REKLAMA
  1. bizblog
  2. Biznes

Instalowali panele fotowoltaiczne i zdzierali kasę z klientów. Teraz zapłacą karę

5,6 mln zł kary nałożył Tomasz Chróstny, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, na firmę instalującą panele fotowoltaiczne Krajowy Projekt Energetyczny. Zdaniem UOKiK stosowane przez przedsiębiorcę praktyki utrudniały odstąpienie od umowy, bowiem gdy klienci chcieli zrezygnować z usługi, musieli zapłacić niemal 2 tys. zł za audyt i koncepcję instalacji.

17.01.2024
9:28
Instalowali panele fotowoltaiczne i zdzierali kasę z klientów. Teraz zapłacą karę
REKLAMA

Sprawdziliśmy wzorce umowne przedsiębiorcy i zakwestionowaliśmy m.in. utrudnianie skorzystania z odstąpienia od umowy ze względu na koszty, którymi obciążał konsumentów przedsiębiorca. Opłaty były pobierane bezprawnie. Po analizie umów postawiliśmy spółce aż 10 zarzutów naruszania zbiorowych interesów konsumentów – mówi prezes UOKiK Tomasz Chróstny.

REKLAMA

Bezprawne praktyki

Jak wskazuje UOKiK, firma Krajowy Projekt Energetyczny zawierała umowy poza lokalem przedsiębiorstwa, czyli w domu u konsumentów. I przypomina, że zgodnie z prawem od takiej umowy można odstąpić w ciągu 14 dni od dnia jej zawarcia bez ponoszenia jakikolwiek opłat. Natomiast mogą one zostać pobrane w adekwatnej wysokości tylko wtedy, gdy konsument wyraźnie i świadomie zgodzi się, by przedsiębiorca rozpoczął wykonanie prac lub świadczenie usługi przed upływem 14 dni na odstąpienie.

Dodatkowo z ustaleń urzędu wynika, że klienci, którzy chcieli odstąpić od umowy z firmą Krajowy Projekt Energetyczny, musiały zapłacić jej prawie 2 tys. zł za audyt i przeprowadzenie koncepcji instalacji.

UOKiK zaznacza jasno, że przedsiębiorca nie miał prawa pobierać takich opłat, ponieważ nie uzyskał wyraźnej zgody konsumentów na rozpoczęcie prac przed upływem 14-dniowego terminu na odstąpienie.

W jednej z wersji wzorca umowy konsument mógł zaznaczyć, czy się na to zgadza, czy nie. Było to w rzeczywistości fikcją, ponieważ bez względu na to co wybrał i tak mógłby ponieść koszt 2 tys. zł. Ponadto na stronie internetowej i na portalu Facebook przedsiębiorca informował, że audyt jest bezpłatny. W praktyce okazywało się, że konsument będzie musiał za to płacić, gdy zdecyduje się na skorzystanie ze swoich uprawnień związanych z możliwością odstąpienia od umowy - wskazuje urząd.

I dodaje, że audyt był wykonywany w dniu podpisania umów i – jak wynikało między innymi ze skarg konsumentów - w oparciu o przedstawiane przez klientów dokumenty.

Ponadto prezes UOKiK zakwestionował również inne praktyki firmy takie, jak:

  • brak formularza odstąpienia od umowy,
  • wymaganie, by odstąpienie zostało złożone listem poleconym lub osobiście,
  • brak pisemnej informacji o zasadach rozpatrywania reklamacji z tytułu rękojmi – przedsiębiorca wskazywał, że konsument może skorzystać jedynie z gwarancji,
  • brak zwrotu wpłaconych przez konsumentów pieniędzy, gdy odstępują oni od umowy. Zgodnie z prawem, przedsiębiorca musi to zrobić w ciągu 14 dni od otrzymania oświadczenia o odstąpieniu. Prezes UOKiK nakazał zaprzestanie stosowania tej praktyki.

Wspomnianej firmie groziła wyższa kara, jednak w toku postępowanie przedsiębiorca podjął decyzję o zwrocie konsumentom nienależnie pobranych kwot za sporządzenie audytu i wykonanie koncepcji instalacji w sytuacji, kiedy konsumenci odstąpili od umowy. Urząd uznał to działanie za pozytywne i wobec tego odzwierciedlono je na na korzyść przedsiębiorcy w procesie miarkowania kary.

Więcej o prawach konsumenta przeczytasz na Bizblog.pl:

Kara dla firmy, zwrot pieniędzy dla pokrzywdzonych

W sumie prezes UOKiK nałożył na Krajowy Projekt Energetyczny 5666767 zł kary. Po interwencji UOKiK firma zaniechała stosowania większości kwestionowanych praktyk, natomiast w sprawie nieoddawania wpłaconych pieniędzy prezes UOKiK nakazał natychmiastową zmianę praktyki.

REKLAMA

Osoby, które zawarły umowy z KPE pomiędzy 31 marca 2020 roku a 31 marca 2023 roku mają otrzymać listy od spółki, w których poinformuje ich o decyzji prezesa UOKiK. Informacja ta ukaże się także na stronie internetowej przedsiębiorcy i na jego profilu w mediach społecznościowych - podaje urząd.

Decyzja nie jest prawomocna, a przedsiębiorcy przysługuje odwołanie do sądu.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA