Czyżbyśmy przehandlowali jeden dodatkowy wolny dzień w Wigilię w zamian za utratę dwóch innych dni wolnych od pracy, ale jeszcze o tym nie wiemy? Pracodawcy chcą zabrać wolne dni oddawane pracownikom, jeśli święto wypada w sobotę.
Dopiero zakończyliśmy awanturę o wolną od pracy Wigilię, a już na horyzoncie widać kolejną batalię - tym razem o soboty. Oczywiście nie wszystkie, bo powrotu do sześciodniowego tygodnia pracy nie ma. Chodzi o soboty, w które wypada dzień świąteczny ustawowo wolny od pracy.
Obecnie zgodnie z Kodeksem pracy w takie sytuacji pracodawca musi oddać pracownikowi dzień wolny za sobotę.
Odbiór dni wolnych za święto w sobotę. 3 maja i 1 listopada zagrożone
Celowo posługuję się skrótami myślowymi, bo przyzwyczailiśmy się już do tego rozwiązania i zupełnie nas nie dziwi. Ba! Pewnie jak to teraz czytacie, to ciśnienie skacze, że ktoś chciałby wam zabrać wolne dni.
Ale w gruncie rzeczy to rzeczywiście lekki absurd - dni wolne od pracy z powodu święta są wolne dlatego, żeby człowiek miał czas uczcić to święto. Dla przypomnienia, mamy trzynaście dni ustawowo wolnych od pracy, które w 2025 r. wypadają tak:
- 1 stycznia (środa) - Nowy Rok
- 6 stycznia (poniedziałek) - Święto Trzech Króli
- 20 kwietnia (niedziela) - Wielkanoc
- 21 kwietnia (poniedziałek) - Poniedziałek Wielkanocny
- 1 maja (czwartek) - Święto Pracy
- 3 maja (sobota) - Święto Konstytucji 3 Maja
- 8 czerwca (niedziela) - Zielone Świątki
- 19 czerwca (czwartek) - Boże Ciało
- 15 sierpnia (piątek) - Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny
- 1 listopada (sobota) - Wszystkich Świętych
- 11 listopada (wtorek) - Święto Niepodległości
- 25 grudnia (czwartek) - Pierwszy dzień Bożego Narodzenia
- 26 grudnia (piątek) - Drugi dzień Bożego Narodzenia
A do tego jeszcze być może należy dodać Wigilię. Piszę „być może”, chyba powinnam napisać „prawdopodobnie”, bo z tą Wigilią jest tak, że prezydent podpisał ustawę, zgodnie z którą od 2025 r. Wigilia będzie dniem wolny, ale wysłał ją jednocześnie do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli zastępczej. To znaczy, że wolna Wigilia wchodzi w życie, ale w przyszłości TK może tę decyzję podważyć.
Wróćmy do tegorocznego kalendarza - jak widzicie, w tym roku ustawowo wolne od pracy święta dwukrotnie wypadają w sobotę - to 3 maja i 1 listopada. I tak się składa, że od 2012 r. Kodeks pracy mówi, że:
każde święto występujące w okresie rozliczeniowym i przypadające w innym dniu niż niedziela obniża wymiar czasu pracy o 8 godzin
Zastanawialiście się kiedykolwiek, dlaczego jak święto wypada w sobotę, można odebrać sobie za to wolne w tygodniu, a jak w niedzielę, to już nie? Ustawowo wolne dni są po to, żeby móc świętować jakieś wyjątkowo ważne okazje, więc jak wypadają w weekend, to powinien być pech pracownika, że nie dostanie gratisu. A że nie dostanie, to powinno być normalne, bo, tak czy inaczej, ma okazję z namaszczeniem spać cały dzień, zamiast zrywać się do pracy.
Więcej wiadomości o pracy można przeczytać poniżej:
A jak już politycy uznali trzynaście lat temu, że dadzą pracownikom taki gratis, to dlaczego tylko za sobotę, a za niedzielę nie? Ewidentnie brakuje tu logiki.
Dzień wolny za święto w sobotę. Pomorze i Kujawy się wściekłe
No i pracodawcy z województwa kujawsko-pomorskiego postanowili o to zawalczyć, żeby zasadę dzień wolny za święto w sobotę zlikwidować.
Co prawda nie posługują się argumentem logiki tylko pieniędzy, tłumacząc, że dzień wolny oddawany za sobotę tworzy problemy logistyczne, generuje koszty, jest więc szkodliwy dla firm i ostatecznie dla całej gospodarki. I z takim apelem, by tymi dziwnymi sobotami skończyć, zwrócili się do rządu - pisze portal pomorska.pl.
Pracodawcy z Pomorza i Kujaw zrzeszają ok. 200 firm z regionu. Czy to wystarczy, żeby wywołali burzę i rzeczywiście wpłynęli na zmianę przepisów? Moim zdaniem nie, o ile politycy z Wiejskiej nie podłapią tego tematu, wciągając go na agendę ogólnopolską. Ale kiedy to się uda, skończy się dużą awanturą.