Dlaczego żywność podrożała tak mocno? Oni chyba znają odpowiedź
Od początku 2020 roku do połowy bieżącego ceny żywności w Polsce poszły w górę średnio aż o niemal 40 proc. Choć daleko nam pod tym względem do Węgier, to i tak znaleźliśmy się w gronie unijnych państw z najszybciej drożejącą żywnością. Co poszło u nas nie tak i czy można było zapobiec tej drożyźnie?
Na te pytania postanowili odpowiedzieć ekonomiści banku Credit Agricole w najnowszej analizie rynku rolno-spożywczego w Polsce. Ocenili, że bardzo duży wpływ na wzrost cen żywności w Polsce miało osłabienie się złotego względem innych walut. Jak wyliczono, deprecjacja złotego odpowiada za 7,6 pkt. proc. wzrostu cen żywności w analizowanym okresie, czyli aż za jedną piątą całego wzrostu.
Ceny żywności w górę
Nominalny efektywny kurs walutowy w Polsce w analizowanym okresie osłabił się relatywnie silnie na tle pozostałych walut regionu. Większą skalę deprecjacji odnotowano jedynie w przypadku Węgier – zwracają uwagę ekonomiści Credit Agricole.
Eksperci uważają, że istotnym czynnikiem, który zwiększył presję na deprecjację nominalnego efektywnego kursu walutowego w Polsce po rozpoczęciu inwazji Rosji na Ukrainę, była zbyt mała skala podwyżek stóp procentowych w Polsce. Oceniają, że większa skala podwyżek stóp procentowych – poprzez zmniejszenie presji na deprecjację złotego – mogłaby w istotny sposób ograniczyć odnotowany w Polsce wzrost cen żywności.
Więcej o polskim rynku żywności:
Obecna sytuacja polskiego rolnictwa jest dość trudna głównie ze względu na sytuację na rynku zbóż, ale niektóre sektory radzą sobie bardzo dobrze. Ekonomiści Credit Agricole wskazują, że w pierwszym półroczu wartość polskiego eksportu wieprzowiny zwiększyła się o ponad 12 proc. w stosunku do tego samego okresu w zeszłym roku, choć ilość sprzedanego za granicę mięsa spadła. Wyjaśnieniem jest oczywiście znacznie wyższa cena sprzedaży.
Co więcej, stosunek ceny skupu żywca w stosunku do ceny pasz jest coraz korzystniejszy. W lipcu cena skupu żywca wyniosła 9,33 zł za kilogram, co oznacza wzrost o niemal 30 proc. w ciągu roku, a jednocześnie cena pasz dla świń spadła o niemal 7 proc. do 1,97 zł za kilogram. Jak czytamy, relacja cen żywiec/pasza ukształtowała się w lipcu na poziomie 4,75 wobec 3,42 przed rokiem, bijąc kolejne rekordy.
Jaja będą tanieć
Są też dobre informacje dla konsumentów. Okazuje się, że najbliższe miesiące powinny przynieść spadek cen jaj. Ekonomiści Credit Agricole prognozują, że cena skupu jaj klasy M na koniec 2023 r. wyniesie ok. 40 zł za 100 sztuk oraz ok. 45 zł za 100 sztuk na koniec 2024 r. Dla porównania cena skupu jaj klasy M w lipcu wyniosła 51,66 zł za 100 sztuk.
Głównymi czynnikami ryzyka dla naszego scenariusza cen drobiu i jaj jest przebieg ptasiej grypy w kolejnym sezonie w Europie, a także tempo odbudowy bazy produkcyjnej wśród największych producentów mięsa drobiowego i jaj – zaznaczają eksperci Credit Agricole.
Eksperci oceniają, że najbliższe miesiące przyniosą dalsze obniżenie dynamiki cen owoców i warzyw, które w znacznym stopniu wynikają z oddziaływania efektów bazy. Spadek tempa wzrostu cen owoców i warzyw będzie jednak ograniczany przez niższe niż przed rokiem zbiory. Wszystko wskazuje na to, że tegoroczne zbiory będą niższe o 7,5 proc. niż przed rokiem, ale wyższe niż średnia z ostatnich pięciu lat.