Historyczna zmiana w polskiej energetyce. OZE przejmują stery
Węgiel jeszcze zaciekle się broni, ale zmiana warty jest nieunikniona. Wskazuje na to struktura produkcji energii w trakcie chłodniejszych miesięcy. Rosnący udział OZE jest bezdyskusyjny.

Najnowszy raport rynkowy od Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA) „Węgiel 2025” wskazuje, że wraz z rosnącą konkurencją z odnawialnymi źródłami energii, gazem ziemnym i energią jądrową - globalny popyt na węgiel ma spaść do końca tej dekady. Ale w 2025 r. jeszcze wzrośnie o 0,5 proc., osiągając tym samym rekordowy poziom 8,85 mld ton. Do 2030 r. globalne zapotrzebowanie na węgiel ma nieznacznie spaść, do poziomu z 2023 r.
Istnieje wiele niepewności wpływających na perspektywy dla węgla, zwłaszcza w Chinach, gdzie rozwój sytuacji – od wzrostu gospodarczego i decyzji politycznych, po dynamikę rynku energii i pogodę – będzie nadal miał ogromny wpływ na sytuację globalną. Mówiąc szerzej, trendy wzrostu zapotrzebowania na energię elektryczną i integracja odnawialnych źródeł energii na całym świecie mogą wpłynąć na trajektorię węgla - komentuje Keisuke Sadamori, dyrektor ds. rynków energii i bezpieczeństwa w IEA.
U nas węgiel jeszcze odrabia straty
W Polsce do tej energetycznej detronizacji węgla droga jeszcze daleka. Zwłaszcza po październiku br., w którym węgiel kamienny odpowiadał za 5 TWh wytworzonego prądu, co podkreśla najnowszy Przegląd Węglowy od Fundacji Instrat. To przełożyło się na udział w miksie energetycznym na poziomie ok. 35 proc. Ale to jednocześnie też wynik słabszy o ok. 200 GWh od tego z października 2024 r. Tę różnicę w dużej mierze zrekompensowała większa produkcja gazu ziemnego.
Jednostki gazowe oddały do sieci najwięcej energii od stycznia, a ich udział w miksie wyniósł dokładnie 15 proc.. To drugi najwyższy wynik w historii, po listopadzie 2024 roku - zauważają autorzy październikowego Przeglądu Węglowego.
Z kolei w segmencie OZE wyraźny spadek produkcji energii z fotowoltaiki – o ok. 1 TWh, czyli blisko 50 proc. względem września br. – prawie w całości zrównoważono energetyką wiatrową, która odpowiadała za 18 proc. naszego energetycznego tortu.
Dzięki temu wiatr objął drugą pozycję w rankingu produkcji energii elektrycznej w miksie, ustępując jedynie węglowi kamiennemu. Warto też odnotować, że już po raz trzeci w skali miesiąca elektrownie wiatrowe wyprodukowały więcej energii niż jednostki opalane węglem brunatnym - akcentuje najnowszy Przegląd Węglowy.
Większe wydobycie i mniejsze zapasy
Tegoroczny październik kontynuuje także wzrosty wydobycia i sprzedaży węgla z września. Produkcja była na poziomie 4,52 mln t, a sprzedaż - 4,69 mln t. Tym samym, liczyć tylko od sierpnia, obie wartości wzrosły już o blisko 50 proc., osiągając przy okazji najwyższe poziomy od 2022 r.
W całym roku, bardziej niż w poprzednich latach, wydobycie jest silnie skorelowane ze sprzedażą. Oznacza to wysokie wahania w efektywności, ponieważ nie opłaca się odkładać nadwyżek na i tak wysokie zapasy - podkreślają eksperci z Fundacji Instrat.
Więcej o węglu przeczytasz w Bizblog:
Jednocześnie zmalały zapasy węgla przy kopalniach. W październiku było tam 5,24 mln t czarnego złota, wobec 5,65 mln t w lipcu, 5,53 mln t w sierpniu i 5,44 mln t we wrześniu.
Zapasy węgla dalej rosną wraz z rozpędzającym się sezonem grzewczym. Kontynuowany jest trend z września – zapasy przy elektrowniach zwiększają się, na hałdach górniczych maleją, a te czekające na transport utrzymują się na tym samym poziomie. Ich suma wciąż jest jednak o około milion ton niższa w porównaniu do analogicznego okresu w zeszłym roku - wskazuje Przegląd Węglowy.







































