Ceny w górę! Nie ma produktu, który by nie zdrożał
Dokładnie rok temu we wrześniu 2022 r. prezes NBP Adam Glapiński przekonywał, że co najmniej 3/4 inflacji przychodzi z zewnątrz, z szoków energetycznych, powodowanych rekordowymi podwyżkami cen energii, ciepła i gazu. Teraz inflacja ma już na tyle wyhamowywać, że zdecydowano się na szokującą obniżkę stóp procentowych. Tylko, że dane GUS za sierpień 2023 r. dotyczące cen towarów i usług jednoznacznie wskazują, że lokomotywą drożyzny cały czas jest właśnie energia.
Z jednej strony Rada Polityki Pieniężnej szokuje nawet najbardziej liberalnych ekonomistów i obniża stopy procentowe o 75 pb, żeby w ten sposób ostatni raz puścić oczko do kredytobiorców przed wyborami parlamentarnymi, zaplanowanymi na 15 października. Z drugiej Orlen zadziwia cały świat, bo kiedy ropa trzeci tydzień z rzędu wyraźnie drożeje - głównie przez cięcia produkcji Arabii Saudyjskiej i Rosji - w Polsce ceny paliw zamiast rosnąć, tak jak ma to miejsce na całym świecie, są coraz tańsze. To z kolej przedwyborczy ukłon w stronę kierowców. A jeszcze w lipcu br. Adam Glapiński twierdził w Sejmie, że wyhamowanie inflacyjne, z którym mamy od pewnego czasu do czynienia, wynika nie tylko z niższej dynamiki cen energii i żywności, ale dotyczy też pozostałych kategorii towarów i usług.
Jest to bardzo pozytywny sygnał wskazujący na utrwalanie się procesu dezinflacji w Polsce - utrzymywał szef NBP.
Dane GUS dotyczące inflacji w sierpniu 2023 r. nieco jednak psują tę narrację. Bo wychodzi na to, że liderem drożyzny pozostaje energia.
Inflacja w Polsce, czyli drożeje najbardziej energia cieplna i elektryczna
GUS właśnie pokazał wszem i wobec wskaźniki cen towarów i usług konsumpcyjnych w sierpniu 2023 r. Ogólnie patrząc ceny poszły w górę o 10,1 proc. w porównaniu z sierpniem 2022 r., w tym usługi o 11,1 proc., a towary o 9,8 proc. Z kolei patrząc miesiąc do miesiąca ceny towarów i usług pozostały na tym samym poziomie: ceny towarów spadły o 0,2 proc., ale usług wzrosły o 0,6 proc. W upublicznionym zestawieniu ujęto m.in. ceny żywności, odzieży, zdrowia, transportu, łączności, edukacji, a także nośniki energii i użytkowanie domu.
Więcej o inflacji przeczytasz w Spider’s Web:
Bezsprzecznym liderem ze wzrostem względem sierpnia 2022 r. o 36,1 proc. jest energia cieplna. Drugie miejsce, w tym przypadku ceny w rok spuchły o 22,3 proc., jest energia elektryczna. Dopiero kolejne miejsca zajmuje opieka społeczna (wzrost cen o 19,5 proc.), jaja (19,2 proc.) i warzywa (18,2 proc.). Następnie są soki owocowe i warzywne (16,8 proc.), usługi związane z prowadzeniem gospodarstwa domowego (16,7 proc.), herbata (16.6 proc.), mięso wieprzowe (16,4 proc.), a także kakao i czekolada w proszku (16,3 proc.). Z kolei gaz (15,1 proc.) i nośniki energii (13,9 proc.) stoją w jednym szeregu z usługami lekarskimi (13 proc.), stomatologicznymi (13,7 proc.), turystyką organizowaną w kraju (13,1 proc.), edukacją (13,5 proc.), a także z hotelami i restauracjami oraz higieną osobistą (wzrost cen rok do roku o 13,3 proc).
Jesteśmy wyraźnie powyżej średniej UE
Z kolei jak wynika z opracowania Międzynarodowego Funduszu Walutowego za lipiec i sierpień 2023 r., w tym okresie największą inflację na poziomie 398 proc. ma Wenezuela, która wyprzedza Liban (252 proc.), Syrię (139 proc.) oraz Argentynę (113 proc.).
Po drugiej stronie tej tabeli znajdują się Chiny (0,1 proc.), Arabia Saudyjska (2,3 proc.), Stany Zjednoczone (3,2 proc.), Kanada i Japonia (po 3,3 proc.), Korea Południowa (3,4 proc.) i Brazylia (3,9 proc.).
A jak wypada pod tym względem na tle innych państw Polska? Z wynikiem na poziomie 10,1 proc. jesteśmy zdecydowanie powyżej średniej UE, która wyniosła za lipiec i sierpień 6,1 proc.
Czytaj też: Jak załatwić sobie tańszy prąd?