REKLAMA

Gdzie najszybciej rosną ceny mieszkań? Polska na podium rankingu

W rok ceny w Polsce wzrosły o 13 proc., podczas gdy średnia dla 56 analizowanych krajów to 3,6 proc. Wyprzedzają nas tylko Bułgaria i Turcja. I wiecie co? To wcale nie są szybkie wzrosty cen, bo średnia dla ostatnich 20 lat była znacznie wyższa.

Gdzie najszybciej rosną ceny mieszkań? Polska na podium rankingu
REKLAMA

W 56 krajach na świecie ceny mieszkań w ciągu ostatniego roku wzrosły o 3,6 proc. A w tym czasie w Polsce średnio o 13 proc. Tak, Polska jest w ścisłej światowej czołówce, jeśli chodzi o tempo wzrostu cen. Jesteśmy dokładnie na trzecim miejscu i wyprzedza nas tylko Bułgaria, gdzie ceny w tym czasie wzrosły o 16 proc. i Turcja, gdzie wzrost sięgnął aż 52 proc. - wynika z najnowszej analizy Knight Frank - Global House Price Index.

REKLAMA

Polska pędzi nawet po uwzględnieniu inflacji

Rzuca wam się coś w oczy? Powinno. Turcja wiedzie prym, a jednocześnie ten kraj boryka się z szaloną inflacją. A zatem, tak - te wzrosty nie są skorygowane o inflację.

Jeśli ją odejmiemy, okaże się, że sytuacja wygląda zupełnie inaczej i na 56 rynkach realne ceny mieszkań spadły! Dokładnie średnio o 0,4 proc. W Turcji, która nominalnie zalicza wzrost o 52 proc., po uwzględnieniu inflacji robi się realny spadek cen o 9,9 proc. w ciągu ostatnich 12 miesięcy (ten rok liczony jest od kwietnia 2023 r. do marca 2024 r.)

Inaczej jest z Polską, podczas gdy nominalny wzrost cen to 13 proc., to po uwzględnieniu inflacji nadal widzimy wzrost i to o 10,8 proc. - nadal dużo. Analitycy nie mają wątpliwości - winne są nie tylko duże niedobory mieszkań w Polsce, ale przede wszystkim rządowe programy dopłat do kredytów hipotecznych.

Więcej o rynku mieszkaniowym przeczytasz na Bizblog.pl:

Dawniej było jeszcze gorzej z cenami mieszkań

Ale poza urealnieniem cen o inflację, co dopiero pokazuje prawdziwy obraz, jest jeszcze jedna chłodząca głowę informacja.

Knight Frank pokazuje, że nawet ceny nominalne, a więc nie odsiewające czynnika inflacyjnego, we wszystkich 56 krajach rosły w ostatnim roku wolniej niż średnia dla 20 lat. Średnia ta to 5,6 proc. wobec 3,6 proc. za ostatni rok.

To jeszcze porównanie cen realnych: te spadły globalnie o 0,4 proc. w ostatnim roku, a długoterminowa średnia za ostatnie 20 lat to wzrost o 2,9 proc. A więc nawet po uwzględnieniu inflacji kiedyś było jeszcze gorzej niż teraz.

Nie zapominajmy jednak, że ostatni rok przyniósł w wielu krajach załamanie rynku nieruchomości. W Luksemburgu ceny w rok spadły aż o 14,4 proc., w Hong-Kongu o 11,6 proc., a w Finlandii o 7 proc.

Wiecie też o kryzysie w Niemczech - tam według Knight Frank ceny wpadły w rok o 3,9 proc., a głębsza korekta miała jeszcze miejsce na Słowacji (-5,2 proc.) i we Francji (-5,2 proc.).

Co dalej z cenami mieszkań?

REKLAMA

Analitycy podkreślają, że większość badanych przez nich rynków boryka się ze zbyt małą podażą mieszkań. Ale to wcale nie znaczy, że ceny wyłącznie z tego powodu będą rosły bez końca. Ich zdaniem tylko obniżki stóp procentowych, a więc niższe koszty zadłużenia utrzymają wzrost cen.

A to znaczy, że w Polsce będziemy musieli na to poczekać prawdopodobnie kilkanaście miesięcy, albo i kilka lat, bo pierwsze obniżki stóp przez RPP spodziewane są w drugiej połowie 2025 r. A przecież jedna symboliczna obniżka niczego nie zmieni.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA