REKLAMA

UE ściemnia z Zielonym Ładem. Porównajcie sytuację węgla i z gazu

Bruksela wydaja się klimatycznym prymusem, który z jednej strony skrzętnie spycha paliwa kopalne na boczny tor, a z drugiej zdecydowanie stawia na rozwój odnawialnych źródeł emisji. I może rzeczywiście jest tak w przypadku węgla. Gorzej jeżeli chodzi o gaz ziemny. Najnowsza analiza Beyond Fossil Fuels wskazuje, że Komisja Europejska w tym względzie na razie robi tylko dobrą minę do złej gry, a i tak wszyscy widzą, jak potyka się o własne nogi.

dostawa-gazu-Rosja-Azja
REKLAMA

Węgiel produkują obecnie tylko w dwa kraje – Polska i Czechy. Nasi południowi sąsiedzi pierwotnie rozwód z czarnym złotem chcieli przeprowadzić w 2038 r., ale teraz coraz częściej mówi się w tym kontekście o 2033 r. Gorzej jest w Polsce, gdzie rząd cały obiecuje górnikom fedrowanie nawet do 2049 r., czyli raptem na 12 miesięcy przed osiągnięciem przez UE neutralności klimatycznej. Niestety, coraz wyraźniej widać, że taka polityka nie jest realizowana wobec wszystkich paliw kopalnych. Ostatni raport Beyond Fossil Fuels w tej sprawie pokazuje, że gaz ziemny ciągle jest na uprzywilejowanej pozycji.

REKLAMA

Gaz ziemny, czyli deklaracje to jedno, a rzeczywistość to drugie

Aż 98 proc. istniejących europejskich elektrowni gazowych nie ma planu odejścia od gazu i to pomimo wynikających z porozumienia paryskiego zobowiązań 12 państw Europy do rezygnacji z paliw kopalnych w energetyce do 2035 r. Co gorsza: jest dokładnie odwrotnie. Wychodzi wszak na to, że w ciągu następnej dekady w Europie może pojawić się 72 GW nowych mocy gazowych, co oznacza wzrost o 27 proc. Najwięcej po swojej stronie mają tych gazowych mocy takie kraje jak Włochy, Wielka Brytania i Niemcy, które też w ramach grupy G7 zgodziły się na dekarbonizację swoich sektorów energetycznych do 2035 r. 

Więcej o gazie ziemnym przeczytasz na Spider’s Web:

Istnieje konsensus, że państwa Europy powinny wycofać gaz ziemny ze swoich systemów elektroenergetycznych do 2035 r. Ale nie da się tego stwierdzić, patrząc na plany branży gazowej. Brak synchronizacji planów branży gazowej z koniecznością walki ze zmianami klimatu sprawi, że przejście na energię odnawialną stanie się bardziej kosztowne i chaotyczne - komentuje Alexandru Mustata z Beyond Fossil Fuels.

Warto pamiętać, że zdaniem Międzynarodowej Agencji Energii (IEA) 2035 r. to będzie ostatni możliwy termin dekarbonizacji systemów elektroenergetycznych i realizacji celów porozumienia paryskiego. Ale jak podkreślają eksperci: osiągnięcie tego wymaga od Europy wycofania się z węgla do 2030 r., przy jednoczesnym odchodzeniu od gazu ziemnego w ciągu nieco ponad 10 lat ustanowienia europejskiego systemu elektroenergetycznego bez paliw kopalnych, w pełni opartego na źródłach odnawialnych. 

REKLAMA

Magazyny gazu UE też w doskonałej formie

Po napędzających kryzys energetyczny działaniach Gazpromu, UE za punkt honoru wzięła sobie uniezależnienia od surowca z Rosji. Ale nie w ogóle. Widać to chociażby po poziomie wypełnienia unijnych magazynów gazu, które teraz (stan na 26 marca) są na poziomie prawie 59 proc. To najlepszy wynik od lat. Pod koniec marca 2023. r. to było ok. 56 proc., pod koniec marca 2022 r. - ok. 26 proc., a pod koniec marca 2021 r. - niecałe 30 proc. Z ceną gazu ziemnego też coraz bliżej nam do czasów sprzed wywołanej przez Rosję wojny w Ukrainie. Obecnie 1 MWh surowca kosztuje na holenderskiej giełdzie, europejskim benchmarku, mniej niż 28 euro. To poziomy coraz bliższe tych z pierwszych miesięcy 2021 r., kiedy 1 MWH kosztowała od 20 do 23 euro. 

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA