REKLAMA
  1. bizblog
  2. Praca /
  3. Gospodarka

GUS mówi, że twoja ostatnia pensja przekroczyła 5850 zł. Gratulacje! A teraz czas na kolejną podwyżkę…

Etatów wciąż jest mniej niż przed covidem, ale jeśli ktoś ma pracę, może cieszyć się ze stale rosnącej pensji – tak można by zinterpretować opublikowane w środę dane, choć to oczywiście wredne uproszczenie z mojej strony. Poniżej wyjaśnienie, dlaczego GUS podaje, że zarobki Polaków wciąż rosną, a także info kto może się spodziewać podwyższenia pensji.

18.08.2021
11:50
GUS mówi, że twoja ostatnia pensja przekroczyła 5850 zł. Gratulacje! A teraz czas na kolejną podwyżkę…
REKLAMA

Przeciętne zatrudnienie w lipcu 2021 r. wzrosło o 1,8 proc. rok do roku i wyniosło 6361,7 tys. Przeciętne miesięczne wynagrodzenie zwiększyło się w tym czasie o 8,7 proc. do 5851,87 zł brutto – podał w środę GUS.

REKLAMA
 class="wp-image-1513489" width="580"
Źródło: GUS

Uwaga, dane dotyczą sektora przedsiębiorstw, w których pracuje co najmniej dziesięć osób.

Lipcowe odczyty są niższe od oczekiwań. Mediana prognoz ekonomistów ankietowanych przez PAP Biznes wyniosła 2 proc. w przypadku zatrudnienia i 8,9 proc. dla wynagrodzeń.

Lipcowe dane z rynku pracy okazały się nieco chłodniejsze. Zatrudnienie wzrosło o ledwie 3 tys. osób (..), ale po serii wzrostów po 20 tys. to raczej nie dziwi

– ocenili ekonomiści mBanku.

Etatów wciąż mniej niż przed pandemią

Również w opinii PIE za obniżenie dynamiki zatrudnienia odpowiadają efekty statystyczne.

Pandemia wciąż pozostawia ślady na liczbie etatów w sektorze przedsiębiorstw. Polska jak dotychczas odzyskała 70 proc. miejsc pracy utraconych od dna pandemii

– szacuje Marcin Klucznik z PIE.

W kolejnych miesiącach ekspert Instytutu spodziewa się wolniejszego wzrostu zatrudnienia o 1,3 proc. rok do roku.), z tych samych powodów, co w lipcu (zmiany statystyczne), popyt na pracę pozostanie stabilny.

Szacujemy, że zatrudnienie powróci do stanu sprzed pandemii w pierwszej połowie 2022 roku

– zapowiada analityk PIE.

GUS napisał w środowym komunikacie, że w lipcu 2021 r. przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw pozostało na poziomie zbliżonym do notowanego miesiąc wcześniej. W dwóch poprzednich miesiącach, zaobserwowano wzrost przeciętnego zatrudnienia o 0,3 proc., zarówno w czerwcu 2021 r. do maja 2021 r., jak i w maju 2021 r. do kwietnia 2021 r.

Źródło: GUS

W związku z zaistniałą sytuacją epidemiczną i jej wpływem na rynek pracy od marca do maja 2020 r. odnotowywano spadek przeciętnego zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw miesiąc do miesiąca, natomiast od czerwca 2020 r. zaobserwowano jego wzrost – napisał GUS.

Wynagrodzenia poszły w górę dwa razy szybciej niż przed rokiem

W przypadku przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto w sektorze przedsiębiorstw odnotowano w skali miesiąca wzrost o 0,9 proc.

Spowodowane było to m.in. dalszymi wypłatami premii kwartalnych, jubileuszowych, motywacyjnych, a także odpraw emerytalnych, które obok wynagrodzeń zasadniczych również zaliczane są do składników wynagrodzeń – wylicza GUS.

W skali roku przeciętne miesięczne wynagrodzenie poszło w górę w lipcu o 8,7 proc. Dla porównania przed rokiem było to 3,8 proc., czyli pensje rosły ponad dwukrotnie wolniej niż obecnie.

Źródło: GUS

Narastająco w okresie siedmiu miesięcy 2021 r. przeciętne miesięczne wynagrodzenie w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku wzrosło we wszystkich sekcjach PKD od 4,1 proc. w „Działalność związana z kulturą, rozrywką i rekreacją” do 11,1 proc. w „Pozostała działalność usługowa”, co dało ogółem wzrost w sektorze przedsiębiorstw o 8,1 proc. – podał GUS.

Kto może liczyć na podwyżkę pensji?

PIE spodziewa się, że w trzecim kwartale wynagrodzenia będą rosły o około o ok. 8 proc. rok do roku i jak podkreśla, taki poziom oznacza, że wzrost wynagrodzeń powrócił do tendencji obserwowanych przed pandemią.

REKLAMA

Miesięczny Indeks Koniunktury PIE i BGK wskazuje że odsetek firm planujących podwyżki wynagrodzeń jest stabilny. Na wzrost pensji mogą liczyć przede wszystkim pracownicy większych przedsiębiorstw, które raportują lepszą kondycję finansową – czytamy w komentarzu Marcina Klucznika.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA