Banki w grudniu znowu obniżyły oprocentowanie lokat i kont oszczędnościowych, jednak Polacy postanowili nie chować pieniędzy do skarpet. Wręcz przeciwnie – tylko w ciągu jednego miesiąca założyli nowe lokaty na rekordową kwotę ponad 93 mld zł. W ten sposób ścigają się ze spadającym oprocentowaniem i łapią ostatnie okazje przed kolejnymi cięciami stóp procentowych.

Nadchodzą chude czasy dla drobnych ciułaczy. W grudniu w żadnym banku nie pojawiła się atrakcyjniejsza oferta depozytowa w porównaniu z poprzednim miesiącem. Natomiast – jak wskazuje niezależny analityk Bartosz Turek – aż 11 instytucji dokonało w tym zakresie cięć.
Trochę ponad 4,8 proc. - tyle wynosi obecnie średnie oprocentowanie najlepszych lokat i rachunków oszczędnościowych. To mniej niż przed miesiącem (spadek o 0,25 pkt. proc.) i mniej niż przed rokiem (o ponad 0,7 pkt. proc.) - mówi ekspert.
Lokata na 7 proc. nie dla wszystkich. Polacy i tak wpłacili rekordową kwotę
Najnowsze dane NBP za październik wskazują, że przeciętna lokata oprocentowana była na niewiele ponad 3,5 proc., co oznacza, że warunki oferowane przez banki w ramach statystycznej lokaty są wyraźnie gorsze niż to czym banki kuszą w ramach promocji. A kuszą nawet dwukrotnie wyższym oprocentowaniem.
Z danych tych łatwo wysnuć wniosek, że większość z nas nie korzysta z bankowych promocji. Problem w tym, że żeby założyć depozyt oprocentowany na 6 proc. czy 7 proc. trzeba spełnić szereg dodatkowych wymagań. Oferta ta nie jest bowiem dla wszystkich - mówi Bartosz Turek.

I wymienia, że te najbardziej atrakcyjne oferty na ogół mają szereg ograniczeń, jak maksymalną kwotę zakładanej lokaty czy jedynie kilkumiesięczny okres oszczędzania. Do tego są jeszcze haczyki w postaci takich warunków, jak np. bycie nowym klientem, zainstalowanie aplikacji mobilnej, przelew wynagrodzenia, założenie konta, karty i aktywnie z nich korzystać.
Wisienką na torcie jest wymaganie udzielenia tzw. zgód marketingowych. Chodzi po prostu o to, że w zamian za wyższy procent godzimy się na wiadomości i telefony z ofertami różnych produktów bankowych czy ubezpieczeniowych - przypomina analityk.
Natomiast widmo dalszych cięć stóp procentowych przez NBP skłoniło Polaków do masowego zakładania lokat. Z danych NBP wynika, że w październiku Polacy przelali na nowe lokaty bankowe 93 mld zł.
To historyczny rekord. Wytłumaczeniem może być chęć skorzystania z wciąż jeszcze dostępnych warunków, zanim zostaną pogorszone w ślad za spadającymi stopami procentowymi. Październik był bowiem miesiącem, w którym korekty w bankowych cennikach wyraźnie zaczęły przyspieszać - wyjaśnia ekspert.
Czytaj więcej o stopach procentowych na Bizbog.pl:
Ranking najlepszych lokat i rachunków oszczędnościowych
Do najnowszego rankingu Bartosz Turek wybrał maksymalnie dwa „czyste” depozyty z jednego banku – bez ryzyka inwestycyjnego, kredytów czy kart kredytowych w pakiecie. Uwzględnił najlepiej oprocentowane lokaty i konta oszczędnościowe do 12 miesięcy, dostępne dla szerokiego grona klientów i objęte gwarancją BFG (lub UE). Produkty dodatkowe są akceptowane tylko wtedy, gdy można z nich bezkosztowo zrezygnować.
W najnowszym rankingu znalazły się cztery oferty banków, które oferują oprocentowanie na poziomie 7 proc. w skali roku. Niestety promocja zakłada maksymalne kwoty, które w zależności od banku wynoszą maksymalnie od 5 do 25 tys. zł.
Z kolei ofert na 6-6,6 proc. jest siedem. W tym przypadku niektóre promocje obejmują już wyższe kwoty, ale maksymalnie można ulokować 25-100 tys. zł, a także dłuższy okres do 6 miesięcy.

Spadające oprocentowanie depozytów to efekt trzech czynników: obniżek stóp procentowych (z 5,75 proc. na początku 2025 r. do 4 proc. na koniec roku, z możliwym spadkiem do 3–3,5 proc. w 2026 r.), niższego oprocentowania detalicznych obligacji skarbowych, które osłabia konkurencję o oszczędności, oraz wyższego CIT dla banków, którego koszty instytucje najłatwiej przerzucają na deponentów poprzez gorsze warunki lokat.






































