REKLAMA

Nie tylko węgiel. Polska może mieć duże problemy przez emisyjność budynków

Myśląc o transformacji energetycznej w Polsce, w pierwszej kolejności zastanawiamy się, jak nasz węgiel mogą zastąpić OZE, pod rękę z atomem. No i co przy okazji zrobić z górnikami, przy węglu kamiennym cały czas przecież pracuje u nas więcej niż 76 tys. ludzi. Ale wychodzi na to, że wyzwaniem nr 1 dla nas będzie zupełnie coś innego. Zwraca na to uwagę opracowanie Polskiego Stowarzyszenia Budownictwa Ekologicznego (PLGBC), przygotowane we współpracy z Europejskim Bankiem Odbudowy i Rozwoju (EBOR).

transformacja-energetyczna-budynki-termomodernizcja
REKLAMA

Cały czas nie wiadomo, jak polskie górnictwo znajdzie się w nadchodzącej coraz większymi krokami transformacji energetycznej. Pod sporym znakiem zapytania stoi cała umowa społeczna, podpisana pod koniec maja 2021 r. Teraz rząd musi błagać Brukselę o zielone światło dla pomocy publicznej dla trzech spółek węglowych (PGG, Polski Koncern Węglowy i Węglokoks Kraj), które do marca br. potrzebują razem ok. 7 mld zł, inaczej mogą wystąpić problemy z ich płynnością finansową. Zabraknie na wypłaty górników i zacznie się dym. Ale kopalnie fedrujące węgiel okazują się nie być jedynym zmartwieniem przy okazji rewolucji energetycznej, od której już nie uciekniemy. Opracowanie PLGBC i EBOR wskazuje, że w naszej dekarbonizacji kluczową rolę odegra… budownictwo. 

REKLAMA

Termomodernizacja jest ważna jeszcze z jednego powodu – chodzi o realną oszczędność z uwagi na wzrastające koszty energii — zwraca uwagę Sławomir Majchrowski, prezes Grupy Selena, holdingu spółek zajmujących się produkcją i dystrybucją chemii budowlanej.

Transformacja energetyczna, czyli termomodernizacja budynków

raportu autorstwa PLGBC i EBOR wynika, że polski rynek budowlany musi przejść proces transformacji, jeżeli w ogóle myślimy o osiągnięciu neutralności klimatycznej. I jak się okazuje: mamy ciągle sporo do zrobienia w tej kwestii. Wychodzi bowiem na to, że polskie zasoby budowlane to ok. 14,2 mln budynków. Ok. 42 proc. z nich powstało przed 1971 r. Szacunki zaś mówią o tym, że do 2012 r. tylko połowę z nich poddano termomodernizacji

Dominująca pozycja paliw kopalnych w segmencie zaopatrzenia w ciepło skutkuje tym, że zdecydowana większość budynków mieszkalnych w Polsce (77 proc.) emituje ponad 50 kg CO2e/m kwadr. rocznie — czytamy w raporcie.

Więcej o transformacji energetycznej przeczytasz na Spider’s Web:

A tylko 13 proc. budynków jednorodzinnych emituje poniżej 40 kg CO2e/m kwadr. rocznie. Nic więc dziwnego, że branża termomodernizacyjna liczy w kolejnych latach na lepsze zyski.

Ponieważ koszty energii wciąż rosną, a szanse na obniżenie ich w niedalekiej przyszłości są znikome, przy jednocześnie zaostrzających się przepisach prawa w zakresie efektywności energetycznej, ta gałąź biznesu będzie coraz bardziej zyskowna — tłumaczy Majchrowski.

Unijna kasa na ocieplenie budynków

Wiadomo, że finansowe wsparcie na szeroko pojętą termomodernizację budynków w Polsce mamy otrzymać z Funduszu Odbudowy, Społecznego Funduszu Klimatycznego i Funduszu Spójności. W sumie to nawet ok. 60 mld euro. Przypomnijmy, że ostatnio Bruksela ustaliła restrykcje, które mają za zadanie redukcję emisji w budownictwie. Komisja Europejska chce, żeby wszystkie budynki powstałe po 2030 r. były już nieemisyjne, a w przypadku nieruchomości, które są własnością publiczną, datą graniczną ma być 2028 r. A co z tymi wybudowanymi wcześniej? Mają być remontowane i przekształcane w nieemisyjne w ciągu kolejnych dwóch dekad — do 2050 r. Na razie to tylko ustalenia na komisjach UE, a decydujące głosowanie ma odbyć się w Parlamencie Europejskim w lutym lub marcu.

W Polsce znajduje się aż ponad 5 milionów budynków nieefektywnych energetycznie, z czego ponad milion charakteryzuje się bardzo wysokim zapotrzebowaniem na energię. Termorenowacje są więc niezbędne dla osiągnięcia planu zakładającego neutralność klimatyczną do 2050 r., ale muszą zdecydowanie przyspieszyć — nie ma cienia wątpliwości prezes Grupy Selena.

REKLAMA

Warto pamiętać przy tej okazji, że wstępne porozumienie w sprawie unijnej dyrektywy dotyczące charakterystyki energetycznej budynków (EPBD) zakazuje kotłów na paliwa kopalne z unijnych budynków od 2040 r. 

Ustalając termin zakończenia używania paliw kopalnych w ogrzewaniu budynków w Europie, zapewniono już teraz konsumentom jasność i wytyczono kierunek rozwoju dla branży ogrzewania — komentuje w rozmowie z Bizblog.pl Paweł Lachman, prezes Stowarzyszenia Polska Organizacja Rozwoju technologii Pomp Ciepła (PORT PC).

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA