REKLAMA

Kreatywność Polaków na L4 nie zna granic. Sami zobaczcie

Jak z długiego weekendu zrobić jeszcze dłuższy, obejmujący dwa normalne weekendy? Wziąć zwolnienie chorobowe w dni, które psują układankę – i gotowe. Wielu z nas już ma taki sprytny plan na zbliżający się szybkimi krokami weekend majowy i trzyma w zanadrzu sposób na wykiwanie coraz szczelniejszego systemu. To już nie są czasy jedzenia surowego ziemniaka, pomysły na fikcyjne chorobowe potrafią wprawić w zdumienie.

zwolnienie-lekarskie-zmiany
REKLAMA

W tym roku wypada równe 250 dni pracujących. To oznacza, że dni ustawowo wolnych od pracy jest o jeden więcej niż w zeszłym roku. To dobra informacja. Gorsza jest taka, że długich weekendów w tym roku jest dużo mniej – zamiast zeszłorocznych ośmiu mamy ich tylko sześć.

REKLAMA

Z drugiej strony wyjątkowo atrakcyjnie zapowiada się majówka. Ustawowo wolny będzie poniedziałek 1 maja oraz środa 3 maja. Wystarczy więc wziąć tylko jeden dzień wolnego we wtorek, by mieć pięć dni wolnych z rzędu. Jeśli dodamy do tego jeszcze wolne 4 i 5 maja, to uzyskamy aż dziewięć dni wolnego.

Majówka kusi

Tu jednak pojawia się problem, bo nie każda firma czy instytucja może pozwolić sobie na to, by ich pracownicy wzięli sobie te trzy dni wolnego, bo to by sparaliżowało jej pracę. Wielu wizja kiełbasek z grilla, plastikowego krzesła i zgrzewki piwa z promocji jest zbyt kusząca, by nie spróbować oszukać systemu.

Szacuje się, że aż co trzecie zwolnienie lekarskie pobierane w Polsce wykorzystywane jest w sposób niezgodny z jego przeznaczeniem Firma doradcza Conperio, która zajmuje się problematyką absencji chorobowych, przygotowała zestawienie najbardziej oryginalnych nadużyć pracowników na L4, na które jej kontrolerzy natknęli się w ostatnim roku. 

Sposób nr 1. Salon masażu 

Poprzez jedną z popularnych aplikacji mobilnych umożliwiających wyszukiwanie usług, kontrolerzy Conperio zamówili zabieg masażu twarzy, szyi oraz dekoltu, którego koszt wynosił 50 zł, a czas trwania 30 minut. Wizyta została potwierdzona przez salon masażu SMS-em. Przedstawiciel pracodawcy stawił się pod wskazanym adresem, gdzie mieścił się ten gabinet. Wewnątrz pomieszczenia znajdowało się łóżko do masażu, sprzęt do liftingu ciała, półka ze środkami kosmetycznymi oraz wszystkie przybory niezbędne do wykonania zabiegu.

Przebywająca w tym samym czasie na L4 u innego pracodawcy właścicielka gabinetu poprosiła kontrolera o przygotowanie się do masażu, a ten położył się następnie na wskazanym łóżku. Przed rozpoczęciem zabiegu, kontroler zapytał kobietę, czy to ona jest właścicielką tego gabinetu, na co uzyskał twierdzącą odpowiedź. Pracownica przebywająca oficjalnie na zwolnieniu chorobowym stwierdziła dodatkowo, iż nie może narzekać, ponieważ każdego dnia przyjmuje kilka osób.

Sposób nr 2. Trener juniorów 

W jednym z miast w województwie dolnośląskim mieści się centrum kultury wraz z boiskiem typu Orlik. Na jego murawie zastano pracownika przebywającego na L4 ubranego w sportowe dresy, z gwizdkiem zawieszonym na szyi, przebywającego z grupą młodzieży, z którą prowadził trening piłki nożnej. Trener wydawał podopiecznym precyzyjne polecenia oraz wskazówki dotyczące gry.

Przed rozpoczęciem działań kontrolnych pracownikowi zostało okazane upoważnienie pracodawcy do przeprowadzenia kontroli, z którym kontrolowany się zapoznał. Uznano, że zwolnienie lekarskie wykorzystywane jest niezgodnie z jego przeznaczaniem, co stanowi podstawę do odmowy wypłaty wynagrodzenia za okres nieobecności w pracy.

Sposób nr 3. Traktorem po polu 

Jeden z „chorych” pracowników został przyłapany na prowadzeniu ciągnika. Stało się to dosłownie na gorącym uczynku, czyli w momencie kontroli doszło do naruszenia postanowień zwolnienia lekarskiego. Gdy kontroler zapytał domowniczkę o obecność w domu współmałżonka, kobieta zaprowadziła kontrolera na tył posesji.

Oczom kontrolerów ukazał się mężczyzna wysiadający z traktora. Traktorzysta tłumaczył, że tylko podłącza maszynę, ale miał włożone buty robocze i przybrudzone spodnie. Protokół podpisał własnoręcznie bez zbędnych tłumaczeń, przyznał się do wprowadzenia ZUS-u w błąd.

Sposób nr 4. Majorka od psychiatry

Jeden z pracowników przebywających na zwolnieniu chorobowym od lekarza psychiatry dwie nieobecności z rzędu podczas kontroli uzasadnił koniecznością stosowania się do zaleceń lekarskich w postaci spacerów.

Miesiąc później ten sam pracownik złożył wniosek do Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych o refundację wczasów na Majorce, z których korzystał właśnie w okresie, gdy przeprowadzone były wspomniane kontrole.

Sposób nr 5. Zdradzeni przez social media i współlokatorów  

Bardzo często osoby przebywające na fikcyjnym zwolnieniu lekarskim pogrążają się same, chwaląc się urlopem w mediach społecznościowych. W sezonie letnim, portale społecznościowe zapełnione są zdjęciami z piaszczystej plaży albo górskich szczytów i nie jest to zbyt rozsądne w przypadku strony osób, które przebywają na L4.

REKLAMA

Pracowników na fikcyjnym zwolnieniu chorobowym czasem zdradzają – świadomie lub nie – inni domownicy i bliskie im osoby. Podczas kontroli w ubiegłym roku mąż jednej z pań przebywających na L4 oświadczył kontrolerowi, że małżonka udała się za granice w celu poszukiwania nowej pracy.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA