REKLAMA

Ten rodzaj pieców święci teraz tryumfy. Polacy rzucili się kupować, ale to pułapka

W Polsce do tej pory transformacja energetyczna prowadzona jest oddolnie, w czym też pomógł ostatni kryzys, który wywindował ceny paliw kopalnych do nigdy wcześniej niespotykanych poziomów. Na szczeblu centralnym zaś cały czas prowadzone są dyskusje, ale konkretów jest jak kot napłakał. Niestety, właśnie nasza maszynka OZE zaczęła się zacinać, przez co ponownie zyskują piece gazowe.

zloza-w-Polsce-nowelizacja-przepisow
REKLAMA

Obecnie w portach ARA tona węgla kosztuje ok. 96 dol. ale w lutym 2022 r. byliśmy na poziom 425 dol. Z gazem jest bardzo podobnie. Teraz 1 MWh gazu na giełdzie Dutch TTF Natural Gas Futures kosztuje w okolicach 26–27 euro, a jeszcze pod koniec sierpnia 2022 r. trzeba było płacić aż blisko 250 euro. Tak rekordowe cena gazu i węgla to był efekt kryzysu energetycznego i rosyjskiej napaści na Ukrainę. W Polsce też to wyraźnie odczuliśmy. Jeszcze w lipcu 2022 r. elektrownie za tonę węgla płaciły ok. 344 zł, a miesiąc później, w sierpniu, już prawie dwa razy więcej - ok. 641 zł. Rachunek ciepłowni z kolei za węgiel w lipcu 2022 r. opiewał na ok. 455 zł, a już we wrześniu 2022 r. aż prawie 1509 zł. 

REKLAMA

To odbijało się na rachunkach energetycznych gospodarstw domowych. Rząd dwoił się i troił, niekiedy potykając o własne nogi (dodatek węglowy), żeby na rok przed zaplanowanymi wyborami parlamentarnymi trochę poprawić humor Polakom i zdecydował się na zamrożenie cen i działania osłonowe. Ale Polacy i tak - głównie w poszukiwaniu po prostu tańszego źródła ciepła - zaczęli żegnać paliwa kopalne. W efekcie, w styczniu 2023 r. w programie Czyste Powietrze aż 64 proc. składanych wniosków dotyczyło pomp ciepła. Ale politycy zamiast temu pomagać, zaczęli coraz bardziej przeszkadzać. I zielona rewolucja Polaków wyraźnie przez to wyhamowuje. 

Przyczyną jest wyrywkowe podejście państwa do transformacji energetycznej - przekonuje dr Joanna Pandera, szefowa Forum Energii.

Oddolna transformacja energetyczna z ręcznym hamulcem

O wyhamowaniu tej oddolnej transformacji energetycznej Polaków traktuje najnowszy raport Forum Energii „Budynki w pułapce gazowej. Dlaczego rozwój mikroinstalacji i pomp ciepła w Polsce spowalnia?”. Jeszcze w 2022 r. udział kotłów gazowych w nowych instalacjach grzewczych spadł z 58 do 45 proc., podczas gdy udział pomp ciepła wzrósł z 16 do 35 proc. W tym czasie też, jak czytamy e „European Electricity Review 2024”, Polska z przyrostem na poziomie 3,9 TWh znalazła się na drugim miejscu w Europie (po Hiszpanii) jeżeli chodzi o przyrost instalacji fotowoltaicznych. 

Do 2030 r. liczba zainstalowanych pomp ciepła powinna wynosić ok. 2 mln. Najlepiej, gdyby były to urządzenia współpracujące z instalacjami fotowoltaicznymi. Oznacza to instalację łącznie ok. 260 tys. pomp ciepła rocznie zarówno w nowych, jak i w istniejących budynkach - wylicza Forum Energii.

Więcej o transformacji energetycznej przeczytasz na Spider’s Web:

Ale wychodzi na to, że to nie będzie wcale łatwy scenariusz do realizacji. Bo w ostatnim czasie widać wyraźnie spowolnienie w Polsce OZE na rzecz pieców gazowych. A wszystko przez polityczną bierność. W Czystym Powietrzu pompy ciepła zdążyły w grudniu 2023 r. spaść do tylko 40 proc. To najmniejszy ich udział od marca 2022 r.

Rozwój przydomowej fotowoltaiki, pomp ciepła i samochodów elektrycznych musi być zakotwiczony w strategiach klimatyczno-energetycznych państwa. Systemy wsparcia zaś, powinny być spójne i dawać inwestorom poczucie bezpieczeństwa oraz przewagi nad wyborem energii z gazu, węgla czy biomasy - czytamy w raporcie Forum Energii.

OZE i nasze rachunki za prąd

Jaka jest przyczyna tego odwrotu od ekologicznych źródeł ciepła i powrotu do gazu? Odpowiadając na to pytanie trzeba wymienić co najmniej kilka elementów. Forum Energii akcentuje, że gospodarstwa domowe, dokonując dziś kalkulacji na podstawie niespójnych i zaburzonych sygnałów rynkowych dotyczących cen energii elektrycznej i surowców – upatrują oszczędności w instalacji kotła na błękitne paliwo. 

Są to jednak oszczędności pozorne i krótkoterminowe. Już po roku 2027 korzystanie z gazu ziemnego i węgla będzie stawało się coraz droższe, ponieważ zaczną obowiązywać opłaty za emisje z budynków - przypomina raport.

A odsuwamy się od OZE chociażby ze względu na ceny. Dodatkowa energia potrzebna do funkcjonowania pompy ciepła sprawia, że jej użytkownik nieuchronnie wpada w wyższy próg cenowy. Dla przykładowego domu o powierzchni 125 mkw. o średniej klasie energetycznej (zużywającego 150 kWh/mkw./rok) zapotrzebowanie na energię elektryczną dla pompy ciepła to dodatkowe 6,3 MWh. 

Do tego dochodzi mniej sprawiedliwy sposób rozliczania prosumentów net-billing, czyli za każdą wprowadzoną do systemu kilowatogodzinę otrzymują jej średnią miesięczną wartość rynkową. W sierpniu 2022 r. w ten sposób 1 kWh energii kosztowała ponad 1 zł, a rok później, w grudniu 2023 r., już tylko ok. 30 gr. A będzie jeszcze taniej jak net-billing przejdzie od połowy 2025 r. z rozliczenia po średnich cenach miesięcznych na rozliczanie po cenach godzinowych.

Konieczna jest interwencja rządu, która oprócz komunikowania nadchodzących zmian, powinna polegać na wyrównaniu kosztów eksploatacji pomp ciepła i gazu w obecnym okresie przejściowym, żeby krótkoterminowe sygnały cenowe nie narażały inwestorów na wyższe koszty w dłuższym horyzoncie czasowym - zaleca Tobiasz Adamczewski, dyrektor programu OZE w Forum Energii, autor raportu.

Wyższy limit mrożenia cen i specjalna taryfa

Inne problemy to nieuczciwi sprzedawcy, wpychający nieświadomym klientom kiepskie pompy ciepła, nieocieplone budynki mieszkalne, a także bierność polityków, którzy na systemach dofinansowań (programy Czyste Powietrze, Mój Prąd, Moje Ciepło, Mój Elektryk) zaprzestali. Analitycy nie mają wątpliwości, że rozwój tych programów będzie miał kluczowy wpływ na realizację polskiego celu osiągnięcia 31,5 proc. energii z OZE do 2030 r. I przez to Polacy teraz odchodzą od paneli fotowoltaicznych i pomp ciepła na rzecz kotłów gazowych i wpadają w energetyczne sidła.

Znajdujemy się pułapce gazowej. Ci, którzy teraz zainwestują w przyłącze i kocioł gazowy, w przyszłości będą płacić coraz więcej ze względu na nadchodzące opłaty za emisje, a finalnie będą musieli znów wymienić źródło ogrzewania - twierdzi Tobiasz Adamczewski.

REKLAMA

Dlatego Forum Energii zaleca wprowadzenie stałej lub minimalnej stawki odkupu energii pochodzącej z mikroinstalacji fotowoltaicznych; specjalnej taryfy, pozbawionej kosztu CO2, dla ogrzewania pompami ciepła; wyższego limitu mrożonych cen energii elektrycznej dla posiadaczy pomp ciepła oraz mechanizmów ochrony inwestorów w pompy ciepła i instalacje fotowoltaiczne, objętych dotacją.

Eliminacja gazu z ogrzewnictwa indywidualnego jest jedną z kluczowych zmian, jaka musi się dokonać w kraju, by ograniczyć import tego surowca i emisje gazów cieplarnianych z sektora budynków. Zgodnie z przyjętą nowelizacją dyrektywy w sprawie charakterystyki energetycznej budynków do 2040 r. budynki nie powinny już być ogrzewane paliwami kopalnymi - przypomina Forum Energii.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA