REKLAMA

Czy warto płacić 1700 zł za licznik tylko do enduro? Testowałem Garmina Edge MTB

Czy każde współczesne urządzenie GPS zapewnia na tyle wysoką precyzję działania, że wysokiej klasy sprzęt to zbytek? Wszystko zależy od tego, jakie mamy wymagania i jaki sport uprawiamy, ale w przypadku kolarstwa górskiego próg jest zawieszony bardzo wysoko.

test Garmin Edge MTB
REKLAMA

Przez ostatni miesiąc testowałem Garmina Edge MTB – najnowszy komputer rowerowy stworzony z myślą o kolarstwie górskim. Amerykański producent ma całą ofertę urządzeń z serii Edge, które także się do tego nadają, ale wersja MTB ma cechy, które mają sprawić, że osoby uprawiające takie dyscypliny, jak enduro czy downhill, mają sprzęt skrojony pod własne potrzeby.

REKLAMA

Komputer GPS do MTB

Pierwsze wrażenie? Garmin Edge MTB jest zaskakująco mały. Jeśli przywykliście do liczników z dużym wyświetlaczem lub oczekujecie czegoś w stylu smartfona, możecie poczuć rozczarowanie. Ja jednak uznałem to za zaletę – w enduro małe rozmiary licznika to zaleta, bo takie urządzenie mniej przeszkadza i jest mniej narażony na uszkodzenia przy glebie.

Mały ekran ma jednak swoje ograniczenia. Widok mapy jest mocno uproszczony, a miejsce na dane ogranicza, więc nie zobaczycie wielu szczegółów naraz. Technologia ekranu MIP sprawia, że ekran z jednej strony jest idelanie czytelny w pełnym słońcu, ale jednocześnie widok mapy jest bardzo uproszczony. Z tego powodu funkcji Forksight umożliwiającej podgląd tras w pobliżu byłem umiarkowanie zadowolony – ciekawa w teorii, w praktyce nie była dla mnie szczególnie przydatna, nawet gdy nie znałem terenu. Sięgnięcie po smartfona z apką Trailforks w takiej sytuacji było jednak wygodniejsze.

Obsługa tylko za pomocą przycisków

Brak obsługi dotyku to dla mnie duży plus. Sterowanie przyciskami działa znakomicie w rękawiczkach i eliminuje problem przypadkowych aktywacji przy zachlapaniu wodą, błotem czy... potem. W terenie przyciski sprawdzają się po prostu dużo lepiej niż ekran dotykowy. Obudowa i wykonanie urządzenia dają zresztą poczucie solidności – ekran pokryto szkłem Gorilla Glass, a plastikowo-gumowa konstrukcja wydaje się odporna na uderzenia i zabrudzenia. Nie miałem wrażenia, że urządzenie jest delikatne czy podatne na uszkodzenie przy normalnym użytkowaniu w terenie.

Zamocowałem Edge MTB na górnej rurze ramy przy użyciu dołączonego uchwytu z paskiem – to bezpieczne miejsce w razie upadków, bo górna rura ramy rzadko dostaje bezpośredni cios. Minusem takiego montażu jest niższe położenie ekranu, co utrudnia szybki odczyt podczas jazdy. W zestawie jest też typowy garminowski uchwyt na kierownicę, ale ten typowo szosowy „wysięgnik” nie nadaje się do cięższych odmian MTB.

Czy 5 Hz daje przewagę?

Największym technicznym wyróżnikiem, dla którego chciałem przetestować urządzenie, jest GPS z próbkowaniem 5 Hz – czyli zapisem pozycji aż pięć razy na sekundę. Teoretycznie powinno to dawać dokładniejszy i bardziej „gładki” ślad, szczególnie na stromych zjazdach i w ciasnych zakrętach. Chciałem przekonać się, czy daje to temu urządzeniu realną przewagę nad sprzętami ze standardowym 1 Hz.

W praktyce ślad z Edge’a był bardzo dobry i faktycznie odznaczał się delikatnie większą płynnością niż w moim prywatnym Garminie Forerunner 255. FR255 to starsze, ale dual-bandowe urządzenie i w wielu momentach różnice były naprawdę niewielkie. Dla zwykłego użytkownika przewaga 5 Hz jest subtelną zaletą – zauważalną przy porównaniu śladów przy dużym przybliżeniu, lecz niekoniecznie rewolucyjną na co dzień. Mówimy jednak o zastosowaniu amatorskim, bo w przypadku osób uprawiających enduro czy DH wyczynowo może to mieć istotne znaczenie.

Podczas jednej z jazd zapisywałem trasę równocześnie na trzech urządzeniach oprócz Edge MTB i Forerunnera 255 miałem też stosunkowo nowy zegarek marki Amazfit - Active 2 Round. Na widocznych fragmentach zapisu na mapie Edge ma ślad zielony, FR255 czerwony, a Amazfit — niebieski.

Zwykły zegarek GPS nie ma szans

W wielu testach i opisach chwalona jest jego precyzja GPS, choć nie ma dwuzakresowej anteny, ale nie mogę dołączyć do tych pochwał. Wprawdzie na otwartych odcinkach dojazdowych wszystkie trzy ślady trzymały się w miarę blisko siebie, choć Amazfit okazjonalnie lekko odpływał od pozostałej dwójki. Jednak w gęsto zalesionych, pofałdowanych fragmentach Amazfit kompletnie się gubił i tworzył bardzo niedokładne odcinki:

Jeżeli chodzi o nawigację, Edge MTB ma wgrane mapy i profile zoptymalizowane pod jazdę terenową, ale uproszczony widok mapy i niewielka powierzchnia ekranu sprawiają, że nie zastąpi on w pełni rozbudowanej nawigacji czy aplikacji na dużym ekranie. Dla mnie urządzenie było raczej narzędziem wspierającym orientację niż centrum planowania długich, złożonych tras.

Więcej na temat rowerów można przeczytać w tych tekstach:

Producent deklaruje do 14 godzin intensywnego użytkowania, ale nie przeprowadzałem testów polegających na całkowitym rozładowaniu baterii, więc nie mogę tej liczby jednoznacznie potwierdzić. Po kilkugodzinnej jeździe z włączonym ekranem wskaźnik bateria zawsze pokazywał co najmniej ponad 50 proc. W normalnym, codziennym użytkowaniu podczas miesiąca testu nie napotkałem sytuacji, w których bateria byłaby ograniczeniem.

Urządzenie ma funkcję bramek pomiaru czasu na trasie, co pozwala śledzić czasy cząstkowe i lepiej analizować dane z jazdy. To unikalna funkcja dla osób, które się ścigają lub trenują na poważnie.

Co bym poprawił? Chętnie zobaczyłbym nieco większy ekran w ramach tej samej obudowy lub chociaż nieco wyższą rozdzielczość ekranu MIP, bo szczegóły potrafią zginąć na małej powierzchni. Funkcja Forksight wydaje się mieć potencjał, ale wymaga albo dopracowania, albo więcej czasu użytkownika, by na stałe weszła do nawyków. Warto jednak pamiętać, że dla kogoś jeżdżącego rekreacyjnie enduro bardzo dobry zegarek GPS typu Forerunner 255 nadal może być wystarczający.

REKLAMA

Edge MTB to urządzenie z jasną koncepcją – ma być niezawodne, wytrzymałe i zoptymalizowane do cięższych odmian MTB i tu sprawdza się świetnie. Dla zaawansowanych amatorów i zawodników, którzy jeżdżą grawitacyjnie po kamienistych, błotnistych i technicznych trasach i potrzebują zewnętrznego komputera rowerowego, Edge MTB będzie dobrym wyborem. Garmin wycenił ten sprzęt na 1719 zł.

Sprzęt otrzymałem na miesięczny test bezpłatnie od polskiego oddziału Garmina. Producent nie miał wpływu na treść tej recenzji.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-08-16T12:26:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-16T10:32:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-15T22:03:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-15T20:11:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-15T18:47:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-15T15:29:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-15T12:49:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-15T04:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-14T19:39:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-14T18:11:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-14T16:13:21+02:00
Aktualizacja: 2025-08-14T15:09:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-14T12:06:14+02:00
Aktualizacja: 2025-08-14T10:16:21+02:00
Aktualizacja: 2025-08-14T08:19:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-14T05:24:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-14T04:02:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-13T22:09:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-13T16:33:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-13T14:06:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-13T12:41:04+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA