Polska kupiła Abramsy. Efekt widać w bilansie handlowym
Wrześniowy bilans płatniczy przyniósł wyraźne zmniejszenie deficytu i jednoczesny wzrost eksportu oraz importu. Dane pokazują, że po sierpniowych zawirowaniach handel zagraniczny wrócił na bardziej stabilne tory.

We wrześniu deficyt rachunku bieżącego wyraźnie się zmniejszył w porównaniu z sierpniem. Spadł do 725 mln euro z ponad 3 mld euro miesiąc wcześniej. Okazał się też niemal o połowę niższy od prognoz (-1,42 mld euro). Ekonomiści podkreślają, że zmiana wyniku nie zmienia struktury procesów widocznych po stronie eksportu i importu, ale pozwala lepiej zobaczyć, jakie czynniki stoją za równoległym umocnieniem importu i odbiciem w eksporcie.
W ujęciu rocznym ujemne saldo obrotów bieżących pozostaje stabilne i wynosi 0,9 proc. PKB. To poziom, który ekonomiści określają jako bezpieczny, choć prognozy na kolejne kwartały wskazują na możliwe stopniowe pogłębianie deficytu.

Według PKO BP wrzesień przyniósł jednoczesny wzrost eksportu i importu, przy czym dynamika importu – 7,3 proc. rok do roku – była wyższa niż dynamika eksportu, który wzrósł o 5,8 proc. rok do roku. Analitycy tłumaczą to mocnym popytem konsumpcyjnym oraz odbiciem inwestycji. Podkreślają również, że import został podbity przez zakup uzbrojenia, w tym dostawę 38 czołgów Abrams o wartości około 700 mln dolarów. Po stronie eksportu widać z kolei wzrost sprzedaży produktów rolnych, samochodów i pozostałych towarów konsumpcyjnych, częściowo wspierany przez reeksport.
Tempo wzrostu usług niższe niż wcześniej
Nadwyżka usług pozostaje wysoka, ale jej tempo wzrostu jest niższe niż w poprzednich okresach. PKO BP zwraca uwagę na słabsze dynamiki w transporcie międzynarodowym i turystyce zagranicznej. ING dodaje, że wrzesień wyróżniła wyraźna poprawa w dochodach wtórnych. Zaskoczeniem była nadwyżka w tej kategorii, wynikająca – jak podkreślają analitycy banku – ze wzrostu wykorzystania środków z KPO. Według ich wyliczeń przychody z tego tytułu były o 128 proc. wyższe niż rok wcześniej, a wpływy z KPO istotnie podbiły wrześniowy wynik.
Pekao wskazuje na oznaki stabilizacji
Analitycy Pekao oceniają, że część wskaźników może świadczyć o stabilizowaniu się salda handlowego. Wrzesień w dużej mierze odwrócił zjawiska obserwowane w sierpniu, takie jak przestoje w branży motoryzacyjnej czy niekorzystny układ kalendarza. Ekonomiści banku wskazują, że saldo handlowe stabilizuje się w pobliżu 1,5 proc. PKB, a w kolejnych kwartałach może stopniowo się poprawiać.
Jednocześnie Pekao podkreśla, że otoczenie zewnętrzne dla polskiego eksportu pozostaje wymagające. Produkcja przemysłowa w strefie euro wciąż jest poniżej poziomów sprzed pandemii, a jej odbicie postępuje powoli. Bank przypomina również o utrzymującej się presji konkurencyjnej ze strony Chin oraz relatywnie mocnym euro wobec juana, co dodatkowo obciąża europejski przemysł.
Czytaj więcej w Bizblogu o eksporcie
Co dalej z rachunkiem bieżącym?
PKO BP spodziewa się, że deficyt rachunku bieżącego może w 2026 roku zbliżyć się do poziomu 2 proc. PKB. Bank ocenia, że taki poziom byłby w pełni finansowany napływem inwestycji zagranicznych i środków europejskich. ING podkreśla z kolei, że Polska pozostaje solidnie zrównoważona zewnętrznie, a kurs złotego reaguje dziś przede wszystkim na działania globalnych banków centralnych i komunikację NBP, a nie na bieżące dane z bilansu płatniczego. Pekao uważa, że istnieje przestrzeń do stopniowej poprawy salda handlowego, choć jej tempo będzie zależne od odbicia w europejskim przemyśle.
Wynik wrześniowy wpisuje się więc w procesy obserwowane w ostatnich miesiącach po stronie eksportu i importu. To, jak będą wyglądały kolejne kwartały, zależy przede wszystkim od sytuacji gospodarczej u najważniejszych partnerów handlowych Polski.







































