Dramatycznie niedowieziony wynik sprzedaży samochodów w pierwszym kwartale pomimo kolejnych obniżek cen, problemy z jedynym od lat całkiem nowym modelem, a do tego dość kiepskie perspektywy dalszego rozwoju firmy w obliczu coraz groźniejszej konkurencji. Ten kontekst sprawia, że gwałtowny spadek wartości akcji Tesli wygląda bardziej niepokojąco niż w przeszłości, ale najwyraźniej zarząd spółki nie widzi powodów do zmartwień. Właśnie próbuje przeforsować wypłatę premii w wysokości 56 mld dol. dla Elona Muska. Fot. NASA HQ PHOTO/Flickr (CC BY-NC-ND 2.0)
Tesla sprzedała na całym świecie 387 tys. samochodów w ciągu trzech pierwszych miesięcy tego roku, co oznacza, że jest to wynik gorszy o prawie sto tysięcy sztuk w porównaniu z ostatnim kwartałem zeszłego roku. Nawet jeśli powtórzenie tamtego wyniku było nierealne, to sprzedaż Tesli była o kilkadziesiąt tysięcy egzemplarzy gorsza, niż oczekiwali analitycy. Dodajmy, że w pierwszym kwartale Tesla wyprodukowała 433 tys. samochodów.
Sprzedaż Tesli poniżej oczekiwań
Sama liczba sprzedanych samochodów to jeszcze zbyt mało, by na tej podstawie oceniać kondycję spółki, ale inne wskaźniki także są nie najlepsze. Po zakończeniu notowań giełdowych we wtorek Tesla ogłosi swoje wyniki finansowe za pierwszy kwartał i wiadomo już, że spółka osiągnęła najniższą marżę od sześciu lat. To oczywiście głównie efekt ostrych cięć cen, dzięki którym Tesla próbowała podkręcać sprzedaż.
Inwestorów spółki martwią też inne rzeczy. W ostatnich dniach Tesla poinformowała o planach ostrych cięć zatrudnienia. W liście do pracowników Elon Musk napisał, że wraz z szybkim rozwojem firmy pojawiło się zjawisko powielania ról i funkcji zawodowych w niektórych obszarach, co skutkuje nadmiernym zatrudnieniem w spółce. Obecnie firma zatrudnia około 140 tys. pracowników i mówi się, że z pracą może pożegnać się co najmniej co dziesiąty.
Kolejny problem to starzejąca się gama modelowa Tesli, która w ciągu ostatnich kilku lat została wzbogacona praktycznie o jeden nowy model, czyli absurdalny, słabo sprzedający się pickup Cybertruck, z którym na razie Tesla ma poważne problemy jakościowe. Model ten jest nie tylko mało praktyczny i dużo droższy, niż zapowiadał Musk, ale także nie ma takich parametrów, jakie obiecywano.
Więcej o Tesli przeczytacie w tych tekstach:
Nawet bestsellerowy Model Y z 2020 r. nie był całkiem nową konstrukcją, tylko nową wersją nadwoziową Modelu 3 z 2017 roku. Elon Musk obiecywał wprowadzenie w 2025 r. mniejszego i tańszego Modelu 2, ale na początku kwietnia ogłosił, że plany te zostały zarzucone i zamiast tego jego firma będzie rozwijać projekt autonomicznej taksówki.
Te wszystkie problemy sprawiają, że wartość akcji Tesli na giełdzie nurkuje od wielu miesięcy, a tylko od początku tego roku wycena spółki spadła już o ponad 40 proc. To sprawia, że Tesla jest już warta mniej niż 450 mld dol., a jeszcze na początku 2022 r. wycena spółki przekraczała 1,2 mld dol. Oczywiście gwałtowne wzloty i spadki wartości akcji Tesli nie są niczym nowym, ale firma dawno przestała być burzącym zastany porządek startupem.
Rekordowa premia dla Elona Muska
W tym kontekście jak ponury żart brzmi informacja, że zarząd Tesli ponownie podjął starania o przeforsowanie premii dla Elona Muska w wysokości 56 mld dol., co jest absolutnym rekordem w historii spółek giełdowych i nie tylko. Sąd w Delaware w styczniu orzekł, że ustalona w 2018 r. gigantyczna wypłata dla Elona Muska jest nieważna, ale w poniedziałek Tesla ogłosiła w raporcie giełdowym, że chce doprowadzić do przegłosowania tej wypłaty przez udziałowców spółki.
Spór o gigantyczną premię dla Elona Muska ciągnie się już od w 2018 r., gdy jeden z udziałowców Tesli zaskarżył w sądzie w Delaware, gdzie wówczas była zarejestrowana spółka, umowę rady dyrektorów z prezesem. Richard Tornetta w czerwcu 2018 r. złożył w tej sprawie pozew, zarzucając firmie nieuzasadnione wzbogacenie dyrektora generalnego.
Umowa rady dyrektorów Tesli z Elonem Muskiem to najhojniejszy system motywacyjny w historii. Jak skonstruowany został ten mechanizm nagród? Ustalono, że jeśli przy określonym poziomie przychodów wycena Tesli osiągnie 100 mld dol. i utrzyma co najmniej taką średnią przez kolejne pół roku, Elon Musk dostanie pierwszą z dwunastu nagród. Na jego konto powędruje wtedy 346 mln dol. w akcjach spółki. Kolejne nagrody będą wypłacane po przekroczeniu następnych 50-miliardowych progów, jeśli chodzi o wartość giełdową Tesli – 150 mld dol., 200 mld dol. i tak dalej.