Rząd chce jednocześnie podnieść stawki kilometrówki dla aut spalinowych oraz wprowadzić nowe, dużo niższe dla samochodów elektrycznych i hybryd plug-in. Tłumaczy, że elektryki mają nawet sześć razy mniej części niż benzyniaki czy diesle, więc mniej się zużywają.

Ministerstwo Infrastruktury szykuje ważne zmiany dla pracowników korzystających z prywatnych samochodów do celów służbowych. Chodzi o kilometrówkę, czyli zwrot kosztów za przejazdy. Obecnie stawka zależy od pojemności silnika i rodzaju pojazdu, ale przepisy wciąż są ślepe na masowo sprzedawane auta zelektryfikowane.
Jaka kilometrówka na elektryka?
Jak wskazuje „Dziennik Gazeta Prawna”, obecnie obowiązujące stawki kilometrówki – od 0,89 zł do 1,15 zł za kilometr w przypadku samochodów osobowych – pochodzą z 2023 roku i nie obejmują pojazdów niskoemisyjnych. W praktyce oznacza to, że pracownicy używający takich aut do celów służbowych muszą płacić podatek dochodowy od całej otrzymanej kwoty zwrotu. Rządowy projekt likwiduje tę lukę.
Nowe stawki będą zależne nie tylko od rodzaju napędu, ale też od mocy pojazdu. Dla aut spalinowych ma to być 1,04 zł/km dla słabszych jednostek i 1,34 zł/km dla mocniejszych. Hybrydy plug-in mają dostać 0,83 zł/km (do 102 KM) lub 1,10 zł/km (powyżej 102 KM), a samochody elektryczne i wodorowe – 0,60 zł/km niezależnie od parametrów.
Więcej o samochodach elektrycznych przeczytasz w Bizblog:
Dlaczego auta elektryczne mają niższe stawki? Ministerstwo tłumaczy to ich znacznie niższymi kosztami eksploatacji – przekonuje, że mają nawet sześć razy mniej części, więc są mniej narażone na zużycie, a przy tym są bardziej wydajne energetycznie. Według danych resortu eksploatacja elektryka może być nawet czterokrotnie tańsza niż auta spalinowego, co przekłada się na mniejsze rzeczywiste wydatki ponoszone przez użytkownika.
Właściciele elektryków skorzystają z ulg
Dużym plusem nowelizacji jest objęcie zwrotów dla elektryków i hybryd zwolnieniem z podatku dochodowego. Obecnie cały zwrot jest opodatkowany jak normalny przychód. Po zmianach pracownicy będą mogli skorzystać z takich samych ulg jak użytkownicy pojazdów spalinowych, o ile nie przekroczą limitu.
Warunkiem uzyskania zwrotu pozostanie prowadzenie ewidencji przebiegu pojazdu. Dla niektórych grup zawodowych – jak listonosze, pracownicy socjalni czy kuratorzy – możliwy będzie również ryczałtowy sposób rozliczenia. Jednak nowe przepisy nie poprawią sytuacji np. urzędników miejskich, którzy nie są objęci podatkowymi preferencjami w przypadku jazd lokalnych.