Pracownicze Plany Kapitałowe to niezła skarbonka dla przyszłych emerytów – niektórzy uczestnicy zyskali w ciągu czterech lat nawet 195 proc.! Jednak nie każdy pracodawca gra fair: zdarzają się przypadki, gdy pracownicy są zniechęcani do odkładania pieniędzy. A prawo jest tu jednoznaczne.

Pracownicze Plany Kapitałowe (PPK) to świetny instrument do oszczędzania na emeryturę. Obecnie pieniądze odkłada w nim ponad 4 miliony uczestników, którzy zgromadzili już ponad 42,6 miliarda złotych prywatnych środków. Jak pisała Agata ci, którzy są tam od początku, są największymi zwycięzcami, bo w ciągu czterech lat zyskali 195 proc.
Pracodawca wierci dziurę w brzuchu
Do PPK automatycznie zapisywani są wszyscy pracownicy, którzy: podlegają obowiązkowym ubezpieczeniom emerytalno-rentowym z tytułu umowy o pracę, umowy zlecenie, umowy o pracę nakładczą lub kontraktu menedżerskiego. A przy tym ukończyły 18 lat, a jednocześnie mają nie więcej niż 55 lat. Tyle w teorii. Aby zrezygnować z PPK, trzeba złożyć pisemną deklarację rezygnacji u swojego pracodawcy
W praktyce, niestety, zdarzają się pracodawcy, którzy robią wszystko, by zniechęcić pracowników do odkładania na emeryturę. Sami chcą w ten sposób uniknąć wpłacania co miesiąc obowiązkowo minimum 1,5 proc. wynagrodzenia pracownika brutto.
Pracodawca nie zapisał mnie do PPK, zorientowałam się teraz, już po rozwiązaniu umowy. Co byście zrobiły na moim miejscu? To firma pełna ogromnego chaosu, pracodawca pewnie sam nie wie, że miał taki obowiązek – skarży się internautka na jednym z facebookowych forów o pracy.
Inna dopytuje
Czy pracodawca może mnie zmusić do rezygnacji z PPK? Na nic takiego się nie umawialiśmy. Dopiero wraz z umową i stertą świstków do podpisania, BHP itd., dostałam ten o dobrowolnym zrzeczeniu się uczestnictwa w PPK – pisze internautka.
I dodaje, że na objaśnienia kadrowej, że "dzięki temu pracownicy mogą więcej zarabiać", wybuchnęła śmiechem.
Minęło już kilka dni i zaczęła mi wiercić dziurę w brzuchu o to "dobrowolne zrzeczenie się". Czy ma prawo? – dopytuje.
Prawo jest tu jednoznaczne: pracodawca nie może zmuszać ani nakłaniać pracownika do rezygnacji z PPK. Takie praktyki są traktowane jako wykroczenie i grozi za nie grzywna. To czy pracodawcy przestrzegają przepisów kontroluje głównie Państwowa Inspekcja Pracy (PIP), która może nakładać kary. W 2024 roku PIP przeprowadził 272 kontrole w zakresie przestrzegania przepisów o PPK, w tym 138 kontroli zostało przeprowadzonych w wyniku skarg złożonych przez pracowników.
Przeczytaj również na Bizblog.pl:
Inspekcja sprawdza m.in. czy umowy o prowadzenie PPK są zawierane terminowo i czy wpłaty są dokonywane na czas. Efekt?
W 2024 r. inspektorzy pracy stwierdzili 79 wykroczeń w zakresie funkcjonowania PPK i nałożyli 57 mandatów karnych na łączną kwotę 113 550 zł, a także skierowali 5 wniosków o ukaranie do sądu. Najwięcej wykroczeń (31) dotyczyło niedokonania wpłaty do PPK oraz na niezawieraniu umowy w imieniu i na rzecz osoby zatrudnionej (20 wykroczeń) – wylicza Mateusz Rzemek, rzecznik prasowy Głównego Inspektora Pracy.
Ponadto od 4 czerwca 2022 roku organy Państwowej Inspekcji Pracy ścigają wykroczenia dotyczące PPK polegające na nakłanianiu osoby zatrudnionej lub uczestnika PPK do rezygnacji z oszczędzania w tym programie. PIP podaje, że w latach 2022 -2024 roku kontrole wykazały, że takie praktyki nie są stosowane nagminnie. Inspekcja przestrzega jednak:
Należy zaznaczyć, że odpowiedzialność za to wykroczenie może ponieść nie tylko podmiot zatrudniający albo osoba działająca w jego imieniu, ale także inna osoba - działająca z inicjatywy podmiotu zatrudniającego – informuje Bizblog.pl Mateusz Rzemek. - Krąg osób mogących ponieść odpowiedzialność został określony w taki sposób, aby objąć możliwie największą grupę osób powiązanych z pracodawcą mogących oddziaływać na osoby zatrudnione.
Nakłanianie do rezygnacji to wykroczenie
Za nakłanianie do rezygnacji z oszczędzania w PPK może być uznane nie tylko nakłanianie do złożenia deklaracji o rezygnacji, ale także nakłanianie do niezłożenia wniosku o dokonywanie wpłat do PPK czy do niezłożenia przez osobę zatrudnioną w wieku 55+ wniosku o zawarcie w jej imieniu umowy o prowadzenie PPK.
Kara grzywny w przypadku tego wykroczenia może wynieść do 1,5 proc. funduszu wynagrodzeń u danego podmiotu zatrudniającego w roku obrotowym poprzedzającym popełnienie tego czynu.
PPK to skuteczny instrument oszczędzania na emeryturę, ale wymaga czujności ze strony pracowników. Każdy przypadek nakłaniania do rezygnacji może być zgłaszany do PIP – prawo chroni pracowników i ich przyszłe emerytalne oszczędności.







































