Rekompensata dopiero po 4–6 godzinach opóźnienia, niższe kwoty i krótszy czas na reklamację. Eksperci walczący o odszkodowania za opóźnione loty alarmują, że reforma uderzy w miliony pasażerów.

W czerwcu tego roku ministrowie transportu UE przyjęli projekt zmian w rozporządzeniu EC261/2004. Oficjalnie nowe zapisy mają pomóc w uproszczeniu zasad, doprecyzowaniu przepisów i ułatwieniu dochodzenia swoich praw. Będą dotyczyły m.in. obowiązków linii lotniczych wobec pasażerów uwięzionych na płycie lotniska przy opóźnieniu. Pomysł wywołuje jednak sporo kontrowersji.
Zmiany dla pasażerów
Dzisiaj pasażer może ubiegać się odszkodowanie, gdy lot opóźni się o co najmniej 3 godziny, po zmianach czas ten wydłużony zostanie aż do 6 godzin, chyba że będzie to lot wewnątrz Unii Europejskiej i na krótkim dystansie – to limit wyniesie min. 4 godziny. Ponadto nowelizacja wprowadza nowe niższe stawki: 300 euro dla lotów krótszych niż 3 500 km (obecnie 250–400 euro) i 500 euro dla lotów dalekiego zasięgu (dziś to 600 euro). Czas na zgłoszenie reklamacji ma zostać skrócony z 12 do 6 miesięcy. Dodatkowo dziś linia lotnicza musi zapewnić pasażerowi posiłek już po 2 godzinach opóźnienia – nowy projekt przesuwa ten obowiązek do 3 godzin.
Odszkodowanie dopiero po 4 godzinach opóźnienia. Maksymalne odszkodowanie obniżone do 500 euro. Termin na reklamację skrócony do 6 miesięcy. Posiłek po 3 godzinach oczekiwania. Efekt? 85 procent mniej odszkodowań – ocenił ekonomista Rafał Mundry.
Zmiany krytykuje też firm AirHelp, specjalizująca się w ochronie praw pasażerów. Cytowany przez PAP Tomasz Pawliszyn, prezes APRA - organizacji non-profit, która skupia się na obronie praw pasażerów linii lotniczych i dyrektor generalny firmy AirHelp uważa, że w obecnym kształcie reforma stanowi podwójne zwycięstwo dla linii lotniczych i cios dla podróżnych.
Więcej wiadomości na temat podróży można przeczytać poniżej:
Prezent dla linii lotniczych?
Opóźnienia i odwołania lotów już dezorganizują życie pasażerów, a teraz jeszcze Unia Europejska chce ułatwić liniom lotniczym unikanie płacenia odszkodowań ludziom, których narażają na znaczne niedogodności. Postawienie zysków linii lotniczych ponad ochroną praw pasażerów sprawi, że podróżni będą płacić więcej, w zamian otrzymując coraz mniej – uważa.
Air Help podaje, że według duńskiej Rady Ochrony Konsumentów zmiany mogą pozbawić pasażerów aż 1,5 miliarda euro odszkodowań rocznie.
Tomasz Pawliszyn podkreśla, że nowelizacja rozporządzenia WE 261 zbiega się w czasie z "wynajdywaniem przez linie lotnicze coraz to nowych sposobów, by pobierać opłaty za podstawowe i niezbędne usługi".
Wygląda na Unia Europejska jest teraz gotowa dać liniom przyzwolenie na jeszcze dłuższe opóźnienia przy jednoczesnym ograniczeniu wypłacanych odszkodowań. To skoordynowane wycofywanie się z dbania o prawa pasażerów – dodaje Pawliszyn.
Organizacja APRA zainicjowała protest przeciwko planowanym zmianom pod którym podpisało się ponad 65 tys. osób.