnienie telefoniczne powinno być wystawiane z oznaczeniem "1" - chory musi leżeć. Wtedy też łatwiej byłoby wyciągać ewentualne konsekwencje z kontroli "lawirujących" pracowników, których np. nie zastano w trakcie zwolnienia w domu – proponuje Mikołaj Zając, ekspert rynku pracy.

W przyszłym roku pensje minimalne poszybują jeszcze wyżej

W 2024 r. przewidywane są kolejne podwyżki płacy minimalnej i również dwie. Rząd oficjalnie zaproponował, by od 1 stycznia 2024 r. krajowe minimum poszło w górę do 4242 zł brutto, a od 1 lipca - do 4300 zł brutto.

Oznaczałoby to, że w stosunku do tego roku płaca minimalna wzrośnie o rekordowe 20 proc. Wynika to pośrednio z mechanizmu obliczania płacy minimalnej opartego m.in. na wskaźniku cen (czyli potocznie inflacji) - wyjaśniają eksperci z Deloitte.

REKLAMA

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA