BIG InfoMonitor i BIK pokazuje skalę zobowiązań po terminie sektora budowlanego, która sięga już ponad 5,8 mld zł. Ten kryzys budowlany ma dwie twarze, bo najczęściej duże firmy pozbywają się zaległości kosztem podwykonawców.

Z najnowszych danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i bazy BIK wynika, że choć zaległości finansowe firm wznoszących budynki (PKD 41) spadły o ponad 508 mln zł (14 proc.), to w segmencie robót specjalistycznych (PKD 43, głównie podwykonawcy) niespłacone długi wzrosły o 328 mln zł, czyli ponad 20 proc., zbliżając się do 2 mld zł.
Podwykonawcy bez narzędzi do walki o pieniądze
Spadek poziomu niespłaconych długów może być jednak sygnałem kurczenia się rynku i jego selekcji, co oznacza, że problemy odczuwa tak naprawdę cały sektor. Potwierdzają to dane GUS, zgodnie z którymi liczba rozpoczętych inwestycji mieszkaniowych w okresie styczeń-sierpień br. zmniejszyła się o ponad 9,7 proc., a produkcja budowlano-montażowa zrealizowana w tym samym okresie zmniejszyła się o 1,3 proc. w porównaniu do analogicznego okresu poprzedniego roku.
Dane BIG InfoMonitor i BIK z końca sierpnia br. wskazują na pogarszającą się sytuację mniejszych podmiotów, często działających jako podwykonawcy. Segment podwykonawczy doświadcza niestabilności i dużych turbulencji widocznych obecnie na rynku i opóźnień w płatnościach, co prowadzi do wzrostu poziomu zaległości.
Na rynku budowlanym utrzymuje się silna asymetria, mniejsze podmioty nie mają skutecznych narzędzi do egzekwowania należności, co destabilizuje cały segment i wymaga wprowadzenia systemowych rozwiązań - mówi dr hab. Waldemar Rogowski, główny analityk BIG InfoMonitor.
Rogowski podkreśla, że spadek przeterminowanego zadłużenia dużych podmiotów może też świadczyć o konsolidacji i wycofaniu się mniejszych firm z rynku, dodaje też, że spowolnienie w branży przerzucane jest na mniejsze firmy.
Więcej wiadomości na temat pieniędzy można przeczytać poniżej:
Zatory płatnicze uderzają w budownictwo
Zawahania w inwestycjach mieszkaniowych i wysokie koszty finansowania przyspieszają proces konsolidacji sektora budowlanego, a asymetria siły negocjacyjnej między dużymi firmami a podwykonawcami staje się głównym czynnikiem zwiększającym rozwarstwienie.
Sektor budownictwa, ze względu na swoją złożoność, jest szczególnie narażony na zjawisko zatorów płatniczych. W sumie w całym sektorze mamy do czynienia z 50,5 tys. firm z problemami, czyli blisko 5 proc. rynku, a to oznacza, że co 21. firma związana z budownictwem zmaga się z brakiem płynności finansowej. To z kolei podnosi ryzyko współpracy z tymi podmiotami - stwierdza Paweł Szarkowski, prezes BIG InfoMonitor.
Jego zdaniem, choć zarówno w segmencie zajmującym się wznoszeniem budynków (PKD 41), jaki i wśród robót specjalistycznych i podwykonawców (PKD 43) w ciągu ostatniego roku zmalała liczba dłużników, to niestabilność tego sektora powinna być dla partnerów biznesowych sygnałem do zwrócenia uwagi na ryzyka związane z brakiem wiarygodności finansowej. Tym bardziej że aż 92 proc. firm z tej branży potwierdza, że ma klientów, którzy płacą po terminie.
Kluczowe jest też dogłębne monitorowanie płynności finansowej kontrahentów, aby nie stać się kolejną ofiarą asymetrii rynkowej – podsumowuje Paweł Szarkowski, prezes BIG InfoMonitor.
Badanie „Skaner MSP” realizowane wśród mikro, małych i średnich firm, przeprowadzone przez Instytut Badań i Rozwiązań B2B Keralla Research, na próbie 500 firm sprzedających z odroczonym terminem płatności, techniką wywiadów telefonicznych, 3Q2025.