REKLAMA

MIT kontra kurs za 69 zł. Roskosz: to dwa różne światy i dwie różne grupy

Rynek kursów online przechodzi rewolucję napędzaną przez sztuczną inteligencję, która z jednej strony demokratyzuje tworzenie treści, z drugiej zaś radykalnie podnosi poprzeczkę dla jakości treści. Eksperci muszą dziś projektować doświadczenia, aby najlepiej trafić do uczniów.

Uczelnie nie nadążają za rewolucją AI, która zmienia sposób nauczania
REKLAMA

Jak podkreśla Jakub Roskosz, ekspert w dziedzinie edukacji cyfrowej, AI sprawiło, że niemal każdy z wiedzą może stać się autorem kursu, co doprowadziło do zalewu produktów o zróżnicowanej jakości. Jednocześnie, oczekiwania odbiorców ewoluowały: od pasywnego oglądania nagrań wideo do wymagań ciągłych aktualizacji, różnorodnych formatów i spersonalizowanego “doświadczenia edukacyjnego”. 

REKLAMA

Platformy edukacyjne muszą adaptować się do potrzeb użytkownika non-stop

Agenci AI, nawet nawer najbardziej zaawansowani Agenci AI, mogą generować wiarygodnie brzmiące, lecz nieprawdziwe informacje, co jest szczególnie ryzykowne dla osób rozpoczynających karierę, gdzie weryfikacja jest trudna. W edukacji AI powinno służyć jako wsparcie, a nie zastępstwo dla zweryfikowanej wiedzy ekspertów, ponieważ edukacja to nie tylko przekaz informacji, ale także emocje, motywacja i relacje międzyludzkie, których AI nie zastąpi. Kluczowe jest zatem zrozumienie ograniczeń tych narzędzi, weryfikowanie ich wyników i traktowanie ich jako wsparcia, a nie ostatecznego źródła prawdy.

Karol Kopańko, Bizblog.pl: Jak zmienia się rynek kursów online w kontekście wykorzystania i popularyzacji AI?

Jakub Roskosz, pomysłodawca i producent BusinessProgramme.AI, jednej z największych w Polsce platform edukacyjnych o sztucznej inteligencji: Od strony autorów tworzenie kursu przestaje być procesem dla nielicznych ekspertów, każdy, kto ma wiedzę i narzędzia, może ją dzięki AI szybciej i taniej przekształcić w produkt edukacyjny. Jednocześnie odbiorcy oczekują coraz wyższego poziomu jakości. Jeszcze dwa lata temu większość kursów opierała się na tradycyjnym modelu: nagrane lekcje wideo, kilka materiałów PDF i grupa na Facebooku. Dziś ten model staje się przestarzały. Współczesny uczestnik oczekuje ciągłej aktualizacji materiałów w czasie rzeczywistym, różnorodnych formatów treści (wideo, audio, interaktywne quizy, newslettery), a także systemów motywacyjnych, które utrzymają zaangażowanie. Kursy online ewoluują w kierunku platform, a autor, nie tylko jest nauczycielem, ale też projektantem doświadczenia edukacyjnego.

Właśnie tu AI zmieniło układ sił. Z jednej strony umożliwiło ekspresowe tworzenie materiałów, przez co na rynku pojawiła się ogromna liczba niskiej jakości produktów. Z drugiej, otworzyło przestrzeń dla tych, którzy potrafią wykorzystać technologię, by zbudować skalowalny, głęboki i dopracowany produkt edukacyjny. Rynek cyfrowych kursów staje się więc coraz bardziej spolaryzowany: wielu tworzy coś szybko i tanio, ale tylko nieliczni - ci, którzy łączą AI, strategię, skalę i jakość będą z tego naprawdę korzystać.

Czy widzisz ryzyko, że nadmiar niskiej jakości kursów może zniechęcić odbiorców do edukacji online? 

Nie, nie obawiam się, że nadmiar niskiej jakości kursów zniechęci odbiorców do edukacji online. Obok produktów przeciętnych zawsze będą powstawały te wybitne. Tak było i będzie na każdym rynku. Nikt, kto realizuje program na MIT, nie zniechęci się po obejrzeniu kursu za 69 zł. Ba, to różne grupy odbiorców, rzadko się zdarza, aby ktoś miał styczność z dwoma tego typu produktami o tak skrajnym pozycjonowaniu. Problem leży gdzie indziej, w trafieniu z produktem do właściwej grupy odbiorców. Jakość w edukacji cyfrowej jest pojęciem bardzo względnym. Dla osoby początkującej prosty kurs z usystematyzowaną wiedzą będzie ogromną wartością i da realny efekt, podczas gdy ktoś z kilkuletnim doświadczeniem w branży odbierze go jako zbyt podstawowy. Dlatego kluczowe staje się precyzyjne określenie poziomu zaawansowania, celu i ścieżki rozwoju uczestnika, czyli de facto projektowanie doświadczenia edukacyjnego, a nie tylko sprzedaż wiedzy.

Czytaj więcej o nauczaniu online:

Jakie kompetencje powinni dziś posiadać autorzy kursów, aby skutecznie wykorzystać AI w tworzeniu i promocji swoich produktów?

Autorzy kursów muszą dziś myśleć jak projektanci produktów. Potrzebują nie tylko kompetencji merytorycznych, ale też zrozumienia procesów uczenia się, analizy danych i marketingu. Samo bycie ekspertem w danej dziedzinie nic nie znaczy. AI może wspierać ich na każdym etapie, od badania potrzeb grupy docelowej, przez tworzenie treści, automatyzację komunikacji, po personalizację doświadczenia uczestnika. Jednak sama technologia nie wystarczy. Trzeba umieć ją wykorzystywać w sposób, który da realną wartość, aby to robić, trzeba naprawdę opanować do perfekcji wiele narzędzi dostępnych na rynku. 

Jak wysoko jest dziś poprzeczka jeśli chodzi o wejście na rynek edukacji online?

Poprzeczka wejścia na rynek edukacji online jest dziś bardzo wysoko. Konkurencja jest ogromna, a wyróżnienie się naprawdę kosztuje. Jedno to stworzyć produkt cyfrowy, a zupełnie co innego, go sprzedać. Sam fakt, że ktoś ma wartościową wiedzę i nagrał kurs, nie oznacza jeszcze, że zbuduje wokół niego społeczność, czy zaufanie. Dotarcie do odbiorcy na konkurencyjnym rynku wymaga coraz większych nakładów: reklama, content, obsługa klientów, systemy sprzedażowe, to wszystko generuje realne koszty. Produkcja kursu na wysokim poziomie, kilkudniowa, z dobrym dźwiękiem, światłem, montażem, grafiką i oprawą to już też zupełnie inne wydatki niż kilka lat temu. A kiedy już zbudujesz skalę, pojawia się kolejny etap: obsługa tysięcy klientów, aktualizacje materiałów, wsparcie, komunikacja, to wymaga zaplecza i zespołu. Z zewnątrz może się wydawać, że to prosty biznes, nagrasz kurs, wrzucisz do internetu i zarabiasz. Ale ta faza „łatwego wejścia” skończyła się kilka lat temu. Dziś to pełnoprawna branża, z wysokimi barierami wejścia i coraz bardziej profesjonalnymi graczami.

Czy możesz zdradzić jakie strategie pomogły Ci w wybiciu się?

Na pewno dużym atutem było posiadanie relatywnie silnej marki osobistej, to zawsze ułatwia start, bo ludzie kupują nie tylko produkt, ale też zaufanie do osoby, która za nim stoi. Jednak kluczowe okazało się coś więcej: umiejętność budowania społeczności wokół tematu. Nie chodzi o jednorazowe kampanie, ale o długofalową relację, regularne dzielenie się wiedzą, inspirowanie i reagowanie na potrzeby odbiorców. Gdy wokół idei zaczyna tworzyć się zaangażowana społeczność, każdy kolejny projekt ma znacznie większe szanse na sukces, bo ludzie czują, że są jego częścią, a nie tylko odbiorcami. W produktach cyfrowych tego typu kluczowe też jest wyczucie czasu na rynku. Marka osobista i społeczności nic nie dadzą, gdy na rynku nie ma potrzeby. Niemniej kluczem moim zdaniem jest zmiana w podejściu do tego produktu. 

Za dużą popularnością BusinessProgramme.AI i jeszcze większym rozmachem edycji 2026 stoi nie tylko pomysł, ale przede wszystkim profesjonalny zespół. W projekcie bierze udział kilkunastu ekspertów i twórców, a w nadchodzącym roku dołączają kolejni specjaliści, dwóch nowych wykładowców AI. Nad programem non stop pracuje kilkunastoosobowy sztab, redaktorzy, badacze, realizatorzy, copywriterzy, montażyści, partnerzy merytoryczni i eksperci zewnętrzni. Trudno porównywać to do zwykłego kursu online. To z zupełnie inna skala produktu, żyjącego, rozwijającego się ekosystemu edukacyjnego, który reaguje na zmiany w świecie AI i realne potrzeby użytkowników. Klienci to widzą i doceniają. Wiedzą, że to nie jest projekt „nagrany raz i zapomniany”, tylko dynamiczny program, który w 2026 roku będzie znacznie bardziej rozbudowany i dopracowany.Ta różnica w podejściu i skala projektu generuje wyzwania i ogromne koszta realizacji takiego projektu, ale też jest wyróżnikiem na rynku. 

Jaką rolę w edukacji online odgrywają agenci AI?

Agenci AI nawet najbardziej zaawansowani mogą halucynować, czyli generować informacje, które brzmią wiarygodnie, ale są nieprawdziwe. Osoby dopiero rozpoczynające swoją drogę zawodową, które często korzystają z kursów online, mogą mieć duży problem z ich weryfikacją. Agenci osobom na starcie mogą wyrządzić więcej krzywdy niż pożytku. Z pewnością powinni być w edukacji wykorzystywani z umiarem, jako wsparcie, a nie substytut nauczyciela, czy eksperta. W kursach online i na platformach edukacyjnych chodzi o bardzo praktyczną, zweryfikowaną wiedzę, płacisz za to, że ktoś tę drogę przeszedł, masz listę ekspertów, agendę, nazwiska i autorytet, wiesz kto za tym stoi. 

Lubimy szukać rewolucji i siać demoniczne scenariusze, że jakaś branża całkowicie się zmieni z dnia na dzień przez AI  To zrozumiałe, przełomowa technologia od zawsze budziła emocje, a AI stało się symbolem przełomu, który ma rzekomo wszystko przewrócić do góry nogami. Ale rzeczywistość jest zwykle mniej widowiskowa, a bardziej ewolucyjna niż rewolucyjna. AI bez wątpienia ma ogromny wpływ na edukację, zmienia tempo, skalę i dostęp do wiedz, ale edukacja to nie tylko przekaz informacji. To także emocje, motywacja, zrozumienie kontekstu, poczucie sensu i relacja między ludźmi. Tego nie da się w pełni zautomatyzować.

Dzięki modelom LLM skraca się czas rozwiązania problemu, tak jak skrócił się czas wyszukania informacji w czasach popularyzacji wyszukiwarek internetowych.Ale tak jak wyszukiwarki nie gwarantują, że to, co znajdziemy w internecie, ma sens czy wartość merytoryczną, tak samo modele językowe nie gwarantują poprawności swoich odpowiedzi. Potrafią mylić fakty, przekręcać dane i tworzyć narracje, które brzmią przekonujące ale są błędne. Ba, niekiedy robią to z taką pewnością, że nawet osoba z doświadczeniem ma problem, by to wychwycić.

To jeszcze pół biedy, gdy AI źle doradzi w gotowaniu rosołu, czy konfiguracji sprzętu, ale złe doradztwo w kontekście edukacyjnym, biznesowym czy prawnym może mieć realne konsekwencje. Dlatego tak ważne jest, by rozumieć ograniczenia tych narzędzi, weryfikować ich wyniki i traktować je jako wsparcie, a nie ostateczne źródło prawdy.

Jak uznane instytucje (jak np. najbardziej znane uniwersytety) poddaję się rewolucji AI? Czy modernizują swoje kursy? A może to dalej nagrania ich wykładów?

Na pewno od dwóch lat widać ogromną zmianę w ofercie edukacyjnej, zarówno w sektorze prywatnym, jak i akademickim. Coraz więcej osób chce rozwijać się w kierunku sztucznej inteligencji, a właściciele platform edukacyjnych, firmy szkoleniowe i największe uczelnie na świecie doskonale to widzą. Dziś praktycznie każda topowa instytucja ma w swojej ofercie programy poświęcone AI, od podstawowych kursów po zaawansowane ścieżki. Problem w tym, że forma tych programów często utknęła w przeszłości. Wiele z nich wciąż bazuje na wykładach, starych case study i materiałach, które powstały 4–5 lat temu, a w świecie AI to już cała epoka.

W Polsce… można wręcz powiedzieć, że takiego rynku edukacji w zakresie AI jeszcze realnie nie ma. Owszem, są pojedyncze, wartościowe inicjatywy i programy, ale w porównaniu z tym, co dzieje się w USA, różnica jest ogromna, wręcz cywilizacyjna. U nas dopiero część środowiska akademickiego zaczyna dostrzegać, że to nie chwilowy trend, lecz fundamentalna zmiana modelu edukacji. Dlatego uważam, że dziś to nie AI dostosowuje się do uczelni, ale uczelnie muszą nauczyć się dostosowywać do AI. I ci, którzy zrozumieją to szybciej przejmą uwagę, zaufanie i lojalność nowego pokolenia studentów.

Jakie konkretne zmiany w programach nauczania i metodach dydaktycznych widzisz w najlepszych uczelniach na świecie?

Uczelnie takie jak Harvard, MIT czy Stanford bardzo wyraźnie przesuwają punkt ciężkości z nauki pamięciowej na naukę poprzez działanie. Coraz mniej chodzi o wykład, a coraz więcej o projekt, analizę przypadku i symulację rzeczywistych procesów biznesowych. Studenci uczą się nie tyle wiedzy, co sposobu myślenia, rozwiązywania problemów i wykorzystywania narzędzi, zwłaszcza AI w praktyce. To rzeczywiście temat numer 1, odmienia większość kierunków. Widać mocny focus dopasowywania AI do programów. 

Druga istotna zmiana to modularność i ciągła aktualizacja treści. Programy nie są już zamknięte, uczelnie stale modyfikują materiały w oparciu o najnowsze dane, raporty i technologie. Coraz częściej uczą też, jak korzystać z modeli językowych, czy automatyzować analizę informacji, co jeszcze kilka lat temu nie istniało w klasycznych sylabusach. Po trzecie, duży nacisk kładzie się na łączenie interdyscyplinarności z praktyką, kursy łączą biznes, psychologię, dane, technologię i design. Świat nie jest już podzielony na wąskie specjalizacje, a uczelnie to zaczynają odzwierciedlać. Aktualnie niezwykle cenni na rynku są pracownicy, którzy mają kompetencje miękkie, potrafią łączyć kropki z różnych dziedzin, bo tam gdzie wąska specjalizacja tym łatwiej i sprawniej wdrożyć automatyzację i zastosować AI. Najciekawsze jednak jest to, że AI zmieniło nie tylko czego uczymy, ale jak. Coraz więcej uczelni stosuje personalizację procesu nauczania w czasie rzeczywistym, opartą o dane studenta, jego tempo, styl uczenia się i obszary, w których popełnia błędy. To ogromna zmiana jakościowa: edukacja staje się inteligentna, adaptacyjna i znacznie bardziej efektywna. Rośnie w dynamicznym tempie oferta programów i kierunków, które możemy realizować online. Te zmiany są naprawdę widoczne. 

Jak dziś powinna funkcjonować platforma edukacji online? (chodzi mi tu o wypowiedź poruszającą multiscreening, ciągłą aktualizację treści, różne angażujące formy)

Nowoczesna platforma edukacji online musi dziś funkcjonować zupełnie inaczej niż jeszcze kilka lat temu. Sama biblioteka wideo to już nie jest żaden wyróżnik. W świecie, w którym użytkownik konsumuje treści równolegle na kilku ekranach, ma skrócony czas uwagi i oczekuje interakcji, edukacja musi być projektowana jak produkt cyfrowy, nie jak kurs. Po pierwsze, multiscreening. Uczestnik nie siedzi już przed komputerem w ciszy z notatnikiem. On uczy się w przerwie między spotkaniami, na telefonie, potem coś sprawdza na tablecie, wieczorem uczy się na laptopie, często odsłuchuje jak podcast w trasie, w tramwaju. Platforma musi być lekka, responsywna i spójna wizualnie między urządzeniami. Treści powinny być projektowane w modelu micro-learning, krótkie, konkretne segmenty, które da się przyswoić w kilka minut.

Po drugie, ciągła aktualizacja. W świecie AI wiedza starzeje się szybciej niż kiedykolwiek. Kurs, który nie jest aktualizowany, po pół roku staje się archiwum. Dlatego nowoczesna platforma powinna działać w modelu żywego organizmu, gdzie treści są regularnie odświeżane, dodawane są nowe moduły, a uczestnik czuje, że jest częścią procesu, który się rozwija. Tak właśnie rozwijamy businessprogramme.ai jak startowaliśmy w styczniu 2025 mieliśmy ledwo ponad 30 materiałów edukacyjnych, po niecałym roku czasu zbliżamy się do 100 materiałów dostępnych na platformie. 

Jakie metody angażowania użytkowników uważasz za najbardziej skuteczne w utrzymaniu ich motywacji i zaangażowania?

Utrzymanie uwagi użytkownika to dziś prawdziwa sztuka. W świecie przedawkowanej dopaminy, social mediów i setek powiadomień dziennie, coraz trudniej jest utrzymać koncentrację dłużej niż kilka minut. Dlatego kluczem jest różnorodność i dynamika treści. Dobrze zaprojektowany program edukacyjny nie może być jednorazowym zestawem wideo. Musi żyć, ewoluować, aktualizować się, reagować na zmiany w technologii i rynku. Uczestnik, który wraca do platformy i widzi, że pojawiają się nowe moduły, materiały, czy narzędzia, czuje, że jest częścią czegoś rozwijającego się. To silnie motywuje.

Nie bez znaczenia też jest różnorodność formatów, krótkie lekcje, quizy, checklisty, webinary, czy newslettery, to pozwala utrzymać tempo nauki i dopasować się do różnych momentów dnia. Do tego dochodzą systemy przypomnień i powiadomień, które delikatnie „prowadzą” uczestnika przez proces. Nie po to, by męczyć, ale by pomóc utrzymać rytm, który w dłuższej perspektywie daje efekty.

Często nie docenia się samego faktu bycia częścią programu edukacyjnego, czy platformy. To jeden z najprostszych i najtańszych sposobów na systematyczny rozwój w danym obszarze. Nie angażuje jak studia, można go realizować po godzinach, we własnym tempie, a mimo to utrzymuje motywację i nadaje strukturę nauce. Grunt to wytrwać dłużej niż tydzień, czy dwa. Właśnie dlatego zawsze powtarzam, użytkownik wynosi z takich programów dokładnie tyle, ile jest w stanie. Największe efekty przychodzą z cierpliwości, a nie z impulsu.

Jaką wartość widzą konsumenci w ukończeniu kursów? Certyfikaty/doświadczenie/znajomości? A może teraz chodzi zdobycie konkretnych umiejętności? (bonusowe: Jeśli tak to jak zapewniasz, że ludzie zdobędą umiejętności po ukończeniu Twoich kursów?)

REKLAMA

Wartość kursów online dziś zależy przede wszystkim od samego uczestnika. Dla jednych to wciąż coś bez większego znaczenia, dlatego coraz częściej pojawia się gwarancja satysfakcji. Dla innych kurs to ogromna wartość, bo w jednym miejscu dostają uporządkowaną, zweryfikowaną i praktyczną wiedzę, której nie muszą sami wyciągać z chaotycznego internetu. Nie ma „tajemnej wiedzy”,  w dobie internetu mamy dostęp niemal do wszystkiego, co oferuje świat nauki. Problemem nie jest w braku informacji, lecz w braku struktury, logiki, wiarygodnych źródeł i czasu, aby samemu to wszystko ogarnąć. Platformy edukacyjne mają więc sens wtedy, gdy oszczędzają czas, pokazują jasną ścieżkę nauki, a przede wszystkim motywują do przejścia całego procesu. Najlepsze kursy nie tylko uczą, ale prowadzą użytkownika krok po kroku i łączą teorię z praktyką. Certyfikaty? W mojej ocenie same w sobie nie mają już dziś dużej wartości. W dobie modeli GPT każdy może zdać nawet najtrudniejszy test online i to w sposób niemożliwy do zweryfikowania. Dlatego coraz więcej firm i rekruterów nie patrzy już na „papier”, tylko na realne umiejętności i efekty pracy. Jako pracodawca sam często dopytuję o kursy, które ktoś wpisał w CV, bo szybko widać, kto naprawdę przerobił materiał, a kto po prostu kolekcjonuje dokumenty.

Mimo to sam fakt, że ktoś inwestuje czas w rozwój, zdobycie nowych kompetencji, chęć nauki w kierunku AI jest dziś dużym wyróżnikiem. W świecie, w którym większości „się nie chce”, samo to, że komuś się chce, naprawdę jest zauważane na rynku.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-11-16T09:34:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-15T22:04:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-15T20:16:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-15T17:55:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-15T15:39:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-15T12:12:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-15T06:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-14T22:06:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-14T17:05:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-14T16:03:37+01:00
Aktualizacja: 2025-11-14T12:24:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-14T10:26:56+01:00
Aktualizacja: 2025-11-14T07:44:44+01:00
Aktualizacja: 2025-11-14T06:36:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-14T06:05:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-14T05:44:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-13T21:52:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-13T15:54:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-13T15:05:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-13T11:44:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-13T09:00:00+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA