Bezprecedensowy boom w chińskiej branży mieszkaniowo-budowlanej w ostatnich latach ma dzisiaj negatywne konsekwencje nie tylko dla samych firm deweloperskich, ale także dla całej gospodarki Państwa Środka. Najbardziej znanym przypadkiem jest pogrążona w tarapatach spółka Evergrande, która jest zadłużona na 320 mld dol. i jej bankructwo może wywołać potężny wstrząs nie tylko w Chinach. W jej cieniu rozgrywa się jednak inny dramat.
Country Garden, jeden z największych chińskich deweloperów, poinformował właśnie, że w pierwszym półroczu zanotował rekordową stratę 6,7 mld dol. Władze spółki w komunikacie wyraziły wielki wstyd jej fatalnymi wynikami, ale jednocześnie przyznały, że w sierpniu nie spłaciły w terminie obligacji. Co więcej, firma ostrzegła, że jeśli nie poprawią się jej wyniki, to może ogłosić niewypłacalność.
Deweloper Evergrande w tarapatach
W tym tygodniu o złych wynikach finansowych poinformowała także spółka Evergrande. Choć strata w pierwszym półroczu wyniosła równowartość aż 5,35 mld dol., to firma przedstawiła to jako... sukces. Jak to możliwe? Po prostu rok wcześniej poniosła dwukrotnie większą stratę, więc tegoroczny wynik to duża poprawa. Firma liczyła, że zarazi swym optymizmem inwestorów, ale bardzo się pomyliła.
Wznowienie notowań Evergrande Real Estate Group na parkiecie w Hongkongu w poniedziałek po niemal półtorarocznym zawieszeniu miało stanowić nowe otwarcie w historii tej spółki, ale okazało się kompromitacją. Gdy tylko zabrzmiał giełdowy dzwonek, akcjonariusze rzucili się do sprzedaży swych akcji, jakby obawiali się, że kolejna możliwość pozbycia się tych gorących kartofli może się już nie pojawić.
Gdy zawieszano notowania Evergrande 21 marca 2022 r., wycena akcji spółki wynosiła 1,65 dolara hongkońskiego, czyli około 87 groszy według dzisiejszych notowań tej waluty. W czasie pierwszego dnia notowań od tamtego czasu akcje dewelopera potaniały aż o 1,30 HKD, czyli do równowartości 18 groszy. Spadek wyniósł więc niemal 80 proc. Zaznaczmy, że od szczytu notowań spółki w 2017 r., ich wartość spadła już o 99 proc.
Chińska gospodarka z zadyszką
Spółka, która kiedyś była jedną z największych gwiazd chińskiej gospodarki i miał walny udział w boomie budowlanym w Państwie Środka, okazała się kolosem na glinianych nogach, który nie jest w stanie spłacać swoich wierzycieli. Spółka zadłużyła się głównie u państwowych podmiotów i inwestorów, co sprawiło, że jej los nie jest obojętny dla całej chińskiej gospodarki i rządu w Pekinie.
Obecnie cała chińska gospodarka przeżywa bardzo słaby okres. Z oficjalnych danych Pekinu wynika, że w lipcu w Chinach wystąpiła deflacja, co nałożyło się na inne poważne kłopoty. Państwo Środka notuje nie tylko słabe wyniki eksportu i importu, ale także zmaga się z potężnym zadłużeniem samorządów oraz balansującym na krawędzi katastrofy sektorem nieruchomości. Mało tego, bardzo szybko rośnie bezrobocie młodych.