Ekonomiści mBanku już nie muszą załamywać rąk nad tym, że 4-dniowy tydzień pracy sprawi, że pracownicy będą się nudzić i poniosą większe wydatki na rozrywkę i rekreację. Przynajmniej na razie. Ponad połowa firm twierdzi, że taka forma skrócenia czas pracy w ogóle u nie wchodzi w grę. Będą się mieli z pyszna, kiedy Bruksela odgórnie wprowadzi trzydniowy weekend.
Rząd znów rozbudza nadzieje. Z ustaleń „Dziennika Gazety Prawnej” Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej rozważa skrócenie czasu pracy o pięć godzin. Pomysł jest dopiero w powijakach - resort przekonuje, że ewentualne rozpoczęcie prac poprzedzić musi szereg analiz, w tym rozmów z organizacjami pracodawców i związkami zawodowymi. Resort wcale też nie wyklucza wprowadzenia czterodniowego tygodnia pracy.
Wcześniej deklaracje dotyczące krótszego czasu pracy padały z ust polityków podczas kampanii wyborczej (dlatego lepiej traktować je z przymrużeniem oka). Donald Tusk zapowiadał pilotaż dotyczący czterodniowego tygodnia pracy, zaś Lewica postulowała o 35-godzinny tydzień pracy.
Połowa firm: u nas to niemożliwe
Czy rzeczywiście jesteśmy bliżej rozwiązań, które sprawią, że będziemy pracować krócej? Najnowsze badania, które pokazują nastroje pracodawców, wielu, niestety, pozbawią złudzeń. Firmy ciągle mnożą powody dla których wprowadzenie takiego rozwiązania w Polsce graniczy z cudem. Badania przeprowadził Polski Instytut Ekonomiczny na próbie 1500 dużych i średnich przedsiębiorstw z różnych branż.
Więcej wiadomości o rynku pracy można przeczytać poniżej:
Lekko ponad połowa (51 proc.) respondentów odpowiada, że przejście na 4-dniowy tydzień pracy jest niemożliwe „ze względu na specyfikę ich branży”. Niewiele lepiej jest wśród tych biznesów, które twierdzą, że trzydniowy weekend – przynajmniej w teorii - dałoby się u nich wprowadzić, jeśli weźmiemy pod uwagę specyfikę działalności. Wśród nich ponad jedna trzecia dużych (36 proc.) i średnich (35 proc.) biznesów nie planuje wprowadzenia 4-dniowego tygodnia pracy.
Trzydniowy weekend to plan co 10 dużej firmy
Ilu pracodawców nie mówi kategorycznie „nie”?
Zaledwie co dwudziesta (5 proc.) średnia oraz co dwunasta (8 proc.) duża firma jest gotowa rozważyć wprowadzenie tego rozwiązania. A bardziej konkretne działania i plany? Te posiada ponad 8 proc. średnich i 10 proc. dużych przedsiębiorstw.
Mimo że doświadczenia przedsiębiorców, którzy zdecydowali się na eksperymenty, pokazują jak na dłoni, że korzyści jest wiele, polscy pracodawcy zdają się doszukiwać minusów takiego rozwiązania. Wystarczy wspomnieć głośna akcję ekonomistów mBanku, którzy zasugerowali, że 4-dniowy tydzień pracy mógłby sprawić, że pracownicy będą się nudzić.
Z badań PIE wiemy też, które branże do skracania czasu pracy palą się najmniej.
Spośród firm wskazujących, że 4-dniowy tydzień pracy jest możliwy do wprowadzenia, najmniej skłonne do rozważenia tego rozwiązania okazały się firmy z sektora administracji (46 proc. odpowiedzi „możliwe, ale nieplanowane”). Z kolei największy odsetek stwierdzeń, że zastosowanie 4-dniowego tygodnia pracy jest niemożliwe charakteryzował firmy z branży usług profesjonalnych oraz przemysłu lekkiego (po 61 proc.) – wyjaśnia Paweł Leszczyński z Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Tymczasem na świecie eksperymenty z trzydniowym weekendem prowadzone są na coraz szerszą skalę, między innymi w Japonii, Islandii, Szkocji, Belgii czy Hiszpanii.
W Niemczech wprowadzenie tego rozwiązania proponował w zeszłym roku największy (liczący 2,2 mln członków) związek zawodowy IG Metall, wspierając się nie tylko argumentacją dotyczącą wzrostu efektywności oraz satysfakcji z pracy, ale również odwołując się do 4-dniowego tygodnia pracy jako metody adaptacji do permanentnego niedoboru pracowników – podkreśla Paweł Leszczyński.
Bruksela wprowadzi dodatkowy dzień wolny pracy i będzie pozamiatane
To naturalne, że pracodawcy nie podchodzą entuzjastycznie do wprowadzenia dodatkowego dnia wolnego w swoich firmach, bo oznaczałoby to kolejne podwyższenie kosztów pracy. Nie przekonują ich wyniki eksperymentów, z których wynika, że produktywność załogi zwykle wzrastała. Bardzo też prawdopodobne, że rząd nie odważy się odgórnie wprowadzać 4-dniowego tygodnia pracy. Tematem wprowadzenia dodatkowego dnia wolnego zainteresowała się już Bruksela. Może się zatem okazać, że jakiejś, jeszcze niesprecyzowanej perspektywie, sprawa zostanie przesądzona na szczeblu unijnym. A wtedy 4-dniowy tydzień pracy stanie się standardem.