REKLAMA

Jesteśmy niemal najlepsi w Europie i mamy tanie mieszkania. Zaskoczeni?

Może i mamy za mało mieszkań - o jakieś 2-3 mln za mało, ale ostro nadrabiamy, bo w liczbie mieszkań oddanych do użytku w ubiegłym roku w przeliczeniu na tysiąc mieszkańców pokonała nas tylko Francja. Może i mamy drogie mieszkania, ale Węgrzy mają jeszcze droższe, a Czesi to nawet ze dwa razy droższe, a zarabiają niewiele więcej.

Jesteśmy niemal najlepsi w Europie i mamy tanie mieszkania
REKLAMA

To, że całkiem szybko zasypujemy dziurę mieszkaniową, to jest jasne już od kilku lat. I w 2022 r. ten trend zdołał się jeszcze utrzymać, bo do użytku oddano w Polsce 238,6 tys. mieszkań. Należy wziąć pod uwagę pewne przesunięcie czasowe, bo mieszkanie buduje się 2-3 lata, a mówimy o mieszkaniach już oddanych do użytku. Liczby te pokazują więc boom budowlany sprzed kilku lat. W danych za rok czy dwa lata te liczby nie będą już tak imponujące, bo deweloperzy mieli pewną zapaść.

REKLAMA

Ale póki są, ucieszmy się, bo jesteśmy niemal najlepsi w Europie.

Polska wicemistrzem

Żeby obiektywnie porównywać się z innymi krajami, należałoby przeliczyć liczbę mieszkań oddanych do użytku na tysiąc mieszkańców. I okazuje się, że w tej konkurencji zajmujemy drugie miejsce w Europie - wynika z ostatniego Deloitte Property Index 2023.

Pierwsze miejsce przypadło Francji, która w 2022 r. oddała do użytku aż 482,2 tys. mieszkań, czyli znacznie więcej niż Polska, ale w przeliczeniu na tysiąc mieszkańców aż tak bardzo nie zostawia nas z tyłu. We Francji wypada 7,09 mieszkania na tysiąc mieszkańców, a Polsce 6,31.

Podium zamyka Dania ze wskaźnikiem 5,92 mieszkania na tysiąc mieszkańców, choć liczby bezwzględne nie wyglądają imponująco, jako że to po prostu niewielki kraj - to 35,1 tys. mieszkań oddanych do użytku w 2022 r.

Na szarym końcu tego rankingu są z kolei Bośnia i Hercegowina - 2,9 tys. mieszkań, czyli 0,88 mieszkania na tysiąc mieszkańców, Hiszpania - 79,9 tys. mieszkań, czyli 1,69 mieszkania na tysiąc mieszkańców i Portugalia - 19,7 mieszkań, czyli 1,92 mieszkania na tysiąc mieszkańców.

Polska na tym tle rzeczywiście wygląda imponująco.

Deloitte Property Index 2023

Strasznie mamy tanio w tej Polsce

To, co najbardziej podgrzewa atmosferę, to jednak nie tyle statystyczne ciekawostki, ile ceny mieszkań. No to zobaczmy, czy aby na pewno mamy tak strasznie drogo.

Najpierw dynamika cen. Otóż wygląda na to, że cały nasz region dynamicznie drożeje i na tle sąsiadów Polska wcale nie wypada tak strasznie. Wzrosty cen największe były na Litwie - to wzrost o prawie 32 proc. r/r, w Bośni i Hercegowinie 27 proc., w Chorwacji 20 proc., w Słowacji 19 proc., w Estonii 17 proc., w Serbii 17 proc., a w Polsce i na Węgrzech po 14 proc. Dwucyfrową dynamikę wzrostu cen zanotowały jeszcze Czechy, Rumunia, Portugalia, Norwegia, Słowenia.

To, co rzuca się w oczy, to fakt, że kraje bogate i wysoko rozwinięte miały dynamikę znacznie niższą. Takie Niemcy zanotowały wzrost cen jedynie o 4,3 proc., a we Francji nastąpił nawet spadek o 0,2 proc., w Danii aż o 9,7 proc., a w Wielkiej Brytanii można mówić już wręcz o ostrym zjeździe, bo o 18,8 proc.

Ale spójrzmy na ceny za mkw, bo tu sporo może was zdziwić. Najdrożej jest w Niemczech - metr kwadratowy kosztuje tam średnio 4,8 tys. euro, zaraz za Niemcami jest Francja - 4,6 tys. euro za mkw, Norwegia - 4,2 tys. euro za mkw i Holandia - 4,1 tys. euro za mkw.

Najtaniej jest z kolei w Bośni i Hercegowinie - 1,2 tys. euro za mkw, w Grecji - 1,3 tys. euro za mkw, w Rumunii - 1,4 tys. euro za mkw.

W granicy poniżej 2 tys. euro za mkw mieszczą się jeszcze Serbia, Portugalia, Słowenia i Polska z ceną 1975 euro za mkw.

Deloitte Property Index 2023

Patrzycie na mapę? Dopatrzyliście się czegoś ciekawego? To podpowiem: na Węgrzech i w Czechach jest jeszcze drożej niż w Polsce, w Czechach nawet dwukrotnie drożej, choć zarobki wcale tak mocno nie odbiegają od polskich.

Po kolei - na Węgrzech cena jednego metra kwadratowego to 2,3 tys. euro, a średnie wynagrodzenie brutto to równowartość ok. 6,5 tys. zł brutto. W Polsce mkw jest tańszy i kosztuje niecałe 2 tys. euro, a średnie wynagrodzenie jest wyższe - ok. 7 tys. zł brutto. Jednym słowem, Węgrzy na rynku mieszkaniowym mają gorzej niż my.

REKLAMA

Ale prawdziwą sensacją są dla mnie Czechy. Otóż średnia cena mkw to aż 3,7 tys. euro - niemal dwukrotnie więcej niż w Polsce, podczas gdy średnie wynagrodzenie w Czechach to ok. 8 tys. zł, podczas gdy w Polsce 7,5 tys. zł.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA