REKLAMA

Tanie mieszkanie pod lasem? Komary to niejedyny problem

Polacy, którzy decydują się na zakup mieszkania, mają twardy orzech do zgryzienia. Zakup kawalerki w centrum miasta w zaporowej cenie, czy wybór większego mieszkania pod miastem i zaoszczędzenie trochę grosza. Eksperci portalu RynekPierwotny.pl postanowili zgłębić temat ofert deweloperów i cen mieszkań w aglomeracjach.

lasy-państwowe-skarga-sad
REKLAMA

Podmiejskie lokalizacje mają jeden mankament, wciąż niewielki wybór mieszkań na tle metropolii. Pod koniec lutego w ofercie deweloperów było niespełna 3,5 tys. lokali w okolicach Warszawy. Dla porównania w samym mieście ok. 11 tys., czyli przeszło trzy razy więcej. 

REKLAMA

Portal RynekPierwotny.pl uważa, że warto w tym miejscu odnotować, że aktywność inwestycyjna podwarszawskich deweloperów jest wyjątkowo wysoka na tle innych aglomeracji. W Łodzi, czyli w drugiej po Warszawie metropolii pod względem liczby mieszkań w ofercie deweloperów, kupujący mają do wyboru ponad 7,8 tys. lokali. Natomiast w okalających to miasto miejscowościach tylko niespełna 400. Najwyraźniej deweloperskie budownictwo wielorodzinne jest tam jeszcze w powijakach. W 17 gminach podłódzkich głównie w powiatach łódzkim wschodnim, pabianickim i zgierskim odnotowaliśmy przez cały ubiegły rok nieco ponad 100 zawartych umów deweloperskich. 

Na razie to Łódź przyciąga kupujących mieszkania, które są jeszcze relatywnie tanie na tle innych największych miast. Co ważne, w ubiegłym roku Łódź była jedyną metropolią, w której deweloperzy wprowadzili na rynek więcej mieszkań, niż sprzedali – mówi Marek Wielgo, ekspert portalu RynekPierwotny.pl.

 class="wp-image-2446348"

Deweloperzy ostrożnie dawkowali podaż na rynku nieruchomości

W ocenie ekspertów w pozostałych największych miastach i ich aglomeracjach oferta firm deweloperskich bardzo mocno się skurczyła.

To może dziwić, bo program Bezpieczny Kredyt 2 proc. uruchomił lawinę popytu na mieszkania. Mimo to deweloperzy bardzo oszczędnie dawkowali podaż, m.in. z uwagi na niepewną sytuację gospodarczą. Wielu ekonomistów ostrzegało przed recesją mogącą skutkować wzrostem bezrobocia. Ponadto banki nie paliły się do finansowania inwestycji mieszkaniowych, szczególnie mniejszych firm deweloperskich - podaje RynekPierwotny.pl.

Eksperci tłumaczą, że szczególnie dramatyczną sytuację pod względem podażowym notowano w Krakowie i okolicach tej metropolii. W grudniu ubiegłego roku w ofercie firm deweloperskich było tam aż o 45 proc. mniej mieszkań niż rok wcześniej. We Wrocławiu oferta lokali skurczyła się o 41 proc., a w okolicach – o jedną czwartą. Z kolei w Warszawie wybór mieszkań skurczył się o 34 proc., a w Trójmieście – o 39 proc. W miejscowościach okalających te metropolie spadek liczby mieszkań w ofercie wyniósł odpowiednio: 41 proc. i 24 proc. 

W tym roku sytuacja diametralnie się zmieniła. Cieszyć może spadek inflacji i spodziewana poprawa kondycji naszej gospodarki, choć wciąż może niepokoić wojna za naszą wschodnią granicą. Już w drugiej połowie ubiegłego roku deweloperzy włączyli wyższy bieg, na co wskazuje GUS w statystykach dotyczących rozpoczynanych mieszkań. Daje to nadzieję na wzrost ich podaży - zauważa Marek Wielgo.

I dodaje, że niestety, ta w pierwszych dwóch miesiącach tego roku w części aglomeracji - w okolicach Warszawy, Krakowa, Wrocławia, Bydgoszczy i Lublina – nie była wystarczająca. W efekcie skurczyła się oferta mieszkań. Nie zmieniła się ona w miejscowościach okalających Łódź i  Szczecin. Więcej mieszkań do wyboru mieli pod koniec lutego ich potencjalni nabywcy w okolicach Poznania, Olsztyna i Trójmiasta.

Z analiz wynika, że wzrost aktywności inwestycyjnej firm deweloperskich jest bardziej widoczny w metropoliach. W większości z nich oferta mieszkaniowa wzrosła.  Najbardziej w Szczecinie (o 59 proc.), Olsztynie (o 42 proc.) i Warszawie (o 19 proc.). Jej spadek odnotowaliśmy jedynie w Bydgoszczy i Lublinie.

 class="wp-image-2446351"

Więcej wiadomości na temat nieruchomości można przeczytać poniżej:

Mieszkania dwupokojowe cieszą się największym popytem

Ważne jest nie tylko to, ile mieszkań oferują deweloperzy, ale także, jakie są to mieszkania pod względem liczby pokoi. Z danych Big Data RynekPierwotny.pl wynika, że w ubiegłym roku we wszystkich metropoliach największą popularnością cieszyły się lokale dwupokojowe. Zdecydowało się na nie przeszło czterech na dziesięciu nabywców nowych mieszkań. Natomiast chętnych na kawalerki było znacznie mniej. Co więcej, lepiej sprzedawały się nawet mieszkania trzypokojowe, a w niektórych metropoliach także czteropokojowe i większe.

Największa popularność dwójek nie powinna dziwić. Kupują je najczęściej młode pary, ale także i single, jako swoje pierwsze lokum. Kupno kawalerki nie zawsze ma sens także z uwagi na bardzo wysoką cenę metra kwadratowego – komentuje Marek Wielgo.

W lutym 2024 r. średnia cena metra kwadratowego stołecznych kawalerek wyniosła 22,8 tys. zł. W przypadku mieszkań z dwoma pokojami oscylowała ona na poziomie ok. 17,3 tys. zł. Tak więc przeciętna 31-metrowa kawalerka kosztowała ok. 707 tys. zł, a 44-metrowa tzw. dwójka – 761 tys. To tylko 54 tys. zł różnicy za dodatkowy pokój o powierzchni 13 m kw. I najpewniej to dlatego w ubiegłym roku mieszkania dwupokojowe najszybciej znikały z rynku, a ich udział w łącznej sprzedaży warszawskich deweloperów wynosił 43 proc.

Najpopularniejsze mieszkania w lokalizacjach podmiejskich

Dane wskazują, że w lokalizacjach podmiejskich popyt jest bardzo zróżnicowany. W połowie aglomeracji warszawskiej, trójmiejskiej, krakowskiej, szczecińskiej i olsztyńskiej deweloperzy sprzedawali w ubiegłym roku najwięcej mieszkań dwupokojowych.

Eksperci wskazują, że w pozostałych aglomeracjach: poznańskiej, wrocławskiej, łódzkiej, bydgoskiej i lubelskiej co najmniej połowa kupionych mieszkań miała trzy pokoje. We wszystkich lokalizacjach podmiejskich znikome było zainteresowanie kawalerkami. Nie brakowało natomiast chętnych na mieszkania czteropokojowe i większe. WTanie mieszkanie pod miastem w lesie? Komary to niejedyny problem okolicach Wrocławia stanowiły one ponad jedną czwartą wszystkich sprzedanych mieszkań. 

Oczywiście deweloperzy analizują preferencje kupujących, by odpowiednio dostosować swoją ofertę. Jest to jednak skomplikowany proces.

Na zachowania kupujących mają wpływ nie tylko odczuwane przez nich potrzeby, ale też możliwości finansowe, w tym dostępność kredytów mieszkaniowych oraz ceny mieszkań - podsumowuje Marek Wielgo.

Z danych Big Data RynekPierwotny.pl wynika, że oferta firm deweloperskich z grubsza odpowiada preferencjom potencjalnych nabywców.

 class="wp-image-2446354"
REKLAMA

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA