Uważają, że obecny system jest mocno niesprawiedliwy i w wielu sprawach wiąże im ręce. A na tym wszystkim tracą właśnie oni - najczęściej słabsza strona umowy franczyzowej. Dlatego NSZZ Solidarność, Stowarzyszenie Ajentów i Franczyzobiorców oraz Stowarzyszenie Poszkodowanych przez Grupę Eurocash napisali w tej sprawie list do premiera Mateusza Morawieckiego i proponują zmiany. Wśród największych franczyzodawców w Polsce figuruje między innymi sieć Żabka.
Franczyza to taki system sprzedaży, w którym jeden podmiot (franczyzodawca) wymyślił określony sposób handlu, który sam w sobie ma wartość, razem z własnością intelektualną (np. nazwa sklepu). Druga strona (franczyzobiorca) wierzy w ten model i jego ekonomiczną wydajność i staje się jego częścią. Jednym i drugim zależy na tym samym: jak największych przychodach i jak najmniejszych kosztach. Z pozycji klienta franczyzobiorca to osoba raczej majętna, którą stać na własny biznes. Mało kogo z nas klientów interesuje, że dzisiaj, bo takie a nie inne jest prawo, franczyzobiorca, żeby wyjść na swoje, musi często pracować po godzinach i w dni wolne też. Sami franczyzobiorcy mają już jednak powyżej uszu tego dopychania do ściany i zaapelowali do premiera Mateusza Morawieckiego o podjęcie działań, które zmienią obecny układ sił.
Ukształtowana w Polsce praktyka funkcjonowania franczyzy – modelu biznesowego dotyczącego setek tysięcy przedsiębiorców i ich pracowników – zbyt często jest źródłem nadużyć ze strony franczyzodawców wobec franczyzobiorców, będących słabszą stroną umowy franczyzowej. Prowadzi tym samym do daleko idących nieprawidłowości w zakresie świadczenia pracy i jednoczesnego braku parasola ochronnego dla pracowników sklepów franczyzowych ze strony instrumentarium prawa pracy - czytamy w liście do szefa rządu.
Franczyza po nowemu, czyli w zgodzie z Kodeksem pracy
Autorzy apelu przekonują, że mechanizm franczyzowy w obecnej formie prowadzi do zakłócenia uczciwej konkurencji pomiędzy uczestnikami rynku niekorzystającymi z tej formy prowadzenia działalności gospodarczej. Ich zdaniem niektóre podmioty traktują franczyzę jako uprzywilejowany model biznesowy, zapewniający przewagi fiskalne i niefiskalne, w rzeczy samej pozostającymi niesprawiedliwymi z punktu widzenia społecznej gospodarki rynkowej. Ale żeby nie było tak, że sygnatariusze listu do szefa rządu, tylko i wyłącznie narzekają, to zaproponowali też bardzo konkretne rozwiązania.
Chodzi o pięć priorytetowych działań, których realizacja ma chronić interes pracownika, a także poprawić system zabezpieczenia społecznego, co też będzie miało wpływ na budżet państwa. Pierwszą sprawą do załatwienia jest wzmocnienie pozycji franczyzobiorcy. Bo chociaż relacja z franczyzodawcą przypomina relację między pracownikiem a pracodawcą, to franczyzobiorca jednak nie korzysta z instrumentów ochrony na gruncie prawa pracy.
To prowadzi do sytuacji, w której franczyzodawcy de facto stosują ukrytą formę zatrudnienia, nie ponosząc przy tym kosztów zatrudnienia pracownika i uchylając się od ciążących na pracodawcy obowiązków. Ze szkodą dla franczyzobiorcy, ale też w skali makro, ze szkodą też dla państwa - czytamy w apelu do premiera.
Urlopy i zakaz narzucania godzin pracy
Franczyzobiorcy żalą się też o to, że ich prawo pracy nie chroni tak samo jak zwykłych pracowników. I przez to wielu z nich pozbawia się prawa do urlopu, zrzeszania się, czy do godziwych warunków czasu pracy. Rozwiązaniem miałoby być wprowadzenie umowy franczyzy - jako umowy nazwanej - do katalogu umów na gruncie prawa cywilnego. Podpisani pod listem do premiera sugerują też wpisanie do projektu ustawy o franczyzie katalogu zakazanych praktyk franczyzodawcy. Chodzi m.in. o zakaz narzucania godzin pracy, polityki cenowej czy obowiązku sprzedaży usług dodatkowych.
Zdaniem sygnatariuszy tego apelu jak najszybciej trzeba też objąć duże sieci franczyzowe podatkiem od sprzedaży detalicznej. Bo, jak przekonują, taki model sprzedaży traktowany jest przez niektóre sieci handlowe jako uprzywilejowany model biznesowy, zapewniający przewagi fiskalne i niefiskalne.
Franczyza w takim ujęciu zapewnia nieuzasadnione korzyści podatkowe m.in. brak obowiązku odprowadzania podatku od sprzedaży detalicznej, składek do ZUS, PPK czy PFRON - twierdzą w liście do Mateusza Morawieckiego.
I sieci mają doskonale zdawać sobie sprawę z tych wszystkich luk w polskim systemie. Dlatego za chwilę mamy być świadkami dynamicznego rozwoju w oparciu o model franczyzowy. To z kolei przełoży się na znaczne straty dla budżetu państwa oraz dalszą eskalację praktyk omijania przepisów z zakresu m.in. prawa pracy, możliwości zrzeszania się, powszechnego ubezpieczenia społecznego, ograniczeń w handlu, czy regulacji dotyczących obrotu alkoholem. Dlatego proponuje się, żeby nad sprawą pochylił się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który po stosownej analizie ma przygotować rekomendacje.