Właściciel producentów wysokiej klasy rowerów Nukeproof i Vitus oraz dużych sklepów internetowych Wiggle i Chain Reaction Cycles został postawiony w stan upadłości układowej i pilnie poszukuje inwestora strategicznego. Z kolei producent lekkich rowerów dla dzieci Isla Bikes poinformował, że zaprzestaje działalności z powodu niekorzystnych warunków rynkowych. Po eksplozji popytu na rowery w czasie lockdownu dawno nie ma już śladu i obecnie nawet potentaci tej branży mają poważne problemy finansowe.
Brytyjska spółka Wiggle CRC w piątek została postawiona w stan upadłości układowej, co oznacza, że sąd zgodził się, by była chroniona przed wierzycielami i mogła poszukać inwestora strategicznego, który pozwoli jej uniknąć upadłości likwidacyjnej. Bezpośrednią przyczyną kłopotów Wiggle CRC jest decyzja jej właściciela, amerykańskiej spółki Signa Sports United o przeprowadzeniu restrukturyzacji i opuszczeniu giełdy. Ofiarą tych cięć jako pierwsza padła brytyjska spółka.
Znane marki znikają z rynku
Jeśli nie znajdzie się żaden chętny do przejęcia Wiggle CRC, z rynku może zniknąć nie tylko sklep internetowy Wiggle oraz siostrzany Chain Reaction Cycles, ale także dwie doskonale znane i wysoko cenione w światku rowerowym marki rowerów: północnoirlandzki Nukeproof oraz pochodzący z Francji Vitus. Obie marki wyspecjalizowały się w produkcji rowerów górskich typu trail i enduro.
Poniedziałek przyniósł kolejne niewesołe wieści z przemysłu rowerowego. Brytyjska marka Isla Bikes, która jako jedna z pierwszych postawiła na produkcję niezwykle obecnie popularnych lekkich i ergonomicznych rowerów dla dzieci, poinformowała, że kończy działalność. Co ciekawe, spółka zapewnia, że zachowuje płynność i nie ma żadnych problemów z regulowaniem swoich długów, ale uznała, że w obecnej sytuacji rynkowej nie widzi sensu dalszego działania.
Więcej o rynku rowerowym przeczytacie w tych tekstach:
Przedstawiciele Isla Bikes poinformowali, że firma sprzeda wszystkie rowery z zapasów magazynowych, ale na tym jej działalność jako producenta rowerów się zakończy. Spółka zapewnia jednak, że będzie honorować wszystkie umowy gwarancyjne, a także będzie zapewniać dostęp do części zamiennych. Nie wiadomo jednak, jak długo zamierza zapewniać obsługę posprzedażny.
Nawet Shimano w tarapatach
Dla wielu osób kłopoty producentów rowerów mogą być zaskoczeniem, ponieważ jeszcze niedawno przemysł ten przeżywał prawdziwy boom. Po wybuchu pandemii i wprowadzeniu daleko idących obostrzeń ludzie zapałali miłością do rowerów, a popyt na jednoślady wzrósł tak bardzo, że czas oczekiwania na konkretny model często wynosił kilka miesięcy, a niekiedy ponad rok. Gdy przemysł rowerowy dostosował swoje moce produkcyjne do zapotrzebowania, popyt niespodziewanie wyparował.
O skali problemów branży rowerowej może świadczyć spadek przychodów, jaki dotyka gigantów tej branży. W pierwszej połowie 2023 roku japoński gigant Shimano zanotował spadek sprzedaży o 13 proc., a prognozy mówią, że cały bieżący rok zakończy ze spadkiem przychodów na poziomie niemal 30 proc. Z kolei największy producent rowerów na świecie, tajwański Giant w Europie zanotował spadek sprzedaży o 12 proc., ale w USA aż o 44 proc.