Czy 1 sierpnia – Narodowy Dzień Pamięci Powstania Warszawskiego – stanie się kolejnym dniem ustawowo wolnym od pracy? Każdy taki symboliczny gest ma swoją cenę. Zwłaszcza że za chwilę przeczytacie, że odpoczywać powinniśmy też 31 sierpnia i w wiele innych dni.

Sejmowa Komisja do Spraw Petycji poparła postulat, by 1 sierpnia – Narodowy Dzień Pamięci Powstania Warszawskiego – ustanowić dniem ustawowo wolnym od pracy. To święto, wprowadzone z inicjatywy prezydenta Lecha Kaczyńskiego, ma rangę narodowego. W petycji złożonej przez obywateli znalazł się wniosek, by tego dnia oddać hołd powstańcom, zwalniając Polaków z obowiązków zawodowych.
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej ma teraz zdecydować, czy projekt trafi do Sejmu. A jeśli tak – w ostatecznym rozrachunku wszystko zależy od podpisu prezydenta.
Intencja jest oczywista. Szacunek, pamięć, symbol.
Świętujemy coraz częściej. Czy to już za dużo?
W Polsce obowiązuje dziś 14 dni ustawowo wolnych od pracy. Ale lista życzeń sukcesywnie się wydłuża. Do Kancelarii Prezydenta trafiła niedawno petycja – z propozycją, by dniami wolnymi uczynić Wielki Czwartek, Wielki Piątek, 2 maja, piątek po Bożym Ciele, Dzień Zaduszny i Sylwestra. Teraz dochodzi 1 sierpnia. Za kilka tygodni przeczytacie, że nie pracować powinniśmy też31 sierpnia – w Dniu Wolności i Solidarności, upamiętniającym zawarcie porozumień sierpniowych.
W efekcie z kalendarza roboczego znikałyby kolejne dni. W oderwaniu od rachunku ekonomicznego.
Czytaj więcej w Bizblogu o świętach i dniach wolnych
Nowe święto kosztuje więcej niż jeden dzień wolny
Nie chodzi przecież tylko o jeden dzień. W polskich realiach każde święto niemal automatycznie tworzy mostek – okazję do załatwienia sobie przedłużonego weekendu. Pół biedy, gdy mówimy o wypoczynku z wykorzystaniem urlopu. Problem w tym, że – jak pokazują dane ZUS – ogromna część tych mostków realizowana jest w formie L4.
Dla gospodarki oznacza to spadek produkcji i usług w sektorach, które nie mogą nadrobić zaległości. Dla finansów publicznych – mniej wpływów z podatków i składek, a więcej wydatków na zasiłki chorobowe.
Skala? Szacunki Polskiego Instytutu Ekonomicznego, oparte na danych NBP, wskazują, że jeden dzień wolny kosztuje gospodarkę ok. 5,3 miliarda złotych – czyli 0,14 proc. rocznego PKB. Popularne wyliczenia mówią nawet o 8-9 miliardach złotych. Dodatkowo budżet państwa traci miliard złotych wpływów z tytułu VAT, CIT i akcyzy.
Patriotyzm = praca
Mam propozycję, zamiast zajmować się mnożeniem w kalendarzu dni wolnych niech posłowie z Sejmowej Komisji do Spraw Petycji uświadomią Polakom, że patriotyzm można też manifestować pracą.
1 sierpnia o 17.00 zatrzymajmy się i uczcijmy godzinę „W”. To naprawdę piękny gest.